Mam podobne pytanie Adam,
zakładając, że zawodnik ma korespondencyjne wyniki na krótkich dystansach i w maratonie, a mimo tego nie osiąga zakładanego wyniku na królewskim dystansie, musi zatem przejść na wyższy poziom. Według Ciebie może zabrać się za kolejny plan maratoński (z większą objętością, intensywnością - cokolwiek) i poprawić 'po drodze' życiówki na krótszych dystansach, czy powinien poświęcić osobne przygotowania do zawodów na 5,10 kilometrów, a gdy już przesunie swój poziom, dopiero zacząć się wydłużać?
Prawdopodobnie jedna i druga droga doprowadziłaby go do celu, ale zastanawia mnie co będzie korzystniejsze w długiej perspektywie?
P.S. W uzyskaniu dobrego wyniku najbardziej przeszkadza lenistwo

.