Paweł, chodziło mi raczej o sytuacje, że ktos wg modelu (np Testu Coopera) powinien truchtać po 6:00 ale nie jest w stanie tak biec przez godzinę.pawelvod pisze: Jakoś trudno mi wyobrazić sobie kogoś, kto osiąga średnie tempo 6:00 w biegu 24 godzinnym, a jednocześnie nie jest w stanie biec w tempie 6:00 jednej godziny. Ale skoro
Ja wiem, że to trochę inna sytuacja, ale w pytaniu nie było powiedziane, że to jest realne tempo startowe tego zawodnika na tym dystansie. (pytaliśmy się o maksymalny dystans jaki teoretycznie ten zawodnik jest w stanie pokonać w tym tempie)
Co do Gallowaya, to jednak to są raczej niewiadome. Nie wiemy, czy Ci zawodnicy nie byliby w stanie pobiec maratonu cały czas biegnąc. Galloway to jest poprostu inaczej rozplanowany NS, wg mnie 99% ludzi biegnących Gallowayem byłaby w stanie biec cały czas.
Rolli, ja nie powiedziałem, że taki dokładny sposób przedstawiania tempa jest zły. Powiedziałem tylko, że to nie jest jedyny sposób. Ja jestem za różnorodnością, tymczasem ten trener akceptował tylko konkretne tempo, i w tym się różniliśmy.Rolli pisze:Od czasu do czasu pisze w planie wlasnie w ten sposob: biegnij w tempie na X.
Za kazdym razem mam grono pytan: a jakie to jest to tempo X? Za kazdym razem.
Nie rozumie dlaczego jest przez Adama tak negatywnie przedstawiony ten rodzaj podawanie tempa w planach. Podawanie dokladnych danych w treningach ulatwia zrozumienie zadania i utrzymanie tempa, przede wszystkim na tak dokladnych oddcinakch, jakie sa wymierzone na stadionie.