Przygotowuje maraton na 22 pazdziernika. Ostatnio kolega namawia mnie na pewien gorski bieg. Bieg odbedzie sie 10 lipca, trasa 30,5 km wspolczynnik 42 (podbiegi 1370metrow). Chcialbym potraktowac ten bieg bardzo swobodnie, jako rozbieganie przedmaratonowe oraz zobaczyc jak reaguje na jedzonko podczas biegu (bo nigdy tego nie robilem).
Pytanie brzmi - czy to dobry pomysl, i (biorac pod uwage fakt ze praktycznie nie biegalem po offroadzie) jak nogi odczuwaja tego typu bieg w porownaniu do asfaltu (kontuzjogennosc).
Bardzo bym chcial pobiec, gdyz bieg w sporej czesci odbywa sie na klifach i wzgorzach nad oceanem w pewnym rezerwacie ktorego nie wszystkie czesci sa normalnie dostepne.
tutaj mapka i poziom:

Tutaj video z prezentacji trasy zebyscie wiedzieli dlaczego mi tak na nim zalezy :D
http://www.youtube.com/watch?v=911VgYuV ... ded#t=1m10
Peace