35min/10km- brak mocy, niski puls...

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Mikuła
Wyga
Wyga
Posty: 102
Rejestracja: 18 gru 2011, 18:56
Życiówka na 10k: 34:31

Nieprzeczytany post

Witam po krótkiej przerwie.
Jestem po kolejnych dwóch startach na 10 km i zdam wam "krótką" relację:)

Tak jak ostatnio pisałem przez te dwa tygodnie jakie zostały do mojego startu docelowego biegałem tylko 10-12 km wolne wybiegania, tylko w weekend przed zawodami zrobiłem 10 km w drugim zakresie.

Pogoda na zawodach była super, padał lekko deszcz. Od początku biegło mi się luźno, udało się cały czas trzymać tempo nieco powyżej 3:30, 10ty km w 3:18 a ostatnie 200m w tempie 2:30. Tętno z całego biegu miałem 178-179bpm- w poprzednim sezonie na taki biegłem swój rekord w HM (tempo ~3:40). Tempo z całości 3:31 (35' i kilka sekund)

Tydzień po pierwszych zawodach wystartowałem w kolejnych. Pomiędzy startami również nie biegałem nic mocnego, tylko dwa razy pierwszy zakres. Na długich podbiegach nie czułem za bardzo mocy, jednak nie traciłem zbyt dużo (3:35-3:40). Na zbiegach również nie byłem w stanie za bardzo przyśpieszyć (3:20-3:25). Ponownie tętno niskie w porównaniu z poprzednim sezonem (takie HM). Czas na mecie 35:10, więc tak jak w pierwszych zawodach.

Teraz wnioski...
1. Wynika z tego, że trochę byłem "zajechany",bo wyluzowanie na dwa tygodnie przed startem trochę pomogły i wróciłem do poziomu 35'/10k. Jednak cały czas nie mogę zrozumieć czym :( Nie jest to poziom na który liczyłem, ale zawsze to lepiej niż ostatnie 36:30.

2. Sprawa niskiego tętna i braku mocy na podbiegach i zbiegach. Jedyna przyczyna, która przychodzi mi do głowy to brak jakichkolwiek podbiegów. Cały bieg czuję zapas wydolnościowo, jednak nie mogę złapać dobrego, mocnego tempa. Biegnę jakby z zaciągniętym hamulcem ręcznym... Płuca, serce mają spory zapas, nogi jednak już nie mogą?

3. Pierwsze zawody pokazały, że potrafię mocno przebiec ostatni km i zrobić mocny finisz. Wcześniej robiłem 200-400m w tempie 2:40-2:50 i nie sprawiało mi to problemu. Myślę, że rady typu "biegaj szybciej" można odrzucić.

Teraz plany...
Planuję biegać 5x w tygodniu.
wt. owb1 + podbiegi
śr. 30x200m lub 15x400m (tempo 5km na krótkiej przerwie) lub wb2
czw. owb1
sb. wb2 lub wb2+wb3 lub wb3
nd. dłuższe wybieganie

Celem na ten sezon jest poprawa PB ~34:30 lub nawet zbliżenie się do 34 min...

Co o tym wszystkim myślicie???
PKO
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Moim zdaiem to jest "za mocny treing" dla goscia z 35/10km.
Owesze moglbys to robic ale 2-3 msc. wczesniej- nie teraz.
Najlepiej skoncentruj sie na podpowidziach dobrego trenera z ktorym
masz dobry kontakt, bo takie" to a moze tamto" rozbije cie do reszty.
Trzeba zrobic konkretna prace ale nie takiej opcji jak podajesz.
A stwierdzenie nie mialem luzu w nogach bo robilem malo podbiegow nie
odnosi sie do niczego. Mozna i mocno biegac dyche bez specjalnych zb. i podbiegow.
mirek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 172
Rejestracja: 10 lis 2016, 17:40
Życiówka na 10k: 38m26s
Życiówka w maratonie: 3h23m54s

Nieprzeczytany post

Masz dobry plan,podbiegi i 30*200m to jest klucz do sukcesu-bedziesz mocny silowo i szybkosciowo,a sobotni 2zakres zakoncz mocniejsza koncowka-w niedziele longiem sobie to rozbijesz-powodzenia
Mikuła
Wyga
Wyga
Posty: 102
Rejestracja: 18 gru 2011, 18:56
Życiówka na 10k: 34:31

Nieprzeczytany post

adam1adam pisze:Moim zdaiem to jest "za mocny treing" dla goscia z 35/10km.
Owesze moglbys to robic ale 2-3 msc. wczesniej- nie teraz.
Najlepiej skoncentruj sie na podpowidziach dobrego trenera z ktorym
masz dobry kontakt, bo takie" to a moze tamto" rozbije cie do reszty.
Trzeba zrobic konkretna prace ale nie takiej opcji jak podajesz.
A stwierdzenie nie mialem luzu w nogach bo robilem malo podbiegow nie
odnosi sie do niczego. Mozna i mocno biegac dyche bez specjalnych zb. i podbiegow.
Dlaczego podany przeze mnie trening jest za mocny. Wystarczy spojrzeć na jakikolwiek plan z internetu na 35 minut i w każdym jest o wiele więcej "orania". Wcześniej ten plan byłby ok a teraz już nie jest? nie za bardzo rozumiem. Planuję zacząć przygotowania do drugiej części sezonu... Do żadnego trenera nie mam dostępu, dlatego proszę o porady na forum. W tym sezonie zmieniłem troche treningi i efektem tego jest to, że biegam dyche na sporo niższym tętnie, jednak nie jestem w stanie skorzystać z zapasu jaki mi zostaje żeby wykręcac lepsze czasy. Na pewno do wtorkowego wybiegania dołożę jakieś podbiegi, resztę wg planu wyżej.
Powodem mojej słabej dyspozycji było nałożenie się zmęczenia z kilku tygodni. Przez pięć weekendów z rzędu albo mocny trening albo zawody. To się musiało w końcu tka skończyć. Intensywność treningów na pewno nie jest za wysoka. Zabrakło luzniejszego tygodnia gdzieś w trakcie :-)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Dla mnie ten plan nawet za łatwy.

Takie 30x200 bym biegał nawet na tempie 3km i 35" przerwie w truchcie. (sam nawet to biegam szybciej, ale mam inne cele) Reszta wygląda bardzo dobrze. Zamieniaj te interwały, raz 30x200 raz 4x2000 i tym podobne. Dorzuć bardzo szybkie przebieżki i plan gotowy.

Rozwijaj progresywnie tempa i długości interwalów i biegow ciągłych i po wszystkim.
Mikuła
Wyga
Wyga
Posty: 102
Rejestracja: 18 gru 2011, 18:56
Życiówka na 10k: 34:31

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Dla mnie ten plan nawet za łatwy.

Takie 30x200 bym biegał nawet na tempie 3km i 35" przerwie w truchcie. (sam nawet to biegam szybciej, ale mam inne cele) Reszta wygląda bardzo dobrze. Zamieniaj te interwały, raz 30x200 raz 4x2000 i tym podobne. Dorzuć bardzo szybkie przebieżki i plan gotowy.

Rozwijaj progresywnie tempa i długości interwalów i biegow ciągłych i po wszystkim.
Do tej pory biegalem 30x200 i 15x400 w tempie 5k (3:20-3:25), przerwy kolejno 40" i 80". Jest to trening w miarę ładny, ale zadyszka spora. Lepiej twoim zdaniem zwiększyć tempo np na 3:15-3:20 czy skrócić przerwę? Trening 4x2000 z jaką prędkością i na jakiej przerwie? Czy drugi mocny trening przypadający w sobotę to lepiej drugi zakres czy trzeci? Jaka powinna być prędkość/tempo trzeciego dla mnie (35'/10k)? Po drugim zakresie po chwili przerwy robiłem 8x200 w tempie ~2:40 (tak na odmulenie).
Dzięki za rady ;-)
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Te 30x200m coś wolno biegasz... Mnie do 35min/10km brakuje sporo, a robiłem 20x200m po 39 sekund (tempo 3:15) na przerwie 100m w truchcie (efektywnie wychodziło ok 35-40 sekund). Moim zdaniem to powinieneś pobiec właśnie jakoś po 38-39 sekund i na takiej też przerwie.

4x2000m to pewnie coś blisko T10, pewnie okolice 3:25-3:30. Przerwa też pewnie z 3,5-4 minuty w truchcie.
biegam ultra i w górach :)
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Marek, uwazaj... Do tego trzeba sie troche przygotowac. Dlugodystansowcy nie zawsze potrafia (lub nie wierza w siebie, ze potrafia) tak szybko biegac na zawolanie.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Mikula, tak jak Marek napisał, te 200 i szybciej i krotsza przerwa. To sa tak zwane Interwaly Billat'a. Normalnie 30x30/30s. Tempo na VO2max, czyli troche szybciej jak 3km, ale zacznij w tempie na 3km. (Ja sam biegam to nawert w predkosciach na 1500m, ale ja to jestem egzemplarz, ktory nie potrafi tego na zawodach nabiegac)

Te 2000 w T10. Mozesz tez najpierw zaczac w T10+5s, potem T10+0s in na koniec T10-5s (co tydzień szybciej), ale to zależy czy masz problemy ze znoszeniem mleczanu.
Mikuła
Wyga
Wyga
Posty: 102
Rejestracja: 18 gru 2011, 18:56
Życiówka na 10k: 34:31

Nieprzeczytany post

Rolli pisze:Mikula, tak jak Marek napisał, te 200 i szybciej i krotsza przerwa. To sa tak zwane Interwaly Billat'a. Normalnie 30x30/30s. Tempo na VO2max, czyli troche szybciej jak 3km, ale zacznij w tempie na 3km. (Ja sam biegam to nawert w predkosciach na 1500m, ale ja to jestem egzemplarz, ktory nie potrafi tego na zawodach nabiegac)

Te 2000 w T10. Mozesz tez najpierw zaczac w T10+5s, potem T10+0s in na koniec T10-5s (co tydzień szybciej), ale to zależy czy masz problemy ze znoszeniem mleczanu.
Gdzieś czytałem o tych intrewalach, że mają one być tlenowe, tzn. żeby pod koniec odcinka nie wychodzić z drugiego zakresu (u mnie do 170bpm). Przy moich prędkościach udaje mi się to. zwiększając tempo i skrawając przerwę nie do końca jestem pewny czy dam radę zrobić tyle powtórzeń.

Trening typu 4x2000 już robiłem. Biegalem go w tempie 3:25 i na przerwie 4'. Nie miałem najmniejszych problemów z jego wykonaniem.

Co myślisz o drugim akcentów (sobotnim)? WB2+8x200 w 2:40 czy wb3 (tutaj nie do końca wiem w jakim tempie/ tętnie).

I jeszcze sprawa odpoczynku. Robić takim schemat tydzień w tydzień czy co któryś jakoś luzowac,? Ostatnio po cztetech mocnych tygodniach miałem najgorszy występ na zawodach od trzech lat :-(
Może zaproponujesz jakiś schemat?
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Mikuła pisze: Gdzieś czytałem o tych intrewalach, że mają one być tlenowe, tzn. żeby pod koniec odcinka nie wychodzić z drugiego zakresu (u mnie do 170bpm). Przy moich prędkościach udaje mi się to. zwiększając tempo i skrawając przerwę nie do końca jestem pewny czy dam radę zrobić tyle powtórzeń.
Dlaczego nie mozesz wychodzic z drugiego zakresu?
Na zawodach tez nie wychodzisz z drugiego zakresu?
Przy tym treningu zaczynasz gromadzic troche mleczanu i w przerwach znowu mleczan likwidujesz. W ten sposob uczy sie organizm szybciej i lepiej mleczan eliminowac. W ten sposob tez bardzo dlugo potrafisz biec na prawie VO2max co powoduje wyraznie jego poprawe.
Jezeli przeliczysz:
Okolo 20-25 minut w VO2max (pierwsze 5-10 bedziesz jeszcze troche pod 100%). Przy biegu ciągłym w III zakresie uzyskasz tylko okolo 7-8 minut w tym zakresie. To jest duzo wiekszy bodziec dla organizmu.

Co jedynie, nie mozesz przekraczac 100% VO2max... ale nie ma obawy, jak przekroczysz... staniesz, albo sie położysz. :hej:
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13799
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Mikuła pisze: I jeszcze sprawa odpoczynku. Robić takim schemat tydzień w tydzień czy co któryś jakoś luzowac,? Ostatnio po cztetech mocnych tygodniach miałem najgorszy występ na zawodach od trzech lat :-(
Może zaproponujesz jakiś schemat?
To jest bardzo trudna sprawa. Normalnie ksiazkowo jest co 3-4 tydzien na odpoczynek. Ale ja juz tez trenowalem przez 3 miesiace i tez byly dobre wyniki. Musisz sam siebie obserwowac i jak wyjdziesz z domu i po 3km bedzie ciezko, nie boj sie wrocic i polozyc na kanapie.

Luzowanie przed zawodami tez jest powiazane z duzymi mitami. Ja i moi podopieczni uzyskiwali tez bardzo dobre wyniki w tygodniach, gdzie biegli 3x zawody w jednym tygodniu. OK... to bylo MD, ale tez 3000m.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ