Komentarz do artykułu Trening sprężystości. Czy człowiek może skakać jak kangur?
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Czy ktoś wie jak taki osobnik o niskim BMI (może nie maszyna Yacoola, ale taki chudziak wygrywający lokalne biegi)
radzi sobie w życiu codziennym? Tzn. czy ogarnie taszczenie siat z zakupami, utrzyma prostą sylwetkę,
raz w roku pomoże przenieść pralkę itp?
radzi sobie w życiu codziennym? Tzn. czy ogarnie taszczenie siat z zakupami, utrzyma prostą sylwetkę,
raz w roku pomoże przenieść pralkę itp?
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4978
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Jak ma jeszcze 5 takich kumpli, to razem pralke ogarna
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4871
- Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
- Życiówka na 10k: 37:59
- Życiówka w maratonie: 2:59:13
- Lokalizacja: Tychy
Jak będzie spryciarzem to ktoś zrobi to za niego a biegnąc sam musi nogami przebierać
viewtopic.php?f=28&t=58398 Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
z własnego przykładu mogę dodać, że różnica 3 kg zasadniczo zmienia jaskrawość doznań związanych z praca nad rytmem, luzem, powięzią i reszta yacoolowskich fanaberii.
i czasami może tak być, że nie poczujesz póki nie schudniesz.
piszę to do siebie, bo jestem grubasem.
i czasami może tak być, że nie poczujesz póki nie schudniesz.
piszę to do siebie, bo jestem grubasem.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Qba! Ty żyjesz!!!!! :D
- grejpfrut86
- Wyga
- Posty: 93
- Rejestracja: 18 mar 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: brak
To jest klub dla osób poniżej 20 bmi.
Mięsiste nogi będą sprężynować jedynie na krótko, a im dłuższy dystans tym gorzej.
Trzeba na pierwszym planie odchudzić maszynę a to ciężka praca.
Weź tu wyglądaj jak więzień obozu, jak wokół patrzą z pogardą. A przecież zejście np do bmi 19 siłą własnej woli, mimo wszystkich pokus wokół to nie lada wyczyn. Mi się nie uda, mój rekord to 20,9 potem zaraz złapałem kontuzje.
Mięsiste nogi będą sprężynować jedynie na krótko, a im dłuższy dystans tym gorzej.
Trzeba na pierwszym planie odchudzić maszynę a to ciężka praca.
Weź tu wyglądaj jak więzień obozu, jak wokół patrzą z pogardą. A przecież zejście np do bmi 19 siłą własnej woli, mimo wszystkich pokus wokół to nie lada wyczyn. Mi się nie uda, mój rekord to 20,9 potem zaraz złapałem kontuzje.
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ale jakie oszczędności na jedzeniu w ciągu miesiąca
- grejpfrut86
- Wyga
- Posty: 93
- Rejestracja: 18 mar 2017, 21:23
- Życiówka na 10k: 36:40
- Życiówka w maratonie: brak
Zamknąć się gdzieś na odludziu na 2 miesiące. Tylko ziemniaki i woda. Treningi 3x dziennie w myśl sprężyny Yacoola. Po powrocie -10kg i życiówka za życiówką Tylko jak powiedzieć żonie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Było coś o wpływie jedzenia na powięź więc mam jedno pytanie, jeżeli w ogóle ktoś zna odpowiedź. Wegetarianizm i weganizm ma wpływ pozytywny czy negatywny ?
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
A może ugali zamiast ziemniaków? I jak już to na 3 miesiące, bo na tyle wydają wizę do Kenii.
Poza tym powięź potrzebuje dużo czasu na regenerację, więc nie widzę treningów 3x dziennie. Wczytaj się w odpowiedzi Sebastiana. Nie może normalnie funkcjonować po takim treningu przez kilka dni. Co trzy dni już lepiej, a najlepiej co 4 dni i wtedy masz mikrocykl oparty nie na tygodniu lecz na 4 bądź 8 dniach. To właśnie zaczął testować Robert. Czyli 3 dni leży w szafie i na czwarty dzień małżonka wyciąga go i pobudza. Jak to już nie wiem. Mają swoje metody.
Co do jedzenia i jego wpływu na kolagen, ślizg i jego regenerację, to rzucam hasło: dieta powięziowa.
Może ludzie zorientowani podadzą jakieś sugestie na forum. Wspólną pracą w tym temacie da się znacznie przyspieszyć poszukiwania odpowiedzi.
Poza tym powięź potrzebuje dużo czasu na regenerację, więc nie widzę treningów 3x dziennie. Wczytaj się w odpowiedzi Sebastiana. Nie może normalnie funkcjonować po takim treningu przez kilka dni. Co trzy dni już lepiej, a najlepiej co 4 dni i wtedy masz mikrocykl oparty nie na tygodniu lecz na 4 bądź 8 dniach. To właśnie zaczął testować Robert. Czyli 3 dni leży w szafie i na czwarty dzień małżonka wyciąga go i pobudza. Jak to już nie wiem. Mają swoje metody.
Co do jedzenia i jego wpływu na kolagen, ślizg i jego regenerację, to rzucam hasło: dieta powięziowa.
Może ludzie zorientowani podadzą jakieś sugestie na forum. Wspólną pracą w tym temacie da się znacznie przyspieszyć poszukiwania odpowiedzi.
- Arek Bielsko
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1004
- Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Proponuje codziennie galaretę z nóżek wieprzowych
Taką gotowaną ok.5h, aż te wszystki ścięgna i inne powięzi się rozgotują, tak żeby zupka była kleista... potem do miseczek, do lodówy na kilka godz i można się suplementować/obżerać naturalnym kolagenem
Taką gotowaną ok.5h, aż te wszystki ścięgna i inne powięzi się rozgotują, tak żeby zupka była kleista... potem do miseczek, do lodówy na kilka godz i można się suplementować/obżerać naturalnym kolagenem
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6508
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Bez przesady. A jakie BMI, wg Ciebie, mają: Chabowski, Szost. Lewandowska, Kowalska itp. ? No, Lewandowskiej BMI ostatnio znacznie wzrosło, bo jest w ciąży.grejpfrut86 pisze:bmi 18 to już wychudzenie poniżej normy co wiąże się z ryzykiem choroby, kontuzji itp
Dawno temu, trenując, miałam BMI 17-17.2 i jakoś dawałam radę, i z ciężkim treningiem i z siatami z zakupami, i ze zniesieniem/wniesieniem po schodach roweru i normalnym życiem. Kontuzji z tego okresu jakoś nie pamiętam. Więc nie demonizujmy.
Do wszystkiego, co trudno osiągalne i wymagające wysiłku, przypina się etykietkę "nie zdrowe" .
Arek, kolagen się przyswaja tylko w obecności wit., C., więc te Twoje galaretki na wiele się nie zdadzą bez np. kiszonek, najlepiej samemu zrobionych. Zresztą w ogóle przyswajalność kolagenu z pożywienia jest mocno podważana.Arek Bielsko pisze:Proponuje codziennie galaretę z nóżek wieprzowych
Taką gotowaną ok.5h, aż te wszystki ścięgna i inne powięzi się rozgotują, tak żeby zupka była kleista... potem do miseczek, do lodówy na kilka godz i można się suplementować/obżerać naturalnym kolagenem
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12920
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Może bardziej chodzi o to, żeby nie dostarczać kolagenu, ale przebudować treningiem funkcjonalnym ten, który już jest. Dieta powięziowa służyłaby zatem temu, żeby go nie sklejać, nie wydłużać czasu regeneracji i nie psuć jego struktury.
-
- Dyskutant
- Posty: 35
- Rejestracja: 01 gru 2017, 10:41
- Życiówka na 10k: 35:50
- Życiówka w maratonie: 2:59
oprócz diety i unikania cukru drugim najważniejszym wrogiem powięzi jest stres, nie zapominajmy o tym !!! sama dieta jeśli pozostaniemy w życiowym stresie nic nie da , nawet bym zaryzykował i stwierdził że stres jest najważniejszym czynnikiem paraliżującym luz, swobodę i pracę powięzi
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
jak już tak na to patrzeć to i dieta jest stresem
To musisz jeszcze wejść w temat jak wygląda przebudowywanie kolagenu w powięzi ze strony biologicznej i biochemicznej bo jednak podaż kolagenu/białek może okazać się konieczna, zwłaszcza u kogoś z BMI <18 bo już białek z zapasów organizmu do pozyskania będzie niewiele.yacool pisze:Może bardziej chodzi o to, żeby nie dostarczać kolagenu, ale przebudować treningiem funkcjonalnym ten, który już jest. Dieta powięziowa służyłaby zatem temu, żeby go nie sklejać, nie wydłużać czasu regeneracji i nie psuć jego struktury.