UPALNY TRENING

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
hatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
Życiówka na 10k: 41:48
Życiówka w maratonie: 3:28:01
Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga

Nieprzeczytany post

beata pisze:
hatek pisze:Nie da się w takiej temperaturze zrobić lekkiego treningu i zamiast 10km w drugim wyszło w trzecim zakresie.
Wesoło jest kiedy trzeba zrobić coś nudniejszego pod maraton (20-30km) i nie da się utrzymać w pierwszym zakresie.
No nie, to trochę nie tak. ...
Pierwszy raz w życiu napisałem coś o zakresach i wyszło tak :)
Oczywiście, ze masz rację Beato i wiesz, że biegam dla czystej przyjemności i bez niewoli planów.
Ja o zakresach piszę z lekką ironią bo przecież zgubiłem pasek od Garmina już dawno.
(Odróżniam je (całkiem precyzyjnie)po sposobie komunikowania się z otoczeniem , ale ich użycie pozostawiam tym co biegają szybko).
Niech sobie kalkulują.
Jak nie będę mógł złamać 1:30 bez planów to się może złamię.

Wracając do upałów - oblewając się wodą warto pamiętać o zabezpieczeniu sutków. Tak dla przypomnienia.
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.

W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
PKO
Awatar użytkownika
pil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 267
Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
Życiówka na 10k: 00:42:40
Życiówka w maratonie: 03:29:57
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wojtek pisze:Moj najlepiej sprawdzony sposob to zalozyc bezrekawnik z pecherzem Camelbacka ( taki zestaw) wyjety wprost z zamrazarki.

Z reguly wypijam tylko polowe i zaraz po treningu wkladam wszystko do zamrazarki. Zaraz przed biegiem dolewam plynu i mam jednoczenie chlodzenie z nawadnianiem.
Dadatkowym atutem jest brak smrodu, bo zamrozona tkanina nie smierdnie.

Obrazek

http://www.camelbak.com/Sports-Recreati ... -Mens.aspx
wow, ciekawy sposób - ale przecież w upał i tak się pocimy, więc chyba takiej przepoconej koszulki nie wkładasz do zamrażalki? ;)
Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/pil00
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Jak nie śmierdzi... ;)
Ale mnie fascynują te sposoby wojtka, a to kamizelka schładzająca do 0 stopni, a to lodowaty bukłak na plecach...
Jakbym ja coś takiego zrobił w upale, to na drugi dzień miałbym zapalenie płuc, ewentualnie zupełnie sztywny kark :).
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie boj zaby, faktycznie zalozenie takiej kamizelki z zamrazarki wywoluje lekki szok termiczny ale potem jest juz lepiej.

Mam jeszcze kilka sposobow na upal, chocby wcisniecie pod czapke kilku kostek lodu w zamknietej torebeczce (zeby woda oczu nie zalewala).
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
sakii
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 354
Rejestracja: 28 maja 2010, 12:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Jak nie śmierdzi... ;)
Ale mnie fascynują te sposoby wojtka, a to kamizelka schładzająca do 0 stopni, a to lodowaty bukłak na plecach...
Jakbym ja coś takiego zrobił w upale, to na drugi dzień miałbym zapalenie płuc, ewentualnie zupełnie sztywny kark :).
A od czego to zapalenie płuc? Zapalenie płuc powodują bakterie, rzadziej grzyby, a nie zimny bukłak czy cokolwiek innego
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

hatek pisze:Ja o zakresach piszę z lekką ironią bo przecież zgubiłem pasek od Garmina już dawno.
(Odróżniam je (całkiem precyzyjnie)po sposobie komunikowania się z otoczeniem , ale ich użycie pozostawiam tym co biegają szybko).
Niech sobie kalkulują.
No tak, masz pewnie rację ;).
To pewnie ten upał.
Grzmi trochę, ale idę pobiegać :hej: .

Sposób komunikowania się z otoczeniem to podstawa wszystkiego :hej: .
jass1978
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 862
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
Życiówka na 10k: 37:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem takie akcje jak polskie zakresy czy danielsowskie prędkości dla poszczególnych bodźców (od E do I bo R to raczej nie dotyczy) w wysokiej temperaturze biorą w łeb. Trzeba biegać troszkę wolniej niż zwykle i kierować się raczej samopoczuciem i doświadczeniem.
W sobotę startowałem w wysokiej temperaturze (33 C podobno było), pobiegłem sporo wolniej niż zazwyczaj a i tak zająłem dobre piąte miejsce na ponad dwustu zawodników. Czyli wszyscy pobiegliśmy powoli, szybko się nie dało.
Mam natomiast dylemat czy wystartować w tą niedzielę. Bieg będzie na bardzo wysokim poziomie, nie mam szans na dobrą lokatę. Generalnie takie starty wykorzystuję jako mocne treningi. No ale zapowiada się z 35 stopni, zawody są na asfalcie, o 11 przed południem, zero cienia. Nie wiem czy w tym przypadku taki bieg nie będzie destrukcyjny dla mojej formy. Czy nie lepiej sobie odpuścić? Może ktoś mądrzejszy ode mnie coś podpowie w tej kwestii?
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

jass1978 pisze:No ale zapowiada się z 35 stopni, zawody są na asfalcie, o 11 przed południem, zero cienia. Nie wiem czy w tym przypadku taki bieg nie będzie destrukcyjny dla mojej formy. Czy nie lepiej sobie odpuścić? Może ktoś mądrzejszy ode mnie coś podpowie w tej kwestii?
Ja bym odpuściła, trening to trening - da radę i w upał, z zawodami gorzej, można się przejechać konkretnie ...
Kiedyś czerwcowy półmaraton w warunkach takich, jak dziś kończyłam z dreszczami spowodowanymi zaburzeniem gospodarki elektrolitowej i ogólnym odwodnieniem, śmieszne w wrażenie ale mniej śmieszna ogólna niemoc.
Ogólnie starty w takich warunkach to nic miłego i jak bym traktowała jako ostateczność, jeżeli np. wypadnie nam akurat jakiś ważny start w sezonie.
Dlatego jednak warto na treningu czasem się jednak pomęczyć. Przyjdzie czas i na chłody :hej: .
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

I już po, około 10k tempem moim zwyczajowym w truchcie, czyli pewnie po 5'10 i 6x400m po 3'45 około, na stadionie. Czyli dzień, jak co dzień.
Nie było źle, ale wyschłam na wiór, słony wiór ...
I tak sobie pomyślałam, że za pół roku mniej więcej pojawi się tu wątek: "do jakiej temperatury ujemnej biegacie" :hej: . Zatem póki co cieszmy się, że nie gile w nosie nie zamarzają.

A żeby nie było, że wszystko jest ok - moim problemem w takich temperaturach są puchnące nogi. Coraz bardziej, ech, no, ale panie w wieku średnim chyba tak mają :lalala: :hejhej: . Z takimi dość ciężkimi i opuchniętymi nogami przez pierwsze km, zanim krew nie zacznie krążyć szybciej, biegnie się słabo.
Awatar użytkownika
ioannahh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1309
Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
Życiówka na 10k: 39:46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: sopot
Kontakt:

Nieprzeczytany post

beata pisze: Nie było źle, ale wyschłam na wiór, słony wiór ...
A ja Cię minęłam, owiewana chłodnym wiaterkiem na rowerze, prosto po wyjściu z milusiego basenu.... zero współodczuwania... ;)
I tak sobie pomyślałam, że za pół roku mniej więcej pojawi się tu wątek: "do jakiej temperatury ujemnej biegacie" :hej: . Zatem póki co cieszmy się, że nie gile w nosie nie zamarzają.
otóż to!! lubię to podejście, bo mimo wszystko kocham lato ;)
A żeby nie było, że wszystko jest ok - moim problemem w takich temperaturach są puchnące nogi. Coraz bardziej, ech, no, ale panie w wieku średnim chyba tak mają :lalala: :hejhej:
nie tylko w srednim wieku :( - piona....
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

sakii pisze:
klosiu pisze:Jak nie śmierdzi... ;)
Ale mnie fascynują te sposoby wojtka, a to kamizelka schładzająca do 0 stopni, a to lodowaty bukłak na plecach...
Jakbym ja coś takiego zrobił w upale, to na drugi dzień miałbym zapalenie płuc, ewentualnie zupełnie sztywny kark :).
A od czego to zapalenie płuc? Zapalenie płuc powodują bakterie, rzadziej grzyby, a nie zimny bukłak czy cokolwiek innego
True Story
Awatar użytkownika
hatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
Życiówka na 10k: 41:48
Życiówka w maratonie: 3:28:01
Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga

Nieprzeczytany post

beata pisze:(...)moim problemem w takich temperaturach są puchnące nogi. Coraz bardziej, ech, no, ale panie w wieku średnim chyba tak mają (...)
Trzeba trzymać nogi w górze!
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.

W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
mario36
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 326
Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

tylko jak wtedy biegac:)
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

mario36 pisze:tylko jak wtedy biegac:)
To proste - na rekach...
Ajronik
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 22 maja 2012, 10:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Osobiście upały znoszę strasznie. Zazwyczaj przy temperaturze powyżej 25 stopni ledwo co mogę ruszyć ręką czy nogą, tymczasem teraz zachciało mi się biegać no i proszę, pierwszy start na 10 kilometrów mam w sobotę. Jaka będzie pogoda? No, na pewno niezbyt korzystna jak dla mnie. Mam nauczkę za swoje wymysły...

Pewnie głupio, ale już od razu pesymistycznie nastawiłam się, że ten bieg będzie wielką walką o zejście poniżej 60 minut. Na treningach biegam spokojnym tempem i bez problemu schodzę poniżej godziny (55 minut, rekordowo 50), ale boję się, że po prostu przy takiej temperaturze i nerwach (z racji pierwszego startu denerwuję się jak głupia :lalala: ) pójdzie mi tragicznie.

Faktycznie, biegnąc na 10 km w niedzielę przy temperaturze 30 paru stopni pierwsze 5 kilometrów jakoś poszło, natomiast kolejne 5 to już była walka o przeżycie. W pewnym momencie było mi tak gorąco, że zaczęło się robić zimno :D.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ