thomekh pisze:Nie wiem o co chodzi ale dla każdego tempa na dychę są wyliczone poszczególne czasy na każdy trening...
Chodziło o to, że Krzystof Janik napisał, że bieganie 200 dla amatora pod dychę jest trochę śmieszne.
Tak się złożyło, że chwilę wcześniej przeczytałem ten (całkiem świeży zresztą) wywiad z autorem planu pod dychę (o którym jest wątek), w którym to jest mowa o dwusetkach (w liczbie 30 sztuk) robionych w przygotowaniach pod maraton nawet (nie pod dychę). Więc się podzieliłem informacją.
A szerzej o co chodzi ... o szybkość u biegacza amatora. To zdaje się najbardziej "modny" temat ostatnich miesięcy. Jaką gra rolę, czy robić, jeżeli robić to jak itp.
harpaganzwola pisze:Tylko nie jest napisane do jakiego wyniku ci ludzie byli przygotowywani. Jeśli ktoś szykuje sie na maraton w 2.30, to te prędkości i przerwa mogą być śmieszne, natomiast jeśli ktoś na 3.00 to nigdy w życiu tego treningu nie zniesie. To jest ogólne stwierdzenie te powtórzenia, trzeba podać czas docelowy
Masz na myśli tę rozmowę ?
Jak sądzę w niej chodziło raczej o przedstawienie pewnej koncepcji, podejścia do treningu. Z takiego przykładu trudno wyciągać jakieś wnioski.
Konkretny plan pod dychę był w Bieganiu, zresztą jego dotyczy ten wątek.
Ja na miejscu rozmówcy zadałbym pytanie DK że skoro JS miał lepsze czasy i na dychę i w maratonie a do tego nie narzeka, że "kolana już nie te co kiedyś", to może jednak jego podejście nie zasługuje na taką ostrą krytykę ? To tak na marginesie.
Tak w ogóle nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Adam spróbował namówić DK na jakiś artykuł i (najlepiej) na rozmowę na bieganie.pl. Sądzę że nie tylko ja posłuchałbym merytorycznej dyskusji trenerów na temat. A z konfrontacji poglądów może by się urodziło coś ciekawego ?!
