11ooo 34 min beginner
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Przecież Piotoro zdaje sobie sprawę z istnienia etapów przejściowych.
Piotoro
Musisz po prostu biegać, zajmie Ci to kilka lat ale to jest osiągalne.
Krok po kroku, zwiększanie objętości treningu, praca nad siłą, sprawnością.
Masa ciała jest bardzo ważna ale sam w pewnym momencie będziesz wiedział, ile możesz w tym temacie poprawić.
Biegaj no razie co drugi dzień (3 razy w tygodniu) do 30 minut i raz dodawaj coś dłuższego, żeby stanowiło to dla Ciebie jakiś poziom trudności.
Poczytaj dział Trening.
http://bieganie.pl/?cat=2
plus może to: http://bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=3576
Piotoro
Musisz po prostu biegać, zajmie Ci to kilka lat ale to jest osiągalne.
Krok po kroku, zwiększanie objętości treningu, praca nad siłą, sprawnością.
Masa ciała jest bardzo ważna ale sam w pewnym momencie będziesz wiedział, ile możesz w tym temacie poprawić.
Biegaj no razie co drugi dzień (3 razy w tygodniu) do 30 minut i raz dodawaj coś dłuższego, żeby stanowiło to dla Ciebie jakiś poziom trudności.
Poczytaj dział Trening.
http://bieganie.pl/?cat=2
plus może to: http://bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=3576
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 940
- Rejestracja: 11 sty 2009, 22:07
- Życiówka na 10k: 32.55
- Życiówka w maratonie: 2.38
- Lokalizacja: ZWOLA
Ja bym proponował Tobie na początek bieganie samych lekkich wybiegań, żadnych interwałów. Przy tej wadze to jest duże ryzyko kontuzji. Swobodne bieganie zmniejszy masę a uwierz mi do pewnego poziomu wynikowego doprowadzi Ciebie. Oczywiście rozsądek z objętością jest wskazany. Na razie nie radziłbym startować w zawodach i biegania na maksa. Zobaczysz jak samymi wybieganiami możesz zrobić postęp a do tego czuć duzy luz biegowy. Później to juz trening bardziej ułożony z wszystkimi elementami służącymi poprawie wyniku
R.S.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 20 lis 2012, 14:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No i pobiegłem.
Pobiegłbym już wczoraj, ale czekałem na nowe leginsy i bluzę (wcześniej miałem pożyczone), które sprawdziły się rewelacyjnie.
Dzisiejszym celem było bieganie przez 30 minuty bez przerwy i cel został osiągnięty. A nawet 34, bo jeszcze musiałem wrócić (biegałem niedaleko domu na odosobnionej 300. metrowej drodze asfaltowej - było już ciemno, a tam stoi kilka latarni).
Parametry: dystans: 5km 63m, czas: 34min. 26s, tempo: 6min. 48s/km, HR średnio 159/min.
Niejeden powie, że tempo żółwie, ale bardzo dobrze mi się tak biegło. Fantastycznie się czułem i prawie nie odczuwałem zmęczenia (może dlatego, że przed treningiem spałem z dobrą godzinę?). Generalnie miałem wielką ochotę pobiec jeszcze z 10-15 minut, ale coś delikatnie zaczęło się odzywać to bioderko, to kolano, to Achilles. Trochę mnie to zaniepokoiło, więc spasowałem. Czy są jakieś ćwiczenia rozgrzewające, czy po prostu organizm musi się roztrenować?
Dziękuję wszystkim za dobre słowo, które dodało mi motywacji. Teraz tylko wytrzymać do końca miesiąca i później kolejny krok...

Dzisiejszym celem było bieganie przez 30 minuty bez przerwy i cel został osiągnięty. A nawet 34, bo jeszcze musiałem wrócić (biegałem niedaleko domu na odosobnionej 300. metrowej drodze asfaltowej - było już ciemno, a tam stoi kilka latarni).
Parametry: dystans: 5km 63m, czas: 34min. 26s, tempo: 6min. 48s/km, HR średnio 159/min.
Niejeden powie, że tempo żółwie, ale bardzo dobrze mi się tak biegło. Fantastycznie się czułem i prawie nie odczuwałem zmęczenia (może dlatego, że przed treningiem spałem z dobrą godzinę?). Generalnie miałem wielką ochotę pobiec jeszcze z 10-15 minut, ale coś delikatnie zaczęło się odzywać to bioderko, to kolano, to Achilles. Trochę mnie to zaniepokoiło, więc spasowałem. Czy są jakieś ćwiczenia rozgrzewające, czy po prostu organizm musi się roztrenować?
Dziękuję wszystkim za dobre słowo, które dodało mi motywacji. Teraz tylko wytrzymać do końca miesiąca i później kolejny krok...

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Nie słuchaj nikogo i nie sugeruj się tempem. Na początku najważniejsze jest bieganie w takim tempie, które pozwoli Ci spokojnie rozmawiać. Po treningu masz się czuć tak dobrze, że będziesz się zastanawiał gdzie pobiegniesz na następnym treningu. Nie chodzi o to, żeby się skatować. Przynajmniej jeszcze nie terazPiotoro pisze:Niejeden powie, że tempo żółwie, ale bardzo dobrze mi się tak biegło. Fantastycznie się czułem i prawie nie odczuwałem zmęczenia (może dlatego, że przed treningiem spałem z dobrą godzinę?). Generalnie miałem wielką ochotę pobiec jeszcze z 10-15 minut, ale coś delikatnie zaczęło się odzywać to bioderko, to kolano, to Achilles. Trochę mnie to zaniepokoiło, więc spasowałem. Czy są jakieś ćwiczenia rozgrzewające, czy po prostu organizm musi się roztrenować?
Dziękuję wszystkim za dobre słowo, które dodało mi motywacji. Teraz tylko wytrzymać do końca miesiąca i później kolejny krok...


Powodzenia!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 599
- Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Skoro autor prosi o luźne uwagi ...
Zejście z 1:09:00 do 34:00 z uwzględnieniem lat pomiędzy według schematu zaproponowanego przez P. Coe w książce "Better Training for Distance Runner":
Dwa warianty, 5-o i 10-o letni:
2012 1:09:00
2013 0:57:20
2014 0:48:00
2015 0:41:00
2016 0:36:20
2017 0:34:00
2012 1:09:00
2013 1:02:38
2014 0:56:55
2015 0:51:49
2016 0:47:22
2017 0:43:33
2018 0:40:22
2019 0:37:49
2020 0:35:55
2021 0:34:38
2022 0:34:00

Zejście z 1:09:00 do 34:00 z uwzględnieniem lat pomiędzy według schematu zaproponowanego przez P. Coe w książce "Better Training for Distance Runner":
Dwa warianty, 5-o i 10-o letni:
2012 1:09:00
2013 0:57:20
2014 0:48:00
2015 0:41:00
2016 0:36:20
2017 0:34:00
2012 1:09:00
2013 1:02:38
2014 0:56:55
2015 0:51:49
2016 0:47:22
2017 0:43:33
2018 0:40:22
2019 0:37:49
2020 0:35:55
2021 0:34:38
2022 0:34:00
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Jak mawia Burnejka: "Nie ma opier..lania sie"
. Plan 5 letni uwazam za wykonalny ale trzeba miec do tego charakter. Jesli kolega ma faktycznie slomiany zapal to moze miec problem ale nie bede nikomu na wstepie odbieral szans.

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 20 lis 2012, 14:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kolejny cel osiągnięty - wytrzymałem do końca miesiąca. Jestem też bardzo dumny z jeszcze jednego osiągnięcia, ale o tym za chwilę. Teraz muszę wytrzymać do końca bieżącego miesiąca, co może być trudne z uwagi na nadchodzące mrozy i śnieg. Co do tego - jak jest mroźno zakładacie kominiarki (dziś przy 2'C przez chwilę obawiałem się, że nabawię się infekcji)? No i czy macie jakieś specjalne buty na zimę, a raczej na chlapę?
Ostatnie biegi:
Data: 2012-11-21 (Popołudnie), Dystans: 5km 063m, Czas: 34min 26s, Tempo: 06:48/km, Prędkość: 8.82 km/h
Data: 2012-11-24 (Wieczór), Dystans: 6km 513m, Czas: 45min, Tempo: 06:55/km, Prędkość: 8.68 km/h
Data: 2012-11-27 (Wieczór), Dystans: 8km 756m, Czas: 1h 2min 43s, Tempo: 07:10/km, Prędkość: 8.38 km/h
Data: 2012-12-01 (Popołudnie), Dystans: 9km 230m, Czas: 1h 1min 39s, Tempo: 06:41/km, Prędkość: 8.98 km/h
W czasie każdego biegu w którymś momencie odczuwałem delikatny dyskomfort aparatu ruchowego, czy to ze strony kolan, czy bioder. Dlatego robiłem po dwa dni przerwy, żeby praktycznie całkowicie dyskomfort ustępował. Czy znacie jakieś ćwiczenia, które mogłyby pomóc początkującemu biegaczowi z nadwagą?
A teraz przejdę do wspomnianego wcześniej wydarzenia. Mianowicie, udało mi się namówić małżonkę (która także boryka się ze zbędnymi kilogramami) na program 5. tygodniowy biegu 30. minutowego. Dwa już mamy za sobą.
Ostatnie biegi:
Data: 2012-11-21 (Popołudnie), Dystans: 5km 063m, Czas: 34min 26s, Tempo: 06:48/km, Prędkość: 8.82 km/h
Data: 2012-11-24 (Wieczór), Dystans: 6km 513m, Czas: 45min, Tempo: 06:55/km, Prędkość: 8.68 km/h
Data: 2012-11-27 (Wieczór), Dystans: 8km 756m, Czas: 1h 2min 43s, Tempo: 07:10/km, Prędkość: 8.38 km/h
Data: 2012-12-01 (Popołudnie), Dystans: 9km 230m, Czas: 1h 1min 39s, Tempo: 06:41/km, Prędkość: 8.98 km/h
W czasie każdego biegu w którymś momencie odczuwałem delikatny dyskomfort aparatu ruchowego, czy to ze strony kolan, czy bioder. Dlatego robiłem po dwa dni przerwy, żeby praktycznie całkowicie dyskomfort ustępował. Czy znacie jakieś ćwiczenia, które mogłyby pomóc początkującemu biegaczowi z nadwagą?
A teraz przejdę do wspomnianego wcześniej wydarzenia. Mianowicie, udało mi się namówić małżonkę (która także boryka się ze zbędnymi kilogramami) na program 5. tygodniowy biegu 30. minutowego. Dwa już mamy za sobą.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1971
- Rejestracja: 07 cze 2012, 22:17
- Życiówka na 10k: 38:14
- Życiówka w maratonie: 2:57:08
- Kontakt:
Bardziej martwiłbym się zapowiadanym końcem świataPiotoro pisze:Teraz muszę wytrzymać do końca bieżącego miesiąca, co może być trudne z uwagi na nadchodzące mrozy i śnieg.

Ja takowej nie posiadam. Jak jest poniżej zera to ubieram szal, żeby dobrze osłonić szyjęPiotoro pisze: Co do tego - jak jest mroźno zakładacie kominiarki (dziś przy 2'C przez chwilę obawiałem się, że nabawię się infekcji)?

Poza tym dwa stopnie to nie jest zimno w porównaniu do kilkunastu kresek poniżej zera - czego raczej nie unikniemy w zimie



Ja nie mam. Zimą co najwyżej zakładam dwie pary skarpet.Piotoro pisze:No i czy macie jakieś specjalne buty na zimę, a raczej na chlapę?
Zależy o jak dużej nadwadze mówimy. W każdym razie podstawą jest dobra amortyzacja. Buty do biegania to jest jedyna rzecz w tym sporcie, na której nie oszczędzamPiotoro pisze:W czasie każdego biegu w którymś momencie odczuwałem delikatny dyskomfort aparatu ruchowego, czy to ze strony kolan, czy bioder. Dlatego robiłem po dwa dni przerwy, żeby praktycznie całkowicie dyskomfort ustępował. Czy znacie jakieś ćwiczenia, które mogłyby pomóc początkującemu biegaczowi z nadwagą?

Mój blog: http://neversurrender.blog.pl/
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
Przegrywa tylko ten, kto się poddaje.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Ja mam 82kg przy 175cm wzrostu i nie mam żadnej nadwagi bo zbędnego tłuszczu nie mam. Żadnej kontuzji nigdy nie miałem a twoje problemy wynikają z tego ,że nigdy nic nie trenowałeś i miałeś siedzący tryb życia. W konsekwencji wszystko masz zwiotczałe i osłabione i wypadałoby się na początek wzmocnić i przywrócić do stanu używalnościPiotoro pisze: W czasie każdego biegu w którymś momencie odczuwałem delikatny dyskomfort aparatu ruchowego, czy to ze strony kolan, czy bioder. Dlatego robiłem po dwa dni przerwy, żeby praktycznie całkowicie dyskomfort ustępował. Czy znacie jakieś ćwiczenia, które mogłyby pomóc początkującemu biegaczowi z nadwagą?
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46