Te dwa następne filmiki mogę obejrzeć najwcześniej jutro, jak wpadnę na szybszy internet, teraz wdzwaniam się z komórki.
Generalnie niestety zauważam, że nie ma najczęściej jednej metody na poprawę techniki, jednego ćwiczenia. Trzeba ćwiczyć bardzo wszechstronnie. Pomaga ogólne, swobodne rozbieganie przeplatane odpoczynkiem, rozciąganie, wszechstronne - piekielne ważne; ogólne ćwiczenia sprawnościowe, np. skoczność. Dopiero kombinacja tych czynników może mieć pozytywny wpływ - i to często dopiero po miesiącach stosowania.
Co do obręczy biodrowej, to okazuje się, że praktycznie wszyscy, którzy raportowali jakieś kontuzje lub mają kiepską technikę, mają zaległości w tych okolicach. To są po prostu takie ćwiczenia, których nikt nie robi, nawet ci, którzy się regularnie rozciągają. Niektórych tych ścięgien, mięśni nie potrafię nawet nazwać, ale strzelając w ciemno trafię, że są pospinane, nierozciągnięte. Na to się robi albo różnego rodzaju ćwiczenia z przenoszeniem nogi w bok, są chyba ze 2-3 nawet w zestawie Marszałka, albo np. delikatnie płotki. Czemu delikatnie? Żeby to nie była siła a technika, mówiąc prosto. Ale w sumie płotki mogą jeszcze bardziej spinać te okolice, więc rozciąganie jest bezpieczniejsze.
Sam miałem przykurcze okolic biodrowych (zewnętrznych) - i wydaje mi się, że to szczególnie charakterystyczne dla supinatorów, ale głowy za to nie dam. Dalej - swoją rolę ma tu też słabość mięśni okolic biodrowych oraz dolnych pleców i brzucha.
W zestawie Marszałka te ćwiczenia na okolice biodrowo-pośladkowe, na które, strzelam, 95% biegaczy musi zwrócić uwagę, to ryc. 6, ryc. 7, ryc 14. Przypominam link:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=3&id=481
Tomasz - takie długie, częste biegi generalnie działają bardzo jednostronnie na układ ruchu, tym bardziej trzeba to niwelować.