Bieganie codziennie

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Jan123

Nieprzeczytany post

moisz pisze:@Jan123 Podyskutuj na Endo z Grzegorzem Chmielem. Teraz jakiś leniwy się zrobił, ale do niedawna biegał codziennie po 20-30 km po Szczecinie i okolicy.


Wow moje codzienne bieganie po to pikus
https://www.endomondo.com/users/1397992 ... 1229896000
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8915
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

@Jan123 - niestety to duże i częste klepanie kilometrów przez Grzegorza nie przekłada się na jakieś super wyniki:
https://enduhub.com/pl/search/?name=Grz ... ase_yob=70
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

I ilu jest takich co im natura pozwala klepać codziennie tyle kilometrów? Co wolno jednemu, to tysiącom nie :ojnie:
moisz
Wyga
Wyga
Posty: 134
Rejestracja: 03 kwie 2015, 19:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@Keiw nie każdy ćwiczy dla wyniku. Można uprawiać sport czysto rekreacyjnie i startowac dla frajdy, pełno takich ludzi. Co w tym złego? Jeden będzie trenował zawzięcie, żeby śrubować życiówki, a inny nie ma ochoty na trening w strefie dużego dyskomfortu. Mogą też być przeciwwskazania medyczne. Ważne, aby się ruszać i mieć z tego przyjemność. Każdy niech sobie obciążenia dawkuje wg własnego uznania, ochoty, a przede wszystkim wg możliwości organizmu.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8915
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Masz rację. Sam tak biegam ale jak startuję w zawodach, to jednak na dany moment staram się dać z siebie tyle, na ile mnie takie bieganie przygotowało.
W przypadku Grzegorza faktycznie nie wiem w jaki sposób podchodził do startu w zawodach.

Wysłane z mojego SM-G950F .
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jak tu odnotowano, bieganie codzienne może być środkiem do celu (tak samo jak kolejny szczebel, czyli 2 treningi dziennie, gdy nie jesteśmy w stanie zrealizować danych jednostek i danego kilometrażu przy bieganiu 5-6 razy w tygodniu) albo celem samym w sobie (który też może być chwalebny).

Nie ma co się oburzać, że ktoś komu przyświeca drugi cel, nie ma wyników porównywalnych z tymi, którzy dążą do celu pierwszego. IMHO słabe wyniki wynikają głownie z odmiennych priorytetów oraz brakiem strukturyzacji i urozmaicenia treningu. Człowiek może robić postępy biegając codziennie w pierwszym zakresie, ale do czasu.

Ponadto nie każdy biegający codziennie tłucze każdego dnia akcenty albo wybiegania w drugim zakresie.
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
Jan123

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem także uważam każdy ma inny cel.
Nie każdy ma parcie na szkło.
Ja zauważyłem, że jak się szybciej biega to kolegów ubywa, bo nie każdy ma predyspozycje i mimo, że biegałem parkrun 20min i teraz pewnie dałbym radę 25 min spokojnie to biegam po 40minut z kolegą, i to większa radość daje niż uciąć minute wynik bez możliwości z kimś pogadania podczas biegu.
Chce ktoś bić rekordy to dobrze i tak trzymać, ale nie można wymagać od ludzi aby także mieli taki cel.
Ja po pobiciu swoich rekordów nie czułem satysfakcji.

To jest jak wspinać się po jabłko na drzewo a potem wszystkie zjeść i frajda z wspinania znika razem z jabłkami
kon
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 24 lip 2018, 19:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jan123 pisze:......
9) trzeba się dobrze odrzywiać - walczyć z tasiemcem ,bo jest ssanie po trenigach ....
......przytyłem 5 kilo ( to nie mięśnie -mierze to) i brak chęci na słodycze.......
Jan123 pisze:.....to wina siłowni za gorąco, mialem w butach wodę z potu no i byłem po saunie.
Nie bierze pod uwagę sauny....
Jan123 pisze:....oddaje krew i zawsze bylo ok

Moim zdaniem jesteś na bardzo dobrej drodze, żeby zrobić sobie krzywdę.
https://bieganie.pl/?show=1&cat=24&id=9788
Jan123

Nieprzeczytany post

Co nas nie zabije to nas wzmocni.

Ciekawy artykuł choć widzę daleko mi jeszcze do takiej destrukcji, bo na siłę nie biegam, nie mam parcia na czas, podjum. Wydaje mi się, że człowiek w amoku nie umie przestać, ja akurat ostatnio nawet sprawdziłem czy da się żyć bez biegania i udało mi się kilka miesięcy, tylko człowiek do dobrego szybko się przyzwyczaja i się rozleniwia.
Ake dobry punkt aby wszystko robić w zdrowym rozsądku
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Jan123 pisze:To jest jak wspinać się po jabłko na drzewo a potem wszystkie zjeść i frajda z wspinania znika razem z jabłkami
:lalala:
Jan123 pisze:ja akurat ostatnio nawet sprawdziłem czy da się żyć bez biegania i udało mi się kilka miesięcy,
Nie no, odkrycie na miarę epoki!

Szkoda, że na forum nie mamy plebiscytu Złote Usta. Raczej nie miałbyś konkurencji ;).
Jan123

Nieprzeczytany post

Grunt to pozytywna energia, cocoo jambo i do przodu
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Jan123

Nieprzeczytany post

Podsumowanie:

Wiem, że zaraz zaczną sie hejty, że każdy miał rację.
Także wiedziałem, że to nie zdrowe codzienne bieganie.
Chciałem doświadczyć na własnej skórze i podzielić się doświadczeniem:

Przed bieganiem codziennie, ale specjalnie zrobiłem 3 miesiące nie biegania aby się "od uzależnić" jak ktoś to stwierdził.
Zrobiłem badania czy wszystko jest ok, oddałem krew, że po regeneracji zacząłem plan testowania sztucznej inteligencji czy napewno jest tak super i udowodni, że da się zaplanować sobie codziennie bieganie.
Cały czas zaś biegałem na pulsie niskim nie za jeździłem się, że tylko codzienne powolne zwiększanie dystansu. zaczynałem od 15 min treningów. Po 2 miesiącach około 600km jak podaje producent powinno wymieniać się buty. skutkowało to objawy bólem pleców, kolan. Po wymianie było ok. Pierwsze objawy, że bieganie codziennie jest dobre było nie dokończenie treningu 26km zrobienie 21. Był to wynik także dzień wcześniej sauny ale już się zapaliła czerwona lampka. Kolejna próba tydzień później także podobna sytuacja, teoretycznie niby wina siłowni i za gorąco ( ale maratony biegał się w 30 stopni a 25c to jeszcze nie tragedia)
Cały czas obserwowałem puls, stress zmienność, I obciążenie wszystko było ok, w normie. Przyczym zajechałem zegarek pewnie wina sauny i pokazywał dziwne rzeczy. Po oddaniu zegarka do naprawy i zamiany na Endo stwierdziłem, że bez pulsometru i skoków prędkości sztuczna inteligencja trainasone będzie źle interpretować i tak było. Więc jak nie ma na cz biegać to zweryfikuje sobie krew oddając. I wyniki nie były tragiczne to co było do przewidzenia obniżone leukocyty, morfologia tzn odpoczynek potrzebny na regenerację.

Da się biegać, od tego się nie umiera można wspagać się witaminami ale to nie był cel.

Ciekawostka jest fakt, że to tego testu przygotowywałem się 5 lat. Zwielszalem ilość treningów systematycznie i wyciągnąłem wnioski.

Przy bieganiu 7 razy w tygodniu organizm można zajechać w 3 miesiące.
Biegając 6 razy w tygodniu wyniki krwi mi się pogorszy po 6 miesiącach. 5 razy w tygodniu nie zaobserwowałem skutków ubocznych ale wzrost prędkości.

Wiem, że nie odkrywam Ameryki, logiczne to, bez testowania.

Co mogę powiedzieć osobom co zaczynają biegać codziennie. Jak to wielokrotnie padło na forum
N I E want to W A R T O!

BO
1) chudnie się w kuchni mniej jeść, bo przy bieganiu codziennie zwiększa się apetyt

2) prędkości się nie zwiększy, że wyników się nie zrobi, to bo organizm się nie regeneruje

3) jak człowiek systematycznie chce ćwiczyć to 2 dni robić inne lekie obciążenie pływanie, rower

4) trzeba często wymieniac buty co 3miesiace max, ubrania częściej używane, że prane niszczą sie

5) obniża się odporność organizmu, a łatwo o infekcje wyniki krwi udowadniają obniżenie odporności leukocyty itp.

6) bieganie w każdą pogodęw deszcz pod wiatr nie jest
komfortowe

7) trzeba biegać o tej samej porze czy ciemno czy jasno aby był jak najdłuższy czas regeneracji

8) imprezy picie piwa z kolegami trzeba wybić sobie zglowy, bo następnego dnia jest ciężko w głowie, nogach i motywacja spada ruszyć tylek

9) za dużo czasu konsumuje codzienne bieganie a człowiek także musi mieć czas na inne rzeczy nie samym bieganiem się żyje

10) po długim codziennym bieganiu człowiek jak Zabi biega na autopilocie bez zastanowienia ALE PO CO!?
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hejty? Po co... Skoro ktoś lubi wymyślać koło na nowo to kto mu broni ;)
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8915
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Jan123 pisze:..
Przed bieganiem codziennie, ale specjalnie zrobiłem 3 miesiące nie biegania aby się "od uzależnić" jak ktoś to stwierdził.
..
Jan123 - na Endomondo widać zupełnie co innego, nie masz 3 miesiecy bez biegania poprzedzających ten okres :niewiem:
Chyba, że pomyliłeś miesiące z tygodniami.
Dodatkowo 7 grudnia się wyłamałeś :oczko:
Cały czas zaś biegałem na pulsie niskim
Tu bym polemizował, bo średni puls z biegu ponad 140 bpm, to nie jest niski puls, chyba ze masz HRmax 220.
Pierwsze objawy, że bieganie codziennie jest dobre było nie dokończenie treningu 26km
Chyba odwrotnie :oczko:
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Jan123 - obiektywizm względem siebie, to bardzo trudna sztuka. Na moje oko to jakieś kolejne 5 lat, ale w medytacji :hahaha:
ODPOWIEDZ