
tempo biegu długiego, tempo maratonu i inne
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Jeśli nie będzie konkurencji to pochylenie też Cię nie zmusi. Powinnaś czuć, że z wysiłku chce Ci się wymiotować
- trudno zmusić się do takiego wysiłku samemu.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 559
- Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33
znam szczegółyFREDZIO pisze:Jeśli nie będzie konkurencji to pochylenie też Cię nie zmusi. Powinnaś czuć, że z wysiłku chce Ci się wymiotować- trudno zmusić się do takiego wysiłku samemu.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 391
- Rejestracja: 09 sie 2007, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Fredzio, a ja wczoraj wykręciłem 203, hę 

[url=http://runmania.com/rlog/?u=aolesins][img]http://runmania.com/f/1f8a6a254b727ad4b3be2d11bf661f5a.gif[/img][/url]
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Gratuluję 
Ale jeśli to było w samotnej próbie to mogłoby się okazać, że na finiszu jakiegoś wyścigu potrafisz zrobić 210 ?
Opisz jak robiłeś tą próbę ?

Ale jeśli to było w samotnej próbie to mogłoby się okazać, że na finiszu jakiegoś wyścigu potrafisz zrobić 210 ?
Opisz jak robiłeś tą próbę ?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 391
- Rejestracja: 09 sie 2007, 09:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
to była kabacka dyszka, leciałem treningowo... ale skończyło się tak naprawdę bnp. Na ostatnim kilometrze stwierdziłem, że jestem zmęczony i wolę szybciej skończyć... więc poleciałem na maxa, może nie chciało mi się wymiotować, ale już czułem że jest mocno..
swoją drogą jestem ciekaw korelacji hrmax - wpływ tego na serce.
swoją drogą jestem ciekaw korelacji hrmax - wpływ tego na serce.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=aolesins][img]http://runmania.com/f/1f8a6a254b727ad4b3be2d11bf661f5a.gif[/img][/url]
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Fredzio, przeczytałem Danielsa, więc trochę sie powymądrzam. On pisze o tym, że przy pewnym poziomie wysiłku rośnie zakwaszenie, ale tętno maksymalne już nie, osiąga wartość graniczną. Podobnie jest w treningu tempowym - przy odpowiednio mocnym wysilku tempo przestaje byc miernikiem obciążenia, nie rośnie, a nawet spada, choć wzrasta zmęczenie i dług tlenowy. CZyli to niekoniecznie musi byc bieg do wymiotów.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6526
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Można, można, i wcale nie tak trudnoFREDZIO pisze:Jeśli nie będzie konkurencji to pochylenie też Cię nie zmusi. Powinnaś czuć, że z wysiłku chce Ci się wymiotować- trudno zmusić się do takiego wysiłku samemu.

A jeśli chodzi o HRmax na pochyleniu - u mnie działa, tylko pochylenie musi być strome. Po prostu robię mocny podbieg, tak mocny, że już szybciej nie dałabym rady.
Tętno w nieskończoność nie rośnie - tak, jak napisał Nagor, jest pewna granica której nie przekracza, choć tempo, zmęczenie mogą jeszcze wzrastać.
A przy krańcowym wysiłku, to spada, ale chyba do zera

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 559
- Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33
dzisiejszy test w mojej opinii właśnie to pokazał. I o to mi chodziło - że to nie jest rząd wielkości 190, tylko 200. Pewnie można się przyczepić to pewnych aspektów mojego podejścia do metody (nie zawody, właściwy bieg ok 4 minut i tego typu), ale... Za jakiś czas podejście drugie.W teście tym chodzi głównie o to, aby sprawdzić, na jakiej mniej więcej wartości jest nasze Hrmax. To czy będzie to 190 czy 188, nie ma dużego znaczenia.