Też się zastanawiam czy będzie jakaś różnica, np. w ekonomii biegu. Mam badania z marca, zanim zaczęłam używać taśm. Kolejne badania pewnie będą w listopadzie, to zobaczę czy coś się zmieniłomimi pisze: ↑18 wrz 2023, 14:01 A ja mam jeszcze pytanie techniczne do oceny wpływu taśm na zawodnika. Co w przypadku badań wydolnościowych. A mam na myśli zestawienie: badania wydolnościowe w normalnym treningu vs. badania po stosowaniu taśm. Czas stosowanie taśm, to powiedzmy te "wakacyjne" 2-3 miesiące.
Na co miałyby/mogłyby wpłynąć taśmy? Na ekonomię biegu?
Jacek Ksiąszkiewicz – czy istnieje ładne bieganie?
- Viki_83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 291
- Rejestracja: 06 kwie 2023, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
A czy tan koleś Feynman nie golił się czasem brzytwą od tego drugiego gościa? Dzieliły ich stulecia, ale chodziło chyba o to samo, co? Żeby było schludnie, minimalistycznie i jak najmniejszym kosztem.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Schludnie czyli kolanka w osi Z.
Ja z tym tłumaczeniem to poważnie, no bo jak pada pytanie jak zbadać gumy na teście wydolnościowym, w instytucie sportu rzecz jasna, to mamy chyba problem. Przynajmniej ja mam.
Ja z tym tłumaczeniem to poważnie, no bo jak pada pytanie jak zbadać gumy na teście wydolnościowym, w instytucie sportu rzecz jasna, to mamy chyba problem. Przynajmniej ja mam.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Na szczęście to nie moja działka.
Myślę jednak, że wpływ taśm będę w stanie oglądać na wykresach. Zresztą wpływ innych rzeczy w tym przykładowo abc również. Zmiany zakresów struktur, ich temperatura i nawodnienie będą dawać inne odczyty dynamiki ruchu miednicy. Na tej podstawie być może da się spersonalizować trening siłowy, albo opracować lepszą metodę fizjoterapeutyczną. No ale to są wybiegi w przyszłość. Na razie mamy problem z ustaleniem, która noga jest lewa, a która prawa. Z pomocą przychodzą dysfunkcje, o których wiemy i obserwujemy asymetrię ruchu, które wywołują. To jakoś ratuje sytuację, choć bywa ciężko, a zdarzyło się nawet, że z analiz wychodziło, iż człowiek biegł do tyłu.
Myślę jednak, że wpływ taśm będę w stanie oglądać na wykresach. Zresztą wpływ innych rzeczy w tym przykładowo abc również. Zmiany zakresów struktur, ich temperatura i nawodnienie będą dawać inne odczyty dynamiki ruchu miednicy. Na tej podstawie być może da się spersonalizować trening siłowy, albo opracować lepszą metodę fizjoterapeutyczną. No ale to są wybiegi w przyszłość. Na razie mamy problem z ustaleniem, która noga jest lewa, a która prawa. Z pomocą przychodzą dysfunkcje, o których wiemy i obserwujemy asymetrię ruchu, które wywołują. To jakoś ratuje sytuację, choć bywa ciężko, a zdarzyło się nawet, że z analiz wychodziło, iż człowiek biegł do tyłu.
- pawo
- Wodzirej
- Posty: 4105
- Rejestracja: 02 lis 2020, 22:20
- Lokalizacja: zdecydowanie las
Teraz właśnie gadasz jak Feynman, pomiary biomechaniki są jak seks, pewnie, że może dawać jakieś praktyczne rezultaty, ale nie dlatego to robimy.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Oczywiście. Celem jest stworzenie maszyny do biegania. Na sub 12 chociaż, bo sub 8 mam na co dzień, za puszkę karmy.
No ale do rzeczy, czyli do konkretów. Nawet najlepsza metoda treningowa wymaga wsparcia. Systemowego wsparcia. Jeżeli tego wsparcia nie ma, to zostaje liczyć na talent i szczęście. Druga kwestia to długofalowość takiego projektu. O tym już mówiłem, ale wymaga to podkreślenia. To są lata, jeśli nie dekady. Dziś stawiamy zarys koncepcji. Tak jak Amerykanie dwie dekady temu postawili na systemowe bieganie, tak my teraz w takim systemie moglibyśmy funkcjonować, bo jest stworzone środowisko do takich, czy innych tinktanków albo startapów. Generalizując - przykładowo 5x150 jest takim tinktankiem. U Rolanda w klubie się nie sprawdza, ale już wiemy, że nie znając kontekstu, nie można skreślić tej metody tylko dlatego, że od dekady lub dłużej nie udało się uzyskać sub 15.
No ale do rzeczy, czyli do konkretów. Nawet najlepsza metoda treningowa wymaga wsparcia. Systemowego wsparcia. Jeżeli tego wsparcia nie ma, to zostaje liczyć na talent i szczęście. Druga kwestia to długofalowość takiego projektu. O tym już mówiłem, ale wymaga to podkreślenia. To są lata, jeśli nie dekady. Dziś stawiamy zarys koncepcji. Tak jak Amerykanie dwie dekady temu postawili na systemowe bieganie, tak my teraz w takim systemie moglibyśmy funkcjonować, bo jest stworzone środowisko do takich, czy innych tinktanków albo startapów. Generalizując - przykładowo 5x150 jest takim tinktankiem. U Rolanda w klubie się nie sprawdza, ale już wiemy, że nie znając kontekstu, nie można skreślić tej metody tylko dlatego, że od dekady lub dłużej nie udało się uzyskać sub 15.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13597
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Faktycznie sie nie sprawdziło te 5x150 i nikt nie doszedł na sub15. Stanęło na 15:2x.
Za to na gumach by chyba doszli, tak myślę. Bo widzę jak poprawiają sie zawodnicy w Poznaniu. Jeszcze raz ilu tam zeszło na sub15? (nie licząc tych co już tam byli i sie troche popsuli)
Za to na gumach by chyba doszli, tak myślę. Bo widzę jak poprawiają sie zawodnicy w Poznaniu. Jeszcze raz ilu tam zeszło na sub15? (nie licząc tych co już tam byli i sie troche popsuli)
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1957
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Tak sobie poczytałem trochę temat i rozmowa się sprowadza do dyskusji czy smażona kiełbasa z grilla jest lepsza z musztardą czy z ketchupem. Przecież ani gumy, ani trening typu 5x150 nie jest elementem decydującym o wynikach na 5 km. To wszystko są próby stworzenia "systemu", który poprawi sam ruch oraz jego ekonomię na pewnej płaszczyźnie biegowej. Ale nie jest to cel tylko jeden z wielu środków do celu... choć na nim się konsekwentnie skupiamy.
Na tej poprawionej (jak mamy nadzieję) ekonomii ruchu nadal trzeba wykonać pracę biegową i o tym mam wrażenie większość w tym temacie zapomina.
Na tej poprawionej (jak mamy nadzieję) ekonomii ruchu nadal trzeba wykonać pracę biegową i o tym mam wrażenie większość w tym temacie zapomina.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Nie sultan. Pracy biegowej to tu w koło jest od čhuja. I jak krew w piach. Dlatego ten wątek ma być wolny od bezmyślnego nawalania kilometrów. Taka jest perspektywa.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1957
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale ja nic nie pisałem o kilometrażu.
Poza tym odnoszę wrażenie, że pojawia się bezsensowne przerzucanie się argumentami typu, 150ki nie działają, nieprawda gumy nie działają. Ja akurat o jakiejś tam zmianie wzorca ruchu co nieco wiem, choć w innym aspekcie.
Jak biegałem na 60m miałem taką przypadłość, że po wyjściu z bloku i wyprostowaniu sylwetki stawiałem nogi na V.
Poprawialiśmy to z trenerem chyba z rok, aż temat zniknął. Ten sezon oczywiście był spisany na straty. Było zniechęcenie itd.
Za to następny sezon to była życiówka za życiówką. Ot takie przemyślenie.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Znowu się mylisz, albo ja po prostu niewyraźnie piszę.
Jeszcze raz. 150 w mojej ocenie są ok, ale wychodzę z innego założenia do nich. Było już o tym wcześniej. Sprawdzanie jakiejś metody na zawodach nie jest miarodajne. Bo trzeba mierzyć pojedyncze kroki. Mierzyć, mierzyć, mierzyć. I to jest żmudna robota jak sam wiesz. Do tego twój trener nie miał narzędzi pomiarowych poza wyczuciem, doświadczeniem i ostatecznie stoperem.
To co tutaj prezentuję pozwala na parametryzację pojedynczego kroku. Pojedynczego kroku. Można zdać się na szybkie kamery jak robił to trener Maruszewski w przypadku Karoliny Kołeczek na 100ppł, ale akcelerometry dają o wiele więcej informacji niż nawet najlepsza kamera na 1000 klatek, gdyż pokazują drżenie rozłożone na składowe. W świecie milisekund dynamika ruchu odbierana jest przez nas jako drżenie. Nie potrafimy inaczej tego wyczuć. Dynamikę biegu widzimy gołym okiem też tylko jako drżenie.
Nie tam żadne VO, czy gct, bo to są pierdoły. Chodzi o timing występowania drżenia. Co wywoła większą zmianę przyspieszenia? Gdy wpierw pobudzisz się taśmą, czy 150tką? Co jest lepsze, co daje większy jerk? Nie mamy pojęcia. Dlatego wprowadzam nas powolutku w ten świat milisekund, ponieważ to jest kompletnie inna jakość analizy ruchu.
Jeszcze raz. 150 w mojej ocenie są ok, ale wychodzę z innego założenia do nich. Było już o tym wcześniej. Sprawdzanie jakiejś metody na zawodach nie jest miarodajne. Bo trzeba mierzyć pojedyncze kroki. Mierzyć, mierzyć, mierzyć. I to jest żmudna robota jak sam wiesz. Do tego twój trener nie miał narzędzi pomiarowych poza wyczuciem, doświadczeniem i ostatecznie stoperem.
To co tutaj prezentuję pozwala na parametryzację pojedynczego kroku. Pojedynczego kroku. Można zdać się na szybkie kamery jak robił to trener Maruszewski w przypadku Karoliny Kołeczek na 100ppł, ale akcelerometry dają o wiele więcej informacji niż nawet najlepsza kamera na 1000 klatek, gdyż pokazują drżenie rozłożone na składowe. W świecie milisekund dynamika ruchu odbierana jest przez nas jako drżenie. Nie potrafimy inaczej tego wyczuć. Dynamikę biegu widzimy gołym okiem też tylko jako drżenie.
Nie tam żadne VO, czy gct, bo to są pierdoły. Chodzi o timing występowania drżenia. Co wywoła większą zmianę przyspieszenia? Gdy wpierw pobudzisz się taśmą, czy 150tką? Co jest lepsze, co daje większy jerk? Nie mamy pojęcia. Dlatego wprowadzam nas powolutku w ten świat milisekund, ponieważ to jest kompletnie inna jakość analizy ruchu.
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1957
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Piszesz bardzo wyraźnie, choć każdy pewnie trochę inaczej odbiera i interpretuje te informacje na swoje potrzeby.
Generalnie na przykład ja, żeby coś zapamiętać stosuje pewne uproszczenia i schematy myślowe.
W miarę łatwe jest zapamiętanie schematu postępowania w stylu: stadion/akcent/pobudzenie/poślad. (SAPP).
To niestety cała reszta to już lekka abstrakcja. Niemniej jednak obserwuję i kibicuję, ale nie łudzę się, że mogę tutaj cokolwiek wnieść.
A co do trenera to się zgadzam w 100%. W czasach jak biegałem w klubie (początek lat 90) nie było niczego, a jak się zaczęły pojawiać buty Nike itd to kosztowały 1/3 pensji.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
...a jak dopracuję czujnik i apkę, to dostrzeżesz swój potencjalny wkład?
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1957
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja jestem zawsze otwarty na nowości, choć ilość elektroniki w bieganiu zaczyna mnie powoli przerażać.
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12927
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
To prawda. Niemniej ja sobie wyobrażam to tak w praktyce: ustawiasz w zegarku czujkę na jebnięcie w czachę. Czyli to co robimy na warsztatach i często słychać na moich filmach. Jak zasypiasz w trakcie biegu i znika uderzenie, to czujka pobudza i naprowadza. Takie coś.