Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12963
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na tym polega względność obserwacji. Może gdybyś był w tym pociągu, to gnał by on na złamanie karku. :hahaha:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
fangss
Wyga
Wyga
Posty: 109
Rejestracja: 24 sie 2023, 23:52
Życiówka na 10k: 43:22
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 11 gru 2024, 15:56 (...) Kwazimodo w rytmie 4/5 jest bardziej skuteczny w mobilizowaniu tkanek (...)
Przełamałem się :hejhej: i ładnie dają o sobie znać mięśnie pośladków, a już szczególnie jak się biegnie trochę z górki.
Przy wyczuleniu na ruchy miednicy, zauważyłem u siebie nie tylko ruchy góra-dół ale też i na boki, i to duże. Pięknie udaje mi się je niwelować na schłodzeniu w rytmie 3/4, i to mimo dowalania w glebę, kiedy jest 4 kroki na dociśnięcie się do podłoża. Miałem wrażenie, że wychylanie miednicy do przodu na krokach wydechowych pomaga niwelować te ruchy góra-dół i na boki i że jest mega dziwnie. Teraz tylko trzeba to przenieść na inne rytmy i na wyższe szybkości... tylko... :usmiech:
Parafrazując klasyka: "technika głupcze", :hahaha: i dlaczego nikt mi tego nie powiedział 9 lat temu jak zaczynałem biegać?
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12963
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Może taka wyciszona praca miednicy gdzie dominuje tylko szarpnięcie tył-przód, daje tę tajemniczą stabilność orbitalną? Tak jak tu przykładowo. Teren wydaje się być dość wymagający, a mimo to nie ma jakiejś napinki w plecach i ramionach. To by sugerowało, że centrum jest dynamicznie stabilizowane więc nie wymaga ciągłego równoważenia i korekt innymi częściami ciała.
mimi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 478
Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36

Nieprzeczytany post

yacool pisze: 14 gru 2024, 08:49 Na tym polega względność obserwacji. Może gdybyś był w tym pociągu, to gnał by on na złamanie karku. :hahaha:
W zasadzie podobnie to wygląda w biegu (na ulicy). Poza biegiem zawodników w tempie powiedzmy 3:00 i szybciej, to będąc kibicem prędkość biegnących zawodników nie robi mega wrażenia. Przecież na rowerze jechać z prędkością 20km/h i wolniej, to taka mocna rekreacja.

Sytuacja trochę się zmienia jeśli kibic jest zawodnikiem i jest świadomy jaki to wysiłek...
Co prawda zawodnicy wolniejsi mogą się męczyć podobnie jak Ci szybsi. Ale z boku zwykle wygląda to zupełnie inaczej.
----------------------------------------------------------
1440miles
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12963
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Od czasu do czasu zaglądam do mądrali, co tam u niego. Wziął na warsztat rotacje w biodrze. Myślę sobie - ooo! wreszcie chłop zatrybił w czym rzecz, więc oglądam. Ale nie o nogę wymachową chodzi, głupku. Eeehhh...
No, także jedziemy swoje bez oglądania się na pierdoły. Jak idzie Kwazimodo, ktoś jeszcze się przełamał? Teraz szybko robi się ciemno, albo wcale nie robi się jasno, więc da się przemykać z garbem niezauważenie. Taki stelfik wychodzi :hahaha: :hahaha: :hahaha:
mikusien
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 04 sie 2023, 06:28
Życiówka na 10k: 42.34
Życiówka w maratonie: 3.26.54

Nieprzeczytany post

Witam. Dzisiaj przetesuje tryb kwazimodo, dobrze, że przebiegam przez ciemne uliczki nad jeziorem . Kiedy przerobię mobilki w czasie rozgrzewki, odczucia mam takie, że kolano lepiej rotuje się do środka. Efekt ten, tak jakby czasami zanika i nawet w czasie treningu powracam do mobilek i tak w kółko, może kiedyś zostanie mi to na stałe? Oby zostało. Na teraz dostałem zadanie domowe- praca nad koordynacją. Pozdrawiam

Wysłane z mojego SM-A556B .

Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12963
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Przypomnijcie sobie albo zapytajcie starszych, jakim czelendżem było kiedyś przełamanie się i wyjście na trening w leginsach. Taka prawda.

Kolejny materiał tym razem z propozycją mobilizowania taśmy bocznej. Wchodzimy już bardzo mocno w mój warsztat trenerski.
ODPOWIEDZ