Komentarz do artykułu Rozgrzewka przed startem na 10 km
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Rozgrzewka przed startem na 10 km - scenariusz idealny?
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Mnie to zawsze bawi jak ludzie przed 5km i 10km poruszają parę razy nogami i ruszają. Na jedynym biegu na którym poki co byłem, była oficjalna rozgrzewka prowadzona przez trenera i skorzystało może.. 30 osób? Ja rozumiem, dla wielu lepiej jest przeprowadzić własną rozgrzewkę, ale większość ludzi stało, gadało i nic nie robiło przez 20 minut.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 719
- Rejestracja: 08 maja 2019, 23:20
- Życiówka na 10k: 35:42
- Życiówka w maratonie: 2:47:03
Z tymi zorganizowanymi rozgrzewkami przed biegami to bywa różnie - jeśli prowadzi ktoś ze świata biegowego, to może być ok (z dokładnością do tego, że część i tak lepiej zrobić w biegu, a zorganizowana zwykle jest w miejscu). Często jednak prowadzi ją ktoś bardziej ze świata fitness i to jest bardziej "pokazówka" tego, co robią na treningach, po niektórych ćwiczeniach "beton" w nogach gotowy. :D Chociaż to pewnie i tak lepsze, niż nie zrobić nic, a potem ruszyć po 3:00/km, bo przecież na początku biegnie się tak łatwo. 
Faktem jest jednak, że mało biegaczy robi dobrą rozgrzewkę (ja też powinienem dużo poprawić...). Tym bardziej, że przed mocnym biegiem na 5-10 km może być bardziej potrzebna, niż np. przed połówką czy maratonem. W końcu w długich biegach jednak ruszamy tempem dużo bliższym komfortowego.
W dobrym momencie pojawił się ten artykuł, jeszcze żeby uczestnicy jutrzejszych biegów to wdrożyli.

Faktem jest jednak, że mało biegaczy robi dobrą rozgrzewkę (ja też powinienem dużo poprawić...). Tym bardziej, że przed mocnym biegiem na 5-10 km może być bardziej potrzebna, niż np. przed połówką czy maratonem. W końcu w długich biegach jednak ruszamy tempem dużo bliższym komfortowego.
W dobrym momencie pojawił się ten artykuł, jeszcze żeby uczestnicy jutrzejszych biegów to wdrożyli.

10k: 35:42 | M: 2:47:03
- ragozd
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 625
- Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
- Życiówka na 10k: 34:57
- Życiówka w maratonie: 2:45:28
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
W dużych biegach warto mieć jakiś stary ciuch do wyrzucenia na rozgrzewkę. Ale 2 minuty biegu w tempie startowym jako proponowana rozgrzewka? Rytmy 2-3x100 w podobnym tempie wystarczą w zupełności. U mnie w zależności od czasu 2-3km truchtu, potem ćwiczenia dynamiczne w truchcie i rytmy, czyli 20-25 minut. Dokładnie to samo co przed każdym mocnym akcentem treningowym. Organizm zna od lat.
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy 
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28

M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
To co mogę dodać od siebie: warto podobną rozgrzewkę robić przed najmnocniejszymi akcentami -> wtedy organizm będzie przygotowany.
Co do startu/strefy/wychłodzenia: cokolwiek na siebie (stara bawełniana koszulka, folia nrc, można i większy worek foliowy z wyciętymi otworami na głowę/ręce). Będzie cieplej.
Jeśli się je np. 3h przed startem to toaletę można odwiedzić 40-50 minut przed startem i wystarczy. Ewentualnie czasem po truchcie i skipach rozgrzewkę statyczną (czy nawet dynamiczne wymachy ramion etc) robię w kolejce do toi toi.
Co do startu/strefy/wychłodzenia: cokolwiek na siebie (stara bawełniana koszulka, folia nrc, można i większy worek foliowy z wyciętymi otworami na głowę/ręce). Będzie cieplej.
Jeśli się je np. 3h przed startem to toaletę można odwiedzić 40-50 minut przed startem i wystarczy. Ewentualnie czasem po truchcie i skipach rozgrzewkę statyczną (czy nawet dynamiczne wymachy ramion etc) robię w kolejce do toi toi.
biegam ultra i w górach 

-
- Dyskutant
- Posty: 29
- Rejestracja: 23 lip 2019, 13:30
- Życiówka na 10k: 44:43
- Życiówka w maratonie: 4:01:26
a ja wcale się nie dziwię ludziom, którzy (prawie) nic nie robią; bardziej właśnie widok kogoś zasapanego , męczącego się przed biegiem przez kilkanaście minut, a mającego nadwagę itd. i później biegnącego po 6min/km. Na litość boską, przecież "bieg" w takim tempie, czy nawet ok 5min/km to właśnie rozgrzewkowy trucht! jak ktoś zapier… po 3,5 min/km, to ok -są jakieś przeciążenia itd. Ja należę do tej pierwszej grupy i jakiś marsz , kilkadziesiąt metrów truchtu, parę przysiadów, plus gorąca atmosfera w tłumie na starcie-jest całkiem ok ; oczywiście, trzeba pilnować tempa na początku, ale to raczej uniwersalna rada. Dobrze po 40 jestem, po paru urazach kolan ( nie związanych z bieganiem), wiele startów-i nigdy mnie to nie zawiodło ;P