oddawanie krwi a forma startowa

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

No ciężko chyba twierdzić, że oddanie 1/8 krwi służącej do roznoszenia tlenu po organiźmie nie będzie miało wpływu na wydolność :).
Im większe zapotrzebowanie organizmu na tlen, czyli im większa intensywność, tym to będzie bardziej zauważalne. Truchtacz może tego nie zauważyć, ale ktoś biegnący na maksimum możliwości natychmiast zauważy o wiele gorszą wydolność.
Pół litra krwi to 12.5% objętości, możliwości wysiłków maksymalnych pogorszą się jeszcze mocniej.
Ciekawostka - EPO zwiększa wydolność "tylko" o 9-10% ;).
The faster you are, the slower life goes by.
PKO
pegaz_mk
Wyga
Wyga
Posty: 105
Rejestracja: 08 lut 2011, 12:51
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Objętość krwi wraca do normy bardzo szybko. W moim wypadku zwykle robię sobie kompletny luz w dniu oddania i dzień po, a potem lekkie treningi. Po 4-5 dniach nigdy nie stwierdziłem dyskomfortu podczas (już normalnych) treningów - choć być może nie wszyscy to tacy 'twardziele' jak ja :hej: :bum:
Niemniej pewnie dobrym pomysłem jest zaplanowanie (pomijając oczywiście pilne wypadki) oddawania krwi z korelacji z ciężkim treningiem/zawodami.
malag201
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 333
Rejestracja: 23 lis 2011, 14:04
Życiówka na 10k: 44:09
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Legionowo

Nieprzeczytany post

Po oddaniu krwi jeśli idę biegać następnego dnia, to jest tragedia. Wydolność spada drastycznie, a wydaje mi się, że mam sporo krwi, bo waga 93 przy wzroście 201cm :)

Po tygodniu od oddawania nie odczuwam już żadnych problemów(w międzyczasie zjadam trochę wątróbki etc.)
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Buniek pisze:
Maurice pisze:będąc w mocnym treningu donacja kolosalnie obniża formę startową
Co rozumiesz przez kolosalnie? jak mżesz podać jakieś dane (najlepeiej) liczbowe lub odczuciowe jak to było u Ciebie.
klosiu pisze:No ciężko chyba twierdzić, że oddanie 1/8 krwi służącej do roznoszenia tlenu po organiźmie nie będzie miało wpływu na wydolność :).
Im większe zapotrzebowanie organizmu na tlen, czyli im większa intensywność, tym to będzie bardziej zauważalne. Truchtacz może tego nie zauważyć, ale ktoś biegnący na maksimum możliwości natychmiast zauważy o wiele gorszą wydolność.
Pół litra krwi to 12.5% objętości, możliwości wysiłków maksymalnych pogorszą się jeszcze mocniej.
Ciekawostka - EPO zwiększa wydolność "tylko" o 9-10% ;).
pozostaje mi się podpisać
... objętość regenerująca się po 2-3 dobach to jedno, ale jakość tej krwi to drugie - erytrocyty pozostaną "upośledzone" (nie w pełni wykształcone) nawet przez 6-8 tygodni
pzdr
tajt28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 282
Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
Życiówka na 10k: 39:48 min
Życiówka w maratonie: 3:05:30
Lokalizacja: Polska B

Nieprzeczytany post

U mnie przez tydzień jest zauważalna obniżka formy. Czerwone krwinki odbudowują się do poprzedniego stanu około min 4 tygodnie. Regenerację można przyśpieszyć nieco suplementacją żelaza (naturalną i oczywiście tą z apteki). Także przed maratonem daję sobie te cztery tygodnie (najcięższy tydzień treningowy wypada mi wtedy ok 8-10 dni po donacji), przed krótszymi zawodami minimum dwa tygodnie. A jeśli jest to okres treningowy to staram się wpleść oddanie krwi przed jakimś lżejszym mikrocyklem w treningach.
Po maratonie też warto poczekać tydzień bo krew (krwinki czerwone) po takim wysiłku ma zmienione parametry (wysiłek, ogromny stres dla organizmu).
pzdr
Obrazek
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:No ciężko chyba twierdzić, że oddanie 1/8 krwi służącej do roznoszenia tlenu po organiźmie nie będzie miało wpływu na wydolność :).
Im większe zapotrzebowanie organizmu na tlen, czyli im większa intensywność, tym to będzie bardziej zauważalne. Truchtacz może tego nie zauważyć, ale ktoś biegnący na maksimum możliwości natychmiast zauważy o wiele gorszą wydolność.
Pół litra krwi to 12.5% objętości, możliwości wysiłków maksymalnych pogorszą się jeszcze mocniej.
Ciekawostka - EPO zwiększa wydolność "tylko" o 9-10% ;).

Chyba trzeba troszkę dane wyprostować. Przeciętnie organizm ma 5-6 litrów krwi. Oddaje się 0,45 l - więc nie żadną 1/8, a gdzieś 1/11-1/12 (7-9%). Oczywiście wpływ na organizm to może mieć, wszystko zależy od samego organizmu i też sposobu oddawania. Inaczej zareaguje osoba, która oddaje sporadycznie lub nawet 1 raz w życiu, a inaczej regularny dawca. Ja przez pewien czas regularnie co 8 tygodni oddawałem krew (musiałem przerwać przez alergię), ale wręcz wyglądało to tak, że jadąc z pracy rowerem stawałem w punkcie krwiodastwa, po oddaniu standardowa herbatka (lub kawa jak kto woli) i jazda dalej rowerem do domu. Przez pierwsze 1-2 dni organizm przy nieuprawianiu sportu może się czuć lekko osłabiony. Nigdy nie próbowałem od razu intensywnego biegu - ale na pewno może być tu problem.

Pewnie trzeba by też przeanalizować wcześniej poziom hemoglobiny - osoby z jej wyższym poziomiem, najprawdopodobniej nieco lepiej zniosą wysiłek.
zgodnie z naturą!
Maurice
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
Życiówka na 10k: 33:59
Życiówka w maratonie: 2:38:40
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Częstotliwość donacji nie ma tu za wiele do rzeczy. Oddałem już koło 14 litrów (i zawsze czułem się ok), a po ostatniej 15 m-cy temu będąc w treningu maratońskim prędkości treningowe mocno spadły
Awatar użytkownika
tomasir
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 815
Rejestracja: 13 maja 2008, 14:19

Nieprzeczytany post

Maurice - ale nie wiesz czy osobie oddającej pierwszy raz te prędkości by jeszcze bardziej nie spadły. To właśnie miałem na myśli.
zgodnie z naturą!
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mocno odkopuję ten wątek, ale może ktoś - tak jak ja - będzie szukał odpowiedzi na wątpliwości co do połączenia treningów i krwiodawstwa. Jestem przykładem mocnego odczuwania w rozumieniu negatywnym tego "upustu" 450 ml krwi. Przez jakieś 2 tygodnie mam wyraźnie podniesiony puls, w pierwszym tygodniu po donacji mam nawet problemy z tempem 5:20/km (jestem na poziomie 41/10km i 5:20/km to normalnie jest z uśmiechem na ustach). Nie mam jednak zamiaru rezygnować całkowicie z krwiodawstwa a ograniczę je do 2 x w roku - w okresach roztrenowania letniego (w lipcu i tak się nie nadaję do startów) i zimowego.
juancruz
Wyga
Wyga
Posty: 139
Rejestracja: 21 sie 2005, 20:14
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ja takze oddaje krew i po sobie widze (aktualnie 38 lat), ze przez 4-5 treningow (u mnie to jakies 8-10 dni) biega sie jakos... dziwnie. Glowa chce, ale cialo jakby mniej. Nogi ciezkie, tetno skacze, oddech gleboki. Raczej wtedy OWB1 dominuje ew. z jakimis przebiezkami. Do akcentow nawet nie podchodze. Po tych kilku trudnych treningach przechodzi, tzn. wraca sie juz do normalnosci

Pamietam kwiecien 2016: we srode oddalem krew, w sobote zrobilem zyciowke na "dyszke". Ale umeczylem sie naprawde wybitnie. Jak chyba nigdy, choc juz wczesniej wiedzialem, ze lece po nowa zyciowke. To pokazuje pewnie, ze mozna
Ale ja po donacji jednak daje sobie te kilka treningow na dojscie do siebie

Na pewno po oddaniu krwi, przez ten wspomniany przeze mnie czas, pije duzo wody, a przede wszystkim duzo wyciskanych sokow owocowych. Zona przygotowuje mi wiecej strączkowych. Generalnie warzywa i owoce

No i czekolada - tyle sie ich dostaje, ze tzreba to jakos zjesc ;)
Awatar użytkownika
rolin'
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1824
Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: małopolskie

Nieprzeczytany post

W Wigilię pobiegłem Parkrun dzień po oddaniu krwi. Po kilkuset metrach kłucie w klatce, oddech szalony, kołatanie serca :d Nigdy więcej w ten sposób nie pobiegnę.
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ