Bieg

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
apaczo pisze:
Jpk pisze:Witam, chce poprawić sobie kondycje zacząłem biegać po 15 minut trzy razy w tygodniu. Otóż mam pytanie czy podczas takiego treningu utracę na wadze. Zależy mi bardziej na kondycji i chcę żeby waga została w miejscu bo i tak nie jest ona fascynująca. Dziękuje z góry za odpowiedź.
Biegając 15 minut nie utracisz wagi z prostej przyczyny
-jest to za krótki wysiłek. Do 30 minut spalasz nagromadzony w mieśniach glikogen. Dopiero Po tym czasie twój organizm przestawia sie na paliwo tłuszczowe i można mówić o redukcji.
Jesteś na dobrej drodze gdyż należy zaczynać od krótkich sesji treningowych (adaptacja) i co 3 tygodnie zwiększać dystans. Po 3-4 miesiącach powinny byc zauważalne efekty utraty tkanki tłuszczowej.
Pamiętaj o odpowiednim odżywianiu.
Tego sie po tobie nie spodziewalem.
:nienie:
Tluszcz tez sie spala jak sie lezy na kanapie i nic sie nie robi. Zawsze sie spala tluszcz. Te 30 minut to mit z lat 70-tych.
W zaleznosci od rodzaju obciazenia jest rozny procentowy podzial tluszcz/glikogen w dostarczaniu energii. Ale tluszcz jest zawsze spalany.

Poczytaj troche.
Ale ja mówię o konkretnym spaleniu tkanki tłuszczowej. Widziałeś żeby ktoś siedząc na kanapie pozbył sie tkanki tłuszczowej? Takie rzeczy to tylko w reklamie pastylek na odchudzanie.
Oczywiście, że można ten proces znacznie przyśpieszyć robiąc interwały, ale dla przeciętnego zjadacza słoniny to krok do zajechania sie i lepiej jest biegać spokojniej i długo.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
PKO
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jpk pisze:Czyli 15 minut wystarczy na sam początek?
Na sam początek wystarczy, tylko pamiętaj o stopniowym podnoszeniu poprzeczki (kilometrażu i intensywności)
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
Dybkos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 376
Rejestracja: 01 sie 2012, 15:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Bez odpowiedniego odżywiania nie da ani 3x15 ani 15x300.

A z odpowiednim jedzeniem nawet solidny spacer wystarczy ;)
Na diecie McDonald + KFC da się zejść nawet do 35 minut na 10km, nie mów że bez odżywiania bieganie nic nie daje...
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13839
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

apaczo pisze: Ale ja mówię o konkretnym spaleniu tkanki tłuszczowej. Widziałeś żeby ktoś siedząc na kanapie pozbył sie tkanki tłuszczowej? Takie rzeczy to tylko w reklamie pastylek na odchudzanie.
Oczywiście, że można ten proces znacznie przyśpieszyć robiąc interwały, ale dla przeciętnego zjadacza słoniny to krok do zajechania sie i lepiej jest biegać spokojniej i długo.
Ja nie wiem o czym ty mowisz... Ale niestety piszesz troche bajek.

Jezeli przywiaze cie do kanapy i dam ci tylko wode, to po tygodniu tez spalisz 2-3kg tluszczu i schudniesz. Sprubuj.

Schudniecie zalezy tylko i wylacznie od bilansu energetyczneko: mniej kalorii wsadzisz do jamy ustnej jak spalisz, to bedziesz chudnac, i odwrotnie.

Mozna proces spalania przyspieszyc albo zwolnic ale przy kazdej pracy miesni (i do tego zalicza sie spalanie podstawowe co jest okolo 1800-2500 kcal na dzien) zarowno glikogenu jak i tluszczow (najpierw tluszczow wolnch a przy dlugim obciazenu i tych z tkanki tluszczowej)
Takze zaleznosc tluszcz/glikogen od intensywnosci wysilku jest dokladnie odwrotna od tej co opisales.
Przy malym obciazenu jakim jest trucht spalamy okolo 50-60%. Im szybciej biegniemy, tym mniej tluszczu i wiecej glikogenu. Oczywiscie przy szybkim biegu spalamy wiecej kalorii, ale wszystko jako mieszanka tluszcz-glikogen. Dopiero przy predkosciach 90% VO2max spalamy tylko glikogen (a nie jak piszesz tluszcz przy interwalach)

Tu masz maly opis... po niemiecku ale wykresik powinien kazdy zrozumiec.

http://www.zeitschrift-sportmedizin.de/ ... darts1.pdf

Jak juz pisalem: poczytaj i nie rozszerzaj starych mitow.

Pozd.
Rolli
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Schudniecie zalezy tylko i wylacznie od bilansu energetyczneko: mniej kalorii wsadzisz do jamy ustnej jak spalisz, to bedziesz chudnac, i odwrotnie.
NIE, Rolli. Poczytaj sobie wypowiedzi różnych osób na ten temat, proszę.
+Podpowiedź - organizm to nie liczby, organizm to substancje (także HORMONY!!!).
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13839
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:
Schudniecie zalezy tylko i wylacznie od bilansu energetyczneko: mniej kalorii wsadzisz do jamy ustnej jak spalisz, to bedziesz chudnac, i odwrotnie.
NIE, Rolli. Poczytaj sobie wypowiedzi różnych osób na ten temat, proszę.
+Podpowiedź - organizm to nie liczby, organizm to substancje (także HORMONY!!!).
Napisz co jest bledem w mojej wypowiedzi.

Chyba nie uwazasz ze ktos umie przeskoczyc biofizyke i spala wiecej jak pobiera i nie chudnie?
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: Dopiero przy predkosciach spalamy tylko glikogen (a nie jak piszesz tluszcz przy interwalach)
Rolli
Znowu źle mnie zrozumiałeś.
Ja nie piszę, że paliwem do treningu na prędkościach 90% VO2max - interwał jest tłuszcz. Chodzi generalnie o to, że robiąc interwały przyśpieszamy proces pozbycia się glikogenu i można szybciej dobrać się do tłuszczu.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli.. było powtarzane setki razy na forum..

Jeśli teoria bilansu kalorycznego w pewnych szczególnych warunkach jest prawdziwa to powoduje utratę masy a nie spalanie tłuszczu. Dla większości utrata kg to to samo co spalanie tłuszczu. Im gorzej się odżywiasz tym prawdopodobniej więcej schodzi Ci mięśni a mniej tłuszczu.

Ogromne znaczenie ma co jesz. Jeśli utrzymujesz wysoki poziom insuliny we krwi to guzik spalisz a nie tłuszcz. Możesz biegać 2h dziennie w mitycznej strefie spalania i nie pozbędziesz się ani grama tłuszczu jeśli non stop masz wysoki poziom insuliny wpieprzając wysoko przetworzone ww a trening podlewając poweradem. Insulina blokuje pozyskiwanie energii z zapasów tłuszczu. Pobudza natomiast jego magazynowanie.

A to tylko jeden z czynników. Dochodzą jeszcze zaburzenia spowodowane latami zaniedbań w odżywianiu. Serio myślisz, że gdyby wystarczyło obciąć 200-300kcal to mielibyśmy tylu ludzi otyłych? Wierzysz, że wszyscy z nich się obżerają, podjadają i generalnie chcą być grubi? Przecież to się kupy nie trzyma.

Proponowałem już w innym wątku zwolennikom teorii bilansu eksperyment z obcięciem 200-300kcal z zapotrzebowania ale odżywianiem się tylko słodyczami o coca-colą. Jakoś nikt nie chce spróbować. A przecież cyferek nie da się oszukać. Przy czym interesuje mnie poziom tkanki tłuszczowej a nie wskazanie wagi.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13839
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Bylon pisze:NIE, Rolli. Poczytaj sobie wypowiedzi różnych osób na ten temat, proszę.
To ze tysiace ludzi pisze brednie, to nie znaczy ze to jast prawda...

Znowu źle mnie zrozumiałeś.
Mozesz mi wytlumaczysz co z-n-o-w-u (!!) zle zrozumialem?
apaczo pisze:Do 30 minut spalasz nagromadzony w mieśniach glikogen. Dopiero Po tym czasie twój organizm przestawia sie na paliwo tłuszczowe i można mówić o redukcji.
Tutaj? To jest nieprawda. Organizm nie spala tluszczu dopiero po 30', tylko zawsze.
apaczo pisze: Oczywiście, że można ten proces znacznie przyśpieszyć robiąc interwały, ale dla przeciętnego zjadacza słoniny to krok do zajechania sie i lepiej jest biegać spokojniej i długo.
A moze tu? To tez nie jest prawidlowe. W miesniach jest zgromadzone okolo 1500 do 2300 kcal glikogenow (w zaleznosci od wytrenowania) Zeby taka ilosc glikogenow spalic musial bys 15-20km interwalow walnac. Ciekawe kto takie cos da rady. Napewno nie nasz kandydat.
Dobre jest: w sobote zawody, na kolacje tylko bialko, i w niedziele rano 25km wolno (bo bedzie bardzo ciezko) Ale takie cus tylko dla zaawansowanych.
kisio pisze:Rolli.. było powtarzane setki razy na forum.
Tak, kisio. Jeszcze raz: nawet jak cos 1000 razy bedzie powtarzane, to nie znaczy ze jest to prawidlowe.
Ale ja tez tobie wcale nie chcialem zaprzeczac i ty piszesz o czyms calkiem inny jak ja.

Oczywiscie, ze posilki powinne byc ukladane wedlug prawidlowej diety. Nic, nawet sport nie pomoze tak jak prawidlowa dieta. Nic innego tez nie pisalem, wiec nie rozumie twoich zwrzutow.

Ale z drugiej strony... Wypij dziennie litr coli (okolo 600 kcal) i nie jec nic innego w tym dniu i jak pujdziesz na 20km tez spalisz okolo 1700 kcal tluszczu. Insulina przyspiesza troche spalanie weglowodanow, ale nie blokuje calkowicie spalania tluszczy. Czy miesnie beda spalane czy nie (one zawsze sa spalane i jednoczesnie odbudowywane, bez wzgledu na rodzaj wysilku i diety) zalezy bardziej od posilkow po treningu, w ktorych jest potrzebna wystarczajaca ilosc bialka do odbudowy miesnii. Organizm zawsze uzywa najpierw glikogeny potem tluszcz a dopiero na koniec bialko z miesnii (ale wszystko to odbywa sie rownoczesnie przez caly okres wysiku i tylko procentualny stosunek tych zrudel energii sie zmienia)

Co do diety: w ostatnich latach coraz wiecej uczonych (ale nie tych tu na forum) podkresla znaczenie tluszczow w diecie. Ten paradoks: "walka z tluszczem przy pomocy tluszczu" jest bardzo latwe do wytlumaczenia:
- zjedz 500g weglowodanow, powiedzmy ciasto, to bedzie okolo 3000 kcal
- zjedz 500g bialka, jest dobrze, ale bedziesz dalej glodny
- a teraz zjedz tylko 100g tluszczu... n.p. masla... nikt nie zje 100g masla bo zoladek powie: NIE!!! jestem juz pelny!!!

Moge podac pare prac naukowych na ten temat, ale wszystko po niemiecku...

Prosze dokladniej czytac i konkretne bledy w moich przykladach cytowac. Dam sie przekonac.

Pozd.
Rolli
axell
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 513
Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:
Co do diety: w ostatnich latach coraz wiecej uczonych (ale nie tych tu na forum) podkresla znaczenie tluszczow w diecie. Ten paradoks: "walka z tluszczem przy pomocy tluszczu" jest bardzo latwe do wytlumaczenia:
- zjedz 500g weglowodanow, powiedzmy ciasto, to bedzie okolo 3000 kcal
- zjedz 500g bialka, jest dobrze, ale bedziesz dalej glodny
- a teraz zjedz tylko 100g tluszczu... n.p. masla... nikt nie zje 100g masla bo zoladek powie: NIE!!! jestem juz pelny!!!

Moge podac pare prac naukowych na ten temat, ale wszystko po niemiecku...

Prosze dokladniej czytac i konkretne bledy w moich przykladach cytowac. Dam sie przekonac.

Pozd.
Rolli
Ująłeś tym całkowicie skuteczność diety tłuszczowej. To że przy okazji może też działać mechanizm ograniczenia syntezy tłuszczu w tkankę zapasową też może być też prawdziwe - ale główna moc idzie z ograniczenie apetytu.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13839
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

axell pisze: Ująłeś tym całkowicie skuteczność diety tłuszczowej. To że przy okazji może też działać mechanizm ograniczenia syntezy tłuszczu w tkankę zapasową też może być też prawdziwe - ale główna moc idzie z ograniczenie apetytu.
Ostatnio ida badania naukowe wlasnie w tym kierunku:
nie jak i co dziala w naszym organizmie, bo to prawie wszystko juz od 20-30 lat wiemy i mimo 1000 ruznych diet spoleczenstwo jest coraz grubsze (jo-jo) tylko jak zjesc mniej kalorii i przy tym sie nie meczyc.
Awatar użytkownika
Bylon
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1613
Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Rolli, poszukaj proszę moich postów na temat bilansu, które rozpatrują zagadnienie tylko z jednej strony (nieskończenie skomplikowanych obliczeń), ale - zdaje mi się - całkiem celnie.
Poza tym aspektem, istnieje jeszcze mnóstwo innych kwestii, np. max. spalanie 69kcal/kg tłuszczu/dzień (co oznacza, że osoba z 20%BF przy masie 50 kg, choćby i miała deficyt 2000 kcal, nie spali więcej, niż ok. 700 kcal z samego tłuszczu), kwestia glikogenu, przemian energetycznych i tysiąca innych rzeczy. Tłuszcz ciężej uzyskać niż spalić (w większości wypadków: organizm dąży do homeostazy), więc jak podczas biegu spalisz jego 100 gramów, to później, nawet jeśli nie będziesz miał osławionego deficytu, chociaż część z tej utraty wagi zachowasz.

I tak dalej.
Bilans - ułuda. Odchudzamy się, myśląc, a nie wpisując kilka danych w kalkulator i podporządkowując się algorytmowi.

Społeczeństwo jest coraz grubsze, bo się za mało rusza. Zdecydowanie za mało. Albo w ogóle nie myśli o jedzeniu, tylko żre. Ale samo wprowadzenie realnych ilości aktywności bardzo dużo by pomogło, bo z istoty rzeczy wyregulowałoby gospodarkę hormonalną i najróżniejsze procesy, które w obecnych czasach funkcjonują w sposób tragiczny.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13839
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Bylon pisze: Bilans - ułuda. Odchudzamy się, myśląc, a nie wpisując kilka danych w kalkulator i podporządkowując się algorytmowi.

Społeczeństwo jest coraz grubsze, bo się za mało rusza. Zdecydowanie za mało. Albo w ogóle nie myśli o jedzeniu, tylko żre. Ale samo wprowadzenie realnych ilości aktywności bardzo dużo by pomogło, bo z istoty rzeczy wyregulowałoby gospodarkę hormonalną i najróżniejsze procesy, które w obecnych czasach funkcjonują w sposób tragiczny.
+1
dokladnie tak jest.
sebeq
Wyga
Wyga
Posty: 137
Rejestracja: 02 mar 2009, 23:23
Życiówka na 10k: 0:44
Życiówka w maratonie: 3:56

Nieprzeczytany post

Bylon pisze: Bilans - ułuda. Odchudzamy się, myśląc, a nie wpisując kilka danych w kalkulator i podporządkowując się algorytmowi.
Ułuda? A widziałeś kiedyś grubą osobę w obozach koncentracyjnych, łagrach itp.?
To może bardzo brutalne pytanie, nawet nie moje, ale w sumie dobrze obrazujące mity na temat odchudzania bez ujemnego bilansu energetycznego.
axell
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 513
Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Bylon pisze: Poza tym aspektem, istnieje jeszcze mnóstwo innych kwestii, np. max. spalanie 69kcal/kg tłuszczu/dzień (co oznacza, że osoba z 20%BF przy masie 50 kg, choćby i miała deficyt 2000 kcal, nie spali więcej, niż ok. 700 kcal z samego tłuszczu)
Jeśli to byłaby prawda to oznaczałoby duży przełom - ten wzór jest tak piękny że aż to nie możliwe. Wynika z niego że niezależnie ile mamy nadmiarowego tłuszczu to dziennie możemy maksymalnie 0,7% go spalić - masz może jakieś źródła które potwierdziłyby taką tezę?
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ