Komentarz do artykułu Trening sprężystości. Czy człowiek może skakać jak kangur?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Siedlak1975
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4871
Rejestracja: 22 lis 2017, 14:58
Życiówka na 10k: 37:59
Życiówka w maratonie: 2:59:13
Lokalizacja: Tychy

Nieprzeczytany post

Ok, zaciągam hamulec :spoczko:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12920
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W moim wątku preferuje się wolne myślenie, bo daje czas na czytanie między wierszami.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6508
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

yacool pisze:Z bólem serca muszę przyznać, że oprócz biegania Sebastian musi jeszcze jakoś funkcjonować na co dzień, na przykład parząc nam kawę, bo jest w tym dobry i ma mega nosa do tych spraw. Wobec tego bmi 15 czyli smukłego dziecka byłby optymalnym kompromisem, gdzie zgniłym kompromisem jest już bmi 20 i na taki w dłuższej perspektywie czasu nie chcę się godzić podczas naszej współpracy.
Yacool, Twoje teorie, być może słuszne są jednak coraz bardziej kosmiczne. Mam w swoim otoczeniu osobę, kobietę, dość wysoką, przewlekle chorą. Nie na zanik mięśni, jednak w wyniku jakiegoś tam procesu chorobowego jej mięśnie szkieletowe są w znacznym zaniku. Waży 35 kg, na szybko obliczyłam, że BMI ma około 13. Porusza się z trudem, po schodach nie wejdzie. Kawę jednak zaparzy. Może jej powiem, żeby biegała, może ma w sobie nieodkryty potencjał, a mięśnie do poruszania się nie są wcale potrzebne?
Wooki
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 199
Rejestracja: 21 mar 2018, 14:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czyli idealny biegacz to taki, który bez struktur mięśniowych leżałby w szafie. Wzbudzałaby go tylko osoba 3 do treningów i startów.
Szczątkowe mięśnie służyły by tylko do podtrzymania życia i energii traconej na opory w czasie biegu.
[url=viewtopic.php?f=27&t=63661]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=27&t=63662]KOMENTARZE[/url]
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12920
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Beata,
zwolnij, a może zaczniesz nadążać za moimi myślami. Ten post jest przeznaczony dla naprawdę wolno myślących i analizujących każde zdanie. Jeżeli rozwinie się dyskusja pomiędzy właśnie takimi ślamazarami w wyciąganiu wniosków, to będziesz miała pewność co do jednego: te wnioski nie będą pochopne.
Wooki
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 199
Rejestracja: 21 mar 2018, 14:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak szczerze, teorii można wymyślać dużo. Jednak ważniejsza jest praktyka.
Może w Polsce trzeba mieć dobrany trening do zawodnika, bo jest tych zawodników dosłownie kilku. A takich co chcą poświecić życie dla biegania w zasadzie nie ma. Jednak w Afryce jest tysiące próbek i można popełniać tysiące błędów. Z takiego procesu ostanie się kilku najlepszych którzy będą trenować najlepiej jak mogą i osiągać najlepsze wyniki.
[url=viewtopic.php?f=27&t=63661]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=27&t=63662]KOMENTARZE[/url]
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12920
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Za dużo dramaturgii w tym scenariuszu. Poza tym właśnie teraz można mówić o rabunkowej gospodarce talentami z Afryki. Każdy może być menedżerem i wyciskać kasę na biegach w Azji.
W przemyślanej akcji widziałbym więc nawet aspekt zapobiegawczy takiemu wyniszczaniu potencjału ludzkiego.
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ma nosa do kawy? To dobrze... To bardzo dobrze :hejhej:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12920
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jakiś czas temu Seba robił kurs na baristę, ale tylko dla papieru. Byłem ciekawy o jego wrażenia dotyczące instruktorów prowadzących kurs. Powiedział, że bardziej bazują na znajomości przepisu niż na nosie. A Seba ma prawdziwego nosa. Ta sytuacja bardzo przypomina mi robienie kursu na instruktora LA. Niestety...
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No cóż, do wszystkiego trzeba mieć to "coś" żeby wybijać się ponad przeciętność. Można być wyrobnikiem i można być artystą. :spoko:
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12920
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No a ty na przykład wyrywasz zęby z weną i polotem, czy z obowiązku?
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zęby wyrywam z weną i polotem! Krew sika, pacjent mdleje, jest akcja, jest zabawa. Natomiast są rzeczy które robię z obowiązku. Te które robiłem z obowiązku i wyjątkowo mnie męczyły zostały wykreślone z mojego repertuaru.

Dlatego nie do końca wierzę we wszechstronny rozwój. Specjalizacja jest jedynym rozsądnym wyjściem.
Roba
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 35
Rejestracja: 01 gru 2017, 10:41
Życiówka na 10k: 35:50
Życiówka w maratonie: 2:59

Nieprzeczytany post

tak to widać choćby po triatlonistach
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Yacool czy mi się wydawało, że wcześniej cytowałeś, że to jest raczej okolica 3 Hz? A teraz mówisz, że 1.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12920
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No bo oni specjalizują się w braku specjalizacji. Przynajmniej ci z czołówki, bo reszta specjalizuje się w paraliżowaniu ulic i całych dzielnic na długie godziny.

---------------
Adam, okolica 3Hz to jest klasyka dla układu mięśniowego, dlatego tak mi haczy ten przedział 0,8-1,2s, bo nijak nie pasuje. W sytuacji idealnej maszyny kolagenowej, to może i ok, może ona musi oscylować wolniej. Jak na razie obserwowalna praktyka to 3Hz i więcej. Niewykluczone jednak, że trening powięziowy będzie prowadził do obniżenia się optymalnej kadencji. To 0,8 s to jest kadencja 150, co spokojnie uzyskujemy w truchcie. To są bardzo ciekawe rzeczy. Z jaką kadencją będzie biec nieidealna, ale jednak maszyna do biegania, podczas tempa 2:30/km na przykład?

Van Niekerk nie przekracza 4Hz (2Hz na nogę) (co nie jest dużą częstotliwością) robiąc przy tym 2,5 metrowe susy. Cechą maszyny do biegania na pewno będzie krok powyżej 2 metrów, czyli zbliżać się będzie do charakterystyki 400m, ale kadencja ulegnie znacznej zmianie w kierunku 2Hz (1Hz na nogę).

Jak komuś się chce to niech policzy długość kroku przy założeniu tempa 2:30 i częstotliwości 1,25Hz na nogę, czyli kadencji 150.
Ostatnio zmieniony 11 lip 2018, 14:02 przez yacool, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ