Zmeczenie po starcie na 10 km

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Jerzzy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 17 wrz 2014, 21:03
Życiówka na 10k: 53.33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ruda Śl

Nieprzeczytany post

I po zawodach.Własnie wróciłem z zaplanowanego startu..Nie osiagnałem zakładanego wyniku ,ale i tak jestem zadowolony.Mój czas na 10 km to 53:33.O dziwo jestem mniej zmęczony niz miesiąc temu.Bicie rekordów odkładam na pózniej.Czasami w pewnym wieku ,satysfakcjonujace jest juz samo ukończenie zawodów,udział w nich niz dążenie do nieosiągalnego miejsca na pudle. :ble: Pozdrawiam wszystkich forumowiczów
PKO
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie no - ale poważnie: nie od razu Rzym zbudowano.

Przejrzałem Twoje ostatnie posty - i tak urwałeś w ciągu chyba 1,5 czy 2 miesięcy 1,5 minuty i do tego jesteś mniej zmęczony -> przecież to jest istotny postęp. Nie można za każdym razem urywać po kilka-kilkanaście minut. Spokojnie, powoli. Ważne, że jest progres i że sam powoli zaczynasz widzieć swoje błędy w treningu. Biegaj dalej, to w jakimś maju-czerwcu te 50 minut połamiesz z uśmiechem :)

A co do miejsca na pudle - hmmm, wiek sam napisałeś, więc jeśli dobrze spojrzałem to od przyszłego roku wpadasz w kategorię M60, a tam (przynajmniej w mniejszych biegach) różnie bywa - więc... możesz się kiedyś przyjemnie zdziwić jak do nagrody wyczytają :)
biegam ultra i w górach :)
robo123
Wyga
Wyga
Posty: 139
Rejestracja: 09 lut 2013, 10:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jerzzy pisze:Czasami w pewnym wieku ,satysfakcjonujace jest juz samo ukończenie zawodów,udział w nich niz dążenie do nieosiągalnego miejsca na pudle. :ble:
W M60 też można robić postępy jak się późno zaczęło biegać. Mam znajomego, który 2-3 lata temu był na mniej więcej twoim poziomie, ale trenował, trenował i w tym roku półmaraton poniżej 1:40 i 10km poniżej 45 minut (z tą dychą się strasznie męczył, przez cały rok w kolejnych startach brakowało mu kilku-kilkunastu sekund, ale w końcu się udało). Wszystko zależy oczywiście od zdrowia i predyspozycji, ale jak chęci nie brakuje to przemyślanym treningiem można połamać niejedna granicę.
Jerzzy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 17 wrz 2014, 21:03
Życiówka na 10k: 53.33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ruda Śl

Nieprzeczytany post

Dzieki za słowa ,,Ku pokrzepieniu serc''.Do wczoraj to jeszcze był dla mnie ,,Potop".Do nastepnego udziału w zawodach.Może 25.01.15?Zobaczymy. :oczko:
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 945
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

marek84 pisze:Nie no - ale poważnie: nie od razu Rzym zbudowano.

Przejrzałem Twoje ostatnie posty - i tak urwałeś w ciągu chyba 1,5 czy 2 miesięcy 1,5 minuty i do tego jesteś mniej zmęczony -> przecież to jest istotny postęp. Nie można za każdym razem urywać po kilka-kilkanaście minut. Spokojnie, powoli. Ważne, że jest progres i że sam powoli zaczynasz widzieć swoje błędy w treningu. Biegaj dalej, to w jakimś maju-czerwcu te 50 minut połamiesz z uśmiechem :)

A co do miejsca na pudle - hmmm, wiek sam napisałeś, więc jeśli dobrze spojrzałem to od przyszłego roku wpadasz w kategorię M60, a tam (przynajmniej w mniejszych biegach) różnie bywa - więc... możesz się kiedyś przyjemnie zdziwić jak do nagrody wyczytają :)
podpisuję się pod postem Marka. Krok po kroku, pamiętając o odpoczynku, stopniowym progresie i przyjemności z biegania - biegaj.
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
Jerzzy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 17 wrz 2014, 21:03
Życiówka na 10k: 53.33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ruda Śl

Nieprzeczytany post

Wczoraj wziąłem udział w zawodach.Planowałem jeszcze jakis czas temu start na 10 km ,ale opady sniegu ,jak równiez ubiegło tygodniowe przeziebienie-nie do konca zaleczone -spowodowały zmiane planów.Przebiegłem 5 km .gorzej o 57 s niz w miesiącu pazdzierniku-00:27:55.Moim zdaniem złożyło sie na to kilka czynników:na linii mety duży tłok.Po ok.3 min ,,peleton "sie rozciągnął na tyle ,ze czasami mozna było biec gęsiego.Spojrzałem na zegarek po usłyszeniu GPS zawodnika biegnącego obok mnie.Czas pierwszego km 8min i 20 s.Wiedziałem juz ,ze jest po zyciówce,poniewaz 20 cm sniegu lezacego na lesnych drózkach ,utrudniało wyprzedzanie.Cieszy mnie fakt ,ze następne 4 km pokonałem w czasie poniżej 20 min,co jest w moim przypadku jakims tam osiągnięciem.Przygotowuje sie do półmaratonu i w zasadzie wytrzymałosc biegowa jest teraz piorytetowa a na szybkośc przyjdzie czas wiosna.Nie ma to jak dobre wytłumaczenie kiepskiego wyniku:)
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Mam mizerne pojęcie o trenowaniu, więc nie jestem na 100% pewien, czy kolejność jest krytyczna.
Niemniej w planie który wdrożyłem najpierw pracuje się nad szybkością, a dopiero potem nad wytrzymałością.

Tak pechowo wychodzi, że szybkość w zimie, a wytrzymałość na wiosnę. Na razie nie ma problemu, bo śniegu jak na lekarstwo. Zobaczymy co będzie w lutym.
Jerzzy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 17 wrz 2014, 21:03
Życiówka na 10k: 53.33
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Ruda Śl

Nieprzeczytany post

KrzysiekJ pisze:Mam mizerne pojęcie o trenowaniu, więc nie jestem na 100% pewien, czy kolejność jest krytyczna.
Niemniej w planie który wdrożyłem najpierw pracuje się nad szybkością, a dopiero potem nad wytrzymałością.
Moje przygotowania do pólmaratonu oparłem na planie p.Wojtka Staszewskiego.Opiera sie on najpierw na budowaniu wytrzymałosci .Na szybkośc przyjdzie czas troche pózniej.Nie mam zbyt dużego doswiadczenia i tego będe sie trzymał.W moim wieku świata nie zawojuję.
Awatar użytkownika
blackfish
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 483
Rejestracja: 09 wrz 2014, 15:29

Nieprzeczytany post

KrzysiekJ pisze:Mam mizerne pojęcie o trenowaniu, więc nie jestem na 100% pewien, czy kolejność jest krytyczna.
Niemniej w planie który wdrożyłem najpierw pracuje się nad szybkością, a dopiero potem nad wytrzymałością.

Tak pechowo wychodzi, że szybkość w zimie, a wytrzymałość na wiosnę. Na razie nie ma problemu, bo śniegu jak na lekarstwo. Zobaczymy co będzie w lutym.
Ciekawe... czyli najpierw będziesz szybki, a potem tę szybkość stracisz robiąc długie biegi na wytrzymałość? Skąd masz taki plan? Zwykle najpierw buduje się bazę a potem ćwiczy szybkość, ew. elementy szybkościowe wprowadza się już trochę wcześniej, ale żeby tak przed wytrzymałością...
Awatar użytkownika
katekate
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 7135
Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
Życiówka na 10k: 45.18
Życiówka w maratonie: 3.42.11

Nieprzeczytany post

fiszu moja skromna wiedza mi podpowiada, że najpierw "baza", później szybkość, a później wytrzymałośc przy uzyskanej szybkości
większość planów tak wygląda
komentarze
nic nie muszę, mogę wszystko
kasia41
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1444
Rejestracja: 27 gru 2013, 20:48
Życiówka na 10k: 42.23
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Katka dobrze gadasz,trza Ci wódki dać:)
To jest prawidłowa kolejność.
Blog viewtopic.php?f=57&t=53762

Komentarze viewtopic.php?f=28&t=53763
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja tylko zwracam uwagę, że duża ilość osób początkujących myli pojęcia "baza" i "wytrzymałość". No i też pytanie, czy osoba jednak początkująca powinna jakoś restrykcyjnie dzielić trening na fazy czy też przypadkiem nie wyniesie więcej korzyści z wolnych wybiegań przeplatanych akcentami (1 lub w przypadku biegania 4 razy w tygodniu co jakiś czas można 2 zrobić). Na koniec jednego wolnego można przebieżki zrobić.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
blackfish
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 483
Rejestracja: 09 wrz 2014, 15:29

Nieprzeczytany post

katekate pisze:fiszu moja skromna wiedza mi podpowiada, że najpierw "baza", później szybkość, a później wytrzymałośc przy uzyskanej szybkości
większość planów tak wygląda
Moim zdaniem najpierw ogólna wytrzymałość biegowa - "baza" (nie było mowy o wytrzymałości szybkościowej ;P), potem siła biegowa i dopiero potem szybkość... Znowu brak precyzji i nadinterpretacja spowodowała dyskusję :oczko:
Awatar użytkownika
sprinterka90
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 24
Rejestracja: 23 sty 2015, 14:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Myślę, że zmęczenie po tak dużym wysiłku jeszcze następnego dnia jest w pełni uzasadnione. Nie co dziennie biegasz sprintem takie odległości(no chyba że to robisz) więc Twój organizm jest jeszcze w lekkim szoku.
_________________
chronimy środowisko
Ostatnio zmieniony 02 maja 2015, 21:28 przez sprinterka90, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

blackfish pisze:Ciekawe... czyli najpierw będziesz szybki, a potem tę szybkość stracisz robiąc długie biegi na wytrzymałość? Skąd masz taki plan? Zwykle najpierw buduje się bazę a potem ćwiczy szybkość, ew. elementy szybkościowe wprowadza się już trochę wcześniej, ale żeby tak przed wytrzymałością...
Plan braci Hansonów.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ