3 km w 14:30 z nadwagą

[weuek]

Bo po prostu za wolno to biegniesz (i głowa się nudzi).

[Mossar]

Możliwe

[Stalowy]

Tam chrzanicie ...

A może ktoś coś w tej sprawie?

viewtopic.php?f=53&t=65430

[Mossar]

Nie sądzę żeby znajdował się tu ktoś kto bedzie w stanie Ci pomóc z takim medycznym problemem, ale kto wie.

[elektrod]

Już tak bez wzajemnych złośliwości, dla takiego typa jak ja, którego męczy to samo tempo dłużej niz 50 minut fajnym rozwiązaniem jest zmiana tempa co kilometr. Ostatnio tak biegłem sobie 12km (na zmianę 5:30/km i nieco ponad 6min/km zamiast jednostajnego 5:50/km) i miałem poczucie że mógłbym spokojnie jeszcze parę km więcej przebiec, a zwykle jak biegnę klasycznie to około 10tki już nerwowo patrzę na zegarek, a nogi mnie tak nieprzyjemnie.. bolą? To za dużo powiedziane, ale są takie zamulono zmęczone.

Taka teoretycznie mega prosta zmiana, a dla mnie dużo ułatwiająca.

Możesz też zrobić po każdym kilometrze 100m przebieżki

[Rolli]

Niektórzy amatorzy kojarzą Interwały z zapierdykaniem w trupa. Przede wszystkim (tak jak tu widać w wypowiedziach u góry) truchciarze, nie zajmujący sie teoria/praktyka treningowa.

Nie ma żadnych dowodów na ten temat, ze interwały sa więcej kontuzjogenne jak klepanie kilometrów. Tez u początkujących, czy osób z podwyższonym BMI.
Nawet przeciwnie. U osób otyłych używanie interwałów, czyli bieganie z przerwa, powinno być priorytetem w wyborze treningu i prowadzi do dużo mniej ilości kontuzji, jak bieganie forma ciągłą. I jest nawet dużo efektywniejsze w osiągnięciu celów, jak odchudzanie, poprawienie zdrowia i ogólnej kondycji sportowej.

Do kontuzji doprowadza nie forma treningu, tylko przesadzanie w doborze intensywności i czasu trwania obciążenia.

Niestety takie mity utrzymują sie od wielu lat, ze jak potrafisz biegać 3km to spróbuj 5. Jak umiesz 5 to spróbuj 10 itd. To właśnie prowadzi do kontuzji spowodowanych jednostronnym doborem obciążenia. I co gorsze... prowadzi do bardzo nieekonomicznej i powolnej techniki, która jest bardzo odległa od optymalnej techniki biegu, jaka homo sapiens używał przez tysiące lat.

(no ale wygląda ładniej w mediach społecznych: 10x60m czy 21km w 7')

[Stalowy]

W jaki sposób trenować, żeby wejść w te czasówkę do połowy maja? Samo bieganie w 2 strefie wystarczy? Bo myślałem o interwałach raz w tygodniu albo biegu gdzie robie
załóżmy 500 m 2 strefa
500 m tempo 4:50 maks, najlepiej kolo 4:30. Bo 4:50 potrzebuje, żeby na 3km zrobić 14:30.

i tak z z 3-4 razy na początku i co tydzień 1 interwał więcej ...

Co myślicie

Tak, żeby jak najbardziej komfortowo czuć się w dniu sprawdzianu w tym tempie 4:50. Na dziś dzień jak patrzyłem po 2 strefie to w tempie 4:44 utrzymałem 500 metrów i taki był cel bo chciałem sprawdzić jak musze biec, ale maks na pełnym rzygu wytrzymam tak 1km na dziś dzień tak mi się wydaje.


Czy tylko 2 strefa pomoze zbudowac mi wydolnosc jakiej potrzebuje czy 1 - 2 razy w tygodniu robic te wt co pisalem wyzej albo interwal, a jesli interwal to jaki.

[Mossar]

Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz, ale 500tki po 4:30/km to może być dla Ciebie bardzo trudny trening. Zwykle jak przejrzysz jakieś uniwersalne plany dla początkujących to raczej się nie zaczyna od 500tek w jakimś określonym tempie tylko np. od przebieżek (powiedzmy 100m), przy których nie patrzysz na tempo a starasz się uzyskać luźne szybkie tempo. Ewentualnie 200m albo jakieś minutówki, dwuminutówki.

Ja cały czas nie rozumiem czemu Ci tak zależy na tym konkretnym wyniku w takim określonym terminie? To jest jakiś zakład? Czy planujesz osiągnąć taki wynik i skonczyć z bieganiem w połowie maja?

[Stalowy]

Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz, ale 500tki po 4:30/km to może być dla Ciebie bardzo trudny trening. Zwykle jak przejrzysz jakieś uniwersalne plany dla początkujących to raczej się nie zaczyna od 500tek w jakimś określonym tempie tylko np. od przebieżek (powiedzmy 100m), przy których nie patrzysz na tempo a starasz się uzyskać luźne szybkie tempo. Ewentualnie 200m albo jakieś minutówki, dwuminutówki.

Ja cały czas nie rozumiem czemu Ci tak zależy na tym konkretnym wyniku w takim określonym terminie? To jest jakiś zakład? Czy planujesz osiągnąć taki wynik i skonczyć z bieganiem w połowie maja?

Wf w wojsku, nie będę miał go na ocenę, ale chce im i sobie udowodnić, że mogę. Na zaliczenie jest 16:00 czyli 15:50 już jest git, ale chce coś sobie udowodnić.


Ten tydzień biegałem 4 x w tygodniu wszystko w strefie 2, 2,5km, 3 km, 3km i dziś 2,5km + 500m w szybszym tempie.

[Mossar]

No to już w takim razie rozumiem cel Tylko uważaj tam ze zdrowiem, żebyś się nie zajechał tym treningiem, bo zamiast 15:50 będzie DNS.

A co do planu jak biegać to albo ktoś Ci tu podsunie co możesz robić albo weź coś z tych gotowych planów na portalu:
https://bieganie.pl/plany-treningowe/

[Olaboga]

Autorze tego wątku, nie zadałeś sobie N A J M N I E J S Z E G O nawet trudu żeby przejrzeć ponad 400 stron zbiorczych wątków, gdzie ja pobieżnie, w około 30 sekund znalazłem DWA wątki o dokładnej tematyce której szukasz, w pierwszych dziesięciu(z ponad czterystu) tylko stronach wątków.

Pierwsze co musisz zrobić żeby osiągnąć jakikolwiek cel, to ruszyć DUPĘ.
Pozdrawiam.

[Stalowy]

Autorze tego wątku, nie zadałeś sobie N A J M N I E J S Z E G O nawet trudu żeby przejrzeć ponad 400 stron zbiorczych wątków, gdzie ja pobieżnie, w około 30 sekund znalazłem DWA wątki o dokładnej tematyce której szukasz, w pierwszych dziesięciu(z ponad czterystu) tylko stronach wątków.

Pierwsze co musisz zrobić żeby osiągnąć jakikolwiek cel, to ruszyć DUPĘ.
Pozdrawiam.

Ty chyba jakiś sfrustrowany jesteś siusiaczku. Po pierwsze trenuje po drugie jakbyś zwrócił uwage na moją wage to byś zrozumiał, że standardowe podejście do tematu jak w tych wątkach o, ktorych mówisz GÓWNO MI DA. No i sam sobie odpowiedziałeś tak żartem mówiąc, 400 stron to ja sobie wole książkę dobrą przeczytać.

[weuek]

I co gorsze... prowadzi do bardzo nieekonomicznej i powolnej techniki, która jest bardzo odległa od optymalnej techniki biegu, jaka homo sapiens używał przez tysiące lat.

Przez tysiące lat nie biegał iks razy 200, no chyba, że akurat antylopa miała taką nietypową strategię uciekania.