Maraton Warszawski - dylemat.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Butu
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 29 lip 2008, 23:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Malbork

Nieprzeczytany post

Justysg może zainwestuj w camel baga, masz to na plecach i nic nie trzeba trzymać a jak wody się potrzebuje to tylko z rurki się ciągnie :oczko:
Pozdrawiam
PKO
justysg
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 02 lut 2008, 08:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Stuttgart

Nieprzeczytany post

Fredzio: no niezle...mnie suszy juz po godzinie...zreszta jak biegam czasem z Power Rade to jakos od razu inaczej... No tyle ze nie wygodnie!!

Butu: smiesznie brzmi ten Camel Bag, jeszcze nie widzialam nikogo z tym :-) tutaj natomiast ludzie maja taki pasek z kilkoma malutkimi butelkami w kolo...
Chociaz postanowienie bylo takie, ze zadnych nowych "inwestycji" przed pierwszym startem :-) (bo troszke juz tego bylo!!)

A poza tym dzis mial byc trening...ale uczucie jakby chorobsko sie zblizalo :-( dlatego domek, herbatki i nadzieja ze jutro nie bedzie sladu i bedzie mozna biegac!!
Butu
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 29 lip 2008, 23:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Malbork

Nieprzeczytany post

Śmiesznie brzmi i ludzie z tego beke mają jak to widzą ale po dłuższej wycieczce szkolnej jakoś każdy chce z tego pić :bleble:. A jak go kupować to tylko czołowych producentów Sourc lub Camel Bag bo w nich jest coś tam antybakteryjnego.
Pozdrawiam
tomasz

Nieprzeczytany post

Takie coś by Cię zadowoliło? Słyszałem, że jest praktyczne. Sam planuję sobie kupić. No i tanio jest.
Jeśli Cię bardzo suszy, to napij się szklankę wody przed treningiem, tak z 10` przed. Bo zazwyczaj tak jak Fredzio pisze, tylko na dłuższe treningi jakieś płyny.

Butu - jesteś z okolic Trójmiasta?
Butu
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 29 lip 2008, 23:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Malbork

Nieprzeczytany post

Tak jestem z okolic a mianowicie z Malborka.
justysg
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 02 lut 2008, 08:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Stuttgart

Nieprzeczytany post

Calkiem sensownie to cos wyglada, ale poki co chyba pozostane przy zostawianiu butelki w krzakach :-)) bo mam takie 3 jeziorka ktore obkrążam (np. dzis 3 razy)...

Mam pierwsze spostrzezenia. Otoz normalnie biegam 1 h z kawalkiem, do tej pory w weekend bylo maximum 1,5 h...a dzis obkrazylam 3 jeziora razy 3 i biegłam 2 h i 10. Bylo oki. Troszke suszylo. W pewnym momencie lekkie znudzenie, ale tempo raczej rownomierne, na koncowej prostej bylam w stanie przyspieszyc.

Jako ze trening praktycznie zwiekszylam o 1/3 to i zaobserwowalam kilka rzeczy. Np w pewnym momencie bylo juz mi zimno, chociaz temperatura powietrza powyzej 20 stopni. Nie wiem czym to bylo spowodowane. Reszta nawet oki, przez chwilke troszke kolana bolaly, ale na mojej trasie jest duzo gorek i zbiegow, wiec na tych etapach sobie odpoczywaly.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Wszystkie te pasy biodrowe są wg mnie bezsensu. Odradzam - próbowałem wszystkiego.
Trzęsie się i jest niewygodne, jeśli już, to najlepiej trzymać butelkę w ręku chyba, że mały plecak - Camel Back nie jest konieczny. Miałem jeden to przeciekał. :)

To częste picie to trochę taki wymysł tych wszystkich popularnych mediów. Choć pewnie u nas (na bieganie.pl) też było.
Ale już się regularnie biega to naprawdę 2 godziny żwawego biegu bez picia żadnej krzywdy wam nie zrobi.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Ja polecam worek na kolce - takie małe woreczki na sznurki, zakłada się na plecy, wiąże z przodu i można biec z butelką w środku. Stosuję ten wariant szczególnie w górach podczas długich wycieczek. Teraz, gdy są upały, ciężko biegać więcej niż godzinę bez picia.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:Teraz, gdy są upały
No racja, ja mówię o czasach kiedy biegałem. :)
tomasz

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:Ale już się regularnie biega to naprawdę 2 godziny żwawego biegu bez picia żadnej krzywdy wam nie zrobi.
No tak, na 2h to nie ma co kombinować.
Ale na wypady kilkugodzinne - na marszobiegi chyba przydatne.
A co - przeszkadza to bardzo?
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

przy takiej pogodzie jaka ostatnio jest, biegając w zrónicowanym terenie po 1,5 h biegu można się odwodnić, tylko po co?

takie paski z bidonami są ok, dodatkowo jest miejsce na klucze, chusteczki czy papier toaletowy :). Trzeba tylko wcześniej sprawdzić opinie na temat danej marki, bo takie bidony często przeciekają, nakrętki są nieszczelne. I pajawia się problem, zwłaszcza gdy w bidonie jest inna ciecz niż woda.
Butu
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 29 lip 2008, 23:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Malbork

Nieprzeczytany post

Fredzio może miałeś dziurawy worek albo rura była źle zamontowana, w nie których Camelach też są kieszenie :bleble:. Ale dobra ja już więcej nie pisze bo się robi mały off top :bleble: .
Pozdrawiam
justysg
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 02 lut 2008, 08:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Stuttgart

Nieprzeczytany post

Dzieki za porady!
Da sie bez pica, ale najzywyczajniej jak chce mi sie pic to fajnie jest miec cos pod reka, po co sie katowac???
A to ma byc przeciez sama przyjemnosc :-))

Ale caly czas nurtuje mnie dlaczego juz pod koniec dzisiejszego treningu bylo mi zimno, takie jakby dreszcze...Dziwne...
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

justysg pisze:Dzieki za porady!
Da sie bez pica, ale najzywyczajniej jak chce mi sie pic to fajnie jest miec cos pod reka, po co sie katowac???
A to ma byc przeciez sama przyjemnosc :-))

Ale caly czas nurtuje mnie dlaczego juz pod koniec dzisiejszego treningu bylo mi zimno, takie jakby dreszcze...Dziwne...
tylko dreszcze? Jesli dodatkowo bylas rozkojarzona, mialas lepką skórę i niewielkie zawroty glowy, to moglo być przegrzanie (przez utratę wody i soli)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No to biegał ktoś z was dzisiaj te 20 km ? :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ