Komentarz do artykułu Czapi się rozkręca - czy zdąży przed Poznaniem ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
"ze srednim tempem". To ja mam pytanie:
jaka jest jest róznica jak pobiegł to ze średnią 4:45/km, a
jakby biegł na stałej prędkości np. 4:45 +/- 3s
jaka jest jest róznica jak pobiegł to ze średnią 4:45/km, a
jakby biegł na stałej prędkości np. 4:45 +/- 3s
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie ma w tym określeniu jakiegoś ukrytego znaczenia. Tak jest poprostu krócej, niż gdyby opisywać, że biegł z narastającym tempem poczynając od A a kończąc na B. I tak każdy by chciał wiedzieć jakie z tego wyszło tempo średnie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 30 sie 2014, 11:55
- Życiówka na 10k: 38:18
- Życiówka w maratonie: 3:49:45
Moim zdaniem nie ma szans.To jednak jest maraton.Biegać można biegać bez problemu na 20 czy nawet 25 km jakimś tam tempem ale do mety jeszcze dużo kilometrów i wszystko może się zdarzyć.Można biec bez problemów przez 30-35 km i raptem ściana. Co wtedy zrobi Czapi ?. Nie wieżę że da radę. Nie w tym roku. Stawiam na dzień dzisiejszy w 3:20:00. Ja sam biegam 20 km ze średnim czasem 4:07/km bez problemów i chciałbym przebiec w 3:30:00. Nie jeden zawodowiec już nie ukończył maratonu. Przykładem są nasi dwaj reprezentanci na Mistrzostwach Europy w tym roku.
- jedz_budyn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1881
- Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
Dla przykładu, rok temu przy tętnie 165 (90%hrmax) miałem tempo 5:30 i taka dycha czy półmaraton było strasznie męczące i wysysało ze mnie wszelkie pokłady energii 
Po przepracowanym roku i zrzuceniu dodatkowo 10 kg przy tym samym tętnie kilometr zajmuje mi nieco poniżej 4:30 gdzie wydolnościowo czuje sie jeszcze ok, ale po 10 km odczuwam mocno łydki i nie sądzę abym tym tempem pobiegł półmaraton.
Dla usciślenia, biegam 2 lata i zacząłem przy 96 kg po 10 latach bez aktywności. Obecna waga 73 kg.

Po przepracowanym roku i zrzuceniu dodatkowo 10 kg przy tym samym tętnie kilometr zajmuje mi nieco poniżej 4:30 gdzie wydolnościowo czuje sie jeszcze ok, ale po 10 km odczuwam mocno łydki i nie sądzę abym tym tempem pobiegł półmaraton.
Dla usciślenia, biegam 2 lata i zacząłem przy 96 kg po 10 latach bez aktywności. Obecna waga 73 kg.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jak to mówi Grzegorz Gajdus - ciało zawodnika musi się przebudować, żeby stało się ciałem maratończyka. Ale jednak jakaś szansa jest. Ja patrzę na siebie. W 2001 roku, kiedy zaczynałem bieganie zacząłem od biegania 3 kilometrowych odcinków. W połowie lipca przebiegłem swoje pierwsze 12 km, z wielkim bólem mięśni, chodzić nie mogłem po tej 12ce. Jakoś w połowie sierpnia stwierdziłem w końcu, że spróbuję się przygotwać do maratonu (mojego prywatnego maratonu). 21 października pobiegłem ten prywatny maraton w 3h20. Nie miałem pojęcia o treningu, nie miałem żadnego biegowego znajomego, czas przygotowań nawet krótszy a zaczynalem z poziomu pewnie słabszego, nie mówiąc o tym, że nie miałem żadnej zawodniczej kariery. Pobiegłem najpierw za szybko (pierwszą połowę w 1h30), potem umierałem.
Czapi jest pod każdym prawie względem przeciwieństwem a skoro ja potrafiłem pobiec 3h20 to on nadal wg mnie ma szanse na 3h00. Tylko musi naprawdę pracować. Ja wtedy solidnie pracowałem. Opisałem to kiedyś tutaj: http://bieganie.pl/?show=1&cat=14&id=516
Czapi jest pod każdym prawie względem przeciwieństwem a skoro ja potrafiłem pobiec 3h20 to on nadal wg mnie ma szanse na 3h00. Tylko musi naprawdę pracować. Ja wtedy solidnie pracowałem. Opisałem to kiedyś tutaj: http://bieganie.pl/?show=1&cat=14&id=516
- jedz_budyn
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1881
- Rejestracja: 28 sie 2013, 12:09
- Życiówka na 10k: 46:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bieruń
No tak, wszystko jest w jego rękach i w tym jak bardzo sie odda rzetelnej pracy. Trzymający kciuki to za mało 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Jeżeli półmaraton jesteś w stanie przebiec w 1:32, to maraton w 3:30 to trochę chyba zbyt asekuracyjnieTomasz Mikulski pisze:Ja sam biegam 20 km ze średnim czasem 4:07/km bez problemów i chciałbym przebiec w 3:30:00. Nie jeden zawodowiec już nie ukończył maratonu. Przykładem są nasi dwaj reprezentanci na Mistrzostwach Europy w tym roku.

Zawodowców bym w to nie mieszał. Oni biegają po to, żeby zarobić. Wielu z nich na pewno kalkuluje i jeżeli widzi, że po 20 kilometrach nie ma szans na ścisła czołówkę to schodzi, żeby zaoszczędzić siły na następny bieg.
Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Tomasz Mikulski pisze:Ja sam biegam 20 km ze średnim czasem 4:07/km bez problemów i chciałbym przebiec w 3:30:00. Nie jeden zawodowiec już nie ukończył maratonu. Przykładem są nasi dwaj reprezentanci na Mistrzostwach Europy w tym roku.
Mierzenie biegania Pawła poprzez siebie jest lekkim nieporozumieniem. Jak biegałem 20km w trupa po 4,07 to maraton pobiegłem w 3.07. Maraton po 3:30 to biegałem jak prawie nie trenowałem a po 4,07 to może bym może pobiegł 1km. Takie przykłady nic nie mówią i mogą być całkowicie złudne. Tak samo jak przykład z cytowanym treningiem, on niewiele więcej mówi niż to, że sprawy idą do przodu i w dobrym kierunku.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Dyskutant
- Posty: 34
- Rejestracja: 06 cze 2010, 13:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Manchester
To ze Pawel kiedys biegal i to na najwyzszym poziomie ma bardzo duze znaczenie, co prawda dystans 800m a 42000 to ogromna roznica, a wlasciwie nie ma co porownywac, ale Pawel napewno przyswaja trening o wiele szybcie niz ,,amatorzy'' . Postep w trenigu kogos takiego jak on nie ma nawet co porownywac z kims kto dopiero zaczyna trenowac do maratonu. Czapi ma silny organizm ktory potrzebje tylko odpowienich bodzcow treningowych i jak do tej pory widac ze wszystko idzie dobrze. Ja obstawiam ze jezeli w dzien maratonu Czapi bedzie w pelnej dyspozycji( bo tego nie do konca da sie przewidziec) to nie tylko zlamie 3godz ale pobiegnie blisko granicy 2godz 50min.
-
- Stary Wyga
- Posty: 227
- Rejestracja: 31 lip 2013, 18:18
- Życiówka na 10k: 44:25
- Życiówka w maratonie: brak
Tak, ale to było 10 lat temu i nie na choćby 10000m a na 800m. Paweł był jednak doskonale wytrenowany w beztlenie, a nie długodystansowcem. Był tez 10 lat młodszy. Na wiosnę przy takim obciążeniu i na pewno jego talencie do biegania 3:00 złamie przy dobrym treningu. Poznań pokaże mu za to w którym jest obecnie miejscu, i da dodatkową motywację do pracy 

5k:20:30
10k:43:25
21k-1:35:20
10k:43:25
21k-1:35:20
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 22 sty 2011, 14:10
- Życiówka na 10k: 36:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków i okolice :)
ok, może mało precyzyjnie się wyraziłem. Po prostu byłem ciekaw jaka jest różnica zmianAdam Klein pisze:Nie ma w tym określeniu jakiegoś ukrytego znaczenia. Tak jest poprostu krócej, niż gdyby opisywać, że biegł z narastającym tempem poczynając od A a kończąc na B. I tak każdy by chciał wiedzieć jakie z tego wyszło tempo średnie.
zachodzących w organiźmie (zakwaszenie, tetno, etc.) przy 20km BNP
a przy 20km ze stalą prędjkością

- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Fizjologicznie nie wiem, tzn mógłbym spróbować dośpiewać teraz jakąś teorie ale nie chce mi się zastanawiać. Wg mnie jest to przede wszystkim mentalnie inne. Z jednej strony z założenia ciężki trening (ciągły) a z drugiej teoretycznie luźny, ale może wyjść mocny, tylko że musisz czuć, że chcesz. Jak wyjdzie to znaczy, że wszystko idzie ku "lepszemu" a i psychicznie jesteś podbudowany bo na końcówce to już musiałeś nieźle zapierdzielać..
W BNP jest dużo większa rozpiętość intensywności, więc fizjologicznie to różne treningi, ale nie chce mi się poszukiwać dlaczego z fizjologicznego punktu widzenia jeden miałby być lepszy od drugiego. Po każdej ze stron będą plusy.
W BNP jest dużo większa rozpiętość intensywności, więc fizjologicznie to różne treningi, ale nie chce mi się poszukiwać dlaczego z fizjologicznego punktu widzenia jeden miałby być lepszy od drugiego. Po każdej ze stron będą plusy.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Kolejny RAPORT z frontu: http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=308&id=6961
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Nie wiem czy to ostatni trening czy po prostu wcześniej wierzący w sukces się nie ujawniali, ale w tym momencie już po wstępnych wynikach głosowania widać, że wiara w te 3 godziny znacznie wzrosła.