Obowiązkowe badania dla biegaczy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
- Życiówka na 10k: 39:48 min
- Życiówka w maratonie: 3:05:30
- Lokalizacja: Polska B
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
- Życiówka na 10k: 33:59
- Życiówka w maratonie: 2:38:40
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
nareszcie!
zostaje kwestia doprecyzowania jednej kwestii - roczny termin ważności badań i przedstawianie zaświadczenia w biurze zawodów do wglądu
zostaje kwestia doprecyzowania jednej kwestii - roczny termin ważności badań i przedstawianie zaświadczenia w biurze zawodów do wglądu
- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Będąc całkiem świeżo po zdobyciu badań wnioski mam następujące:
1. jest to mega upierdliwe
2. lekarze mega niechętnie cokolwiek podpisują, a to zapewne głównie dlatego, że
3. nawet bateria badań (ekg, krew, rtg płuc i inne cuda) nie zagwarantuje nikomu, że po kilku krokach nie padnie na pysk i już nie wstanie
1. jest to mega upierdliwe
2. lekarze mega niechętnie cokolwiek podpisują, a to zapewne głównie dlatego, że
3. nawet bateria badań (ekg, krew, rtg płuc i inne cuda) nie zagwarantuje nikomu, że po kilku krokach nie padnie na pysk i już nie wstanie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
- Życiówka na 10k: 39:48 min
- Życiówka w maratonie: 3:05:30
- Lokalizacja: Polska B
To ja jeszcze proponuję nakaz okazania świeżych badań wątrobowych przy zakupie pół litra i świstek od diabetologa w cukierni. Państwo sprzedaje w majestacie prawa trucizny i tłucze na tym kasę, tworzy normy na ilość chemii w żywności i nagle dba o mnie kiedy chcę sprawdzić się w amatorskich zawodach.Maurice pisze:nareszcie!
zostaje kwestia doprecyzowania jednej kwestii - roczny termin ważności badań i przedstawianie zaświadczenia w biurze zawodów do wglądu
Czy jest psychiatra na sali??
Mam stać w kolejce do lekarza, płacić za kwit z badań, które należą mi się z racji ubezpieczenia (bo za friko na pewno nie będą wypisywać) w imię wygody organizatorów? Może jednak profilaktyka i tłumaczenie będzie miało na dłuższą metę lepsze skutki, niż wygodny nakaz wymyślony z piedestału ministerstwa? Robimy Wam Obywatele dobrze i wiemy co jest dla Was lepsze.
- RavS
- Wyga
- Posty: 102
- Rejestracja: 12 maja 2013, 15:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Erbil / Irak
- Kontakt:
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
dla mnie tez kompletna bezedura - żadne badania nie gwarantują że nic sie nie stanie a po pierwszym zejściu klienta z zaświadczeniem już nikt nie bedzie chciał się pod takowym podpisać
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 05 wrz 2009, 22:48
- Życiówka na 10k: 33:59
- Życiówka w maratonie: 2:38:40
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
gwarancji nigdy nie będziesz miał, ale ryzyko śmiem twierdzić znacząco się zmniejszykisio pisze: 3. nawet bateria badań (ekg, krew, rtg płuc i inne cuda) nie zagwarantuje nikomu, że po kilku krokach nie padnie na pysk i już nie wstanie
morfologię krwi robisz 1x w roku w ramach NFZ, nie rozumiem niechęci do wykonania tak istotnych badań w sytuacji kiedy decydujemy się uprawiać jakikolwiek sport ..tajt28 pisze: Mam stać w kolejce do lekarza, płacić za kwit z badań, które należą mi się z racji ubezpieczenia (bo za friko na pewno nie będą wypisywać) w imię wygody organizatorów?
nie w Polsce, nie przy mentalności Polakówtajt28 pisze: Może jednak profilaktyka i tłumaczenie będzie miało na dłuższą metę lepsze skutki, niż wygodny nakaz wymyślony z piedestału ministerstwa?
- javai
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1437
- Rejestracja: 17 lis 2009, 15:50
- Życiówka na 10k: 0:49:29
- Życiówka w maratonie: brak
To będzie początek końca organizacji biegów masowych w Polsce.
A pomysł mógł wyjść od przeciwników organizacji biegów w miastach, tych którzy zawsze narzekają że znowu zamknęli ulice z powodu grupki martończyków.
A pomysł mógł wyjść od przeciwników organizacji biegów w miastach, tych którzy zawsze narzekają że znowu zamknęli ulice z powodu grupki martończyków.
Po co ja biegam?
- radslo1
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 731
- Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:21:47
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
Maurice i dlatego Kisio pyta po cholerę to robić na przymus skoro i tak gwarancji nie masz. Każdy świadomy robi badania dla swojego zdrowia. Ja robię dwa razy w roku i mam takie same odczucia jak Kisio. Lekarze nie podpisują niczego co może potem sprowadzić na nich kłopoty. Żeby nie było niedomówień, nie jestem przeciwko badaniom. Jestem jak najbardziej za.Maurice pisze:gwarancji nigdy nie będziesz miał, ale ryzyko śmiem twierdzić znacząco się zmniejszykisio pisze: 3. nawet bateria badań (ekg, krew, rtg płuc i inne cuda) nie zagwarantuje nikomu, że po kilku krokach nie padnie na pysk i już nie wstanie
morfologię krwi robisz 1x w roku w ramach NFZ, nie rozumiem niechęci do wykonania tak istotnych badań w sytuacji kiedy decydujemy się uprawiać jakikolwiek sport ..tajt28 pisze: Mam stać w kolejce do lekarza, płacić za kwit z badań, które należą mi się z racji ubezpieczenia (bo za friko na pewno nie będą wypisywać) w imię wygody organizatorów?nie w Polsce, nie przy mentalności Polakówtajt28 pisze: Może jednak profilaktyka i tłumaczenie będzie miało na dłuższą metę lepsze skutki, niż wygodny nakaz wymyślony z piedestału ministerstwa?
Kolejny raz w tym kraju ktoś mówi mi co jest dla mnie lepsze i to w kwestii spędzania przeze mnie wolnego czasu. K...a!!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
- Życiówka na 10k: 39:48 min
- Życiówka w maratonie: 3:05:30
- Lokalizacja: Polska B
Właśnie chodzi mi o powolną zmianę mentalności (rzecz na pokolenie i wymagająca pozytywistycznej pracy od podstaw) a nie o nakazy, które mogą chwilowo nabić popularności a na dłuższa metę rozwalą następną formę amatorskiej aktywności. Z jednej strony państwo tworzy bariery dla profilaktyki zdrowotnej (bo coraz mniej kasy w systemie jest na to) a z drugiej wymaga kwitów. To może o dodatkowy zarobek tu też chodzi? Nie takie rzeczy moje oczy ostatnio widziały.Maurice pisze:gwarancji nigdy nie będziesz miał, ale ryzyko śmiem twierdzić znacząco się zmniejszykisio pisze: 3. nawet bateria badań (ekg, krew, rtg płuc i inne cuda) nie zagwarantuje nikomu, że po kilku krokach nie padnie na pysk i już nie wstanie
morfologię krwi robisz 1x w roku w ramach NFZ, nie rozumiem niechęci do wykonania tak istotnych badań w sytuacji kiedy decydujemy się uprawiać jakikolwiek sport ..tajt28 pisze: Mam stać w kolejce do lekarza, płacić za kwit z badań, które należą mi się z racji ubezpieczenia (bo za friko na pewno nie będą wypisywać) w imię wygody organizatorów?nie w Polsce, nie przy mentalności Polakówtajt28 pisze: Może jednak profilaktyka i tłumaczenie będzie miało na dłuższą metę lepsze skutki, niż wygodny nakaz wymyślony z piedestału ministerstwa?
Ja też nie rozumiem niechęci do robienia sobie badań czy to w przypadku biegania czy w przypadku kanapowania z piwem w ręku. Sam morfologię mam robioną 5/6 razy do roku przy okazji honorowego oddawania krwi. Polecam wszystkim połączenie przyjemnego z pożytecznym.
- radslo1
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 731
- Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
- Życiówka na 10k: 39:53
- Życiówka w maratonie: 3:21:47
- Lokalizacja: Żelechów/Warszawa
Co do tego to im mniej się o tym będzie mówić tym większa szansa, że umrze śmiercią naturalnąRavS pisze:Może by to stłumić w zarodku i już teraz zacząć akcje pisania maili do obu ministerstw, żeby sobie to wybili w głowie? Jak zaczną liczyć ile z dziury budżetowej uda im się tym załatać to może być już za późno... A tak to jest szansa, że odpuszczą.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 305
- Rejestracja: 19 sty 2013, 20:04
- Życiówka na 10k: 43:52
- Życiówka w maratonie: 3:59:06
- Lokalizacja: Warszawa
Jeżeli ktoś wspiera ideę jakichkolwiek obowiązkowych badań w Polsce, które mają dopuszczać do jakiejś aktywności to chyba nigdy nic takiego nie robił.
Zgadzam się z ideą, że badania są potrzebne w sensie merytorycznym, ale rozwiązywanie tego nakazem ustawowym to jest nieporozumienie i de facto generowanie dodatkowych przychodów określonej grupie zawodowej bez cienia szansy na użyteczność takiej akcji.
Scenariusz będzie prosty.
Żeby lekarz mógł w miarę rzetelnie wydać takie orzeczenie to musi mieć aktualne wyniki całego zestawu badań. I niech nikt nie mówi tylko o morfologii czy zwykłym EKG, gdyż na tej podstawie nikt poważny opinii nie wyda. Przypuszczam że jako minimum do tego dojdzie Echo + pewnie EKG wysiłkowe. I cała grupa pomniejszych badań (pewnie z badań laboratoryjnych zaraz dojdzie lipidogram, żelazo, TSAT, itd.).
Pewnie mocno się nie pomylę że taka cała akcja licząc po w miarę niskich cenach wraz z orzeczeniem nie zamknie się poniżej 500PLN.
I to corocznie ... (jak ktoś pisał) ... już widzę jak się będzie rozwijała masowość uprawiania sportu amatorskiego ...
Więc alternatywą będą lekarze, którzy wypiszą każdy papier, za 50-100PLN (a wszyscy wiemy że to nie stanowi żadnego problemu).
Bez jakiegokolwiek badania ...
Jak ktoś robi sobie okresowe badania pracownicze to wie o czym mówię - jak pracodawca nie oszczędza to wysyła do przychodni medycyny pracy gdzie robią zestaw badań i kasują ok. 300-400 PLN (mówię o zwykłej pracy biurowej + samochód służbowy). A jak oszczędza to wysyła do lekarza medycyny pracy, który patrzy głęboko w oczy i wypisuje przydatność za kwotę poniżej 100 PLN.
Z punktu widzenia społeczeństwa będzie to niezwykły wprost progres jeżeli chodzi o profilaktykę zdrowotną ...
A te głosy, że można coś będzie zrobić na NFZ ... no zazdroszczę optymizmu
Na pewno takie badania nie będą w zestawie świadczeń gwarantowanych i już NFZ dochowa staranności żeby je wychwycić i dowalić karę za finansowanie ich ze środków publicznych.
Tym bardziej, że żadnej przychodni nie będzie się opłacało ryzykować - szczególnie jeżeli będzie miała okazję zarobić coś poza kontraktem (który zazwyczaj jest za mały).
Taki możemy quiz zrobić ... jakie badania podobne do tych o których mówimy są finansowane przez NFZ ... na prawo jazdy? zdolność do wykonywania pracy ? jakieś inne przykłady ?
Wychwycą nawet głupią morfologię, żeby tylko przywalić karę (niestety wiem o czym mówię)
Zgadzam się z ideą, że badania są potrzebne w sensie merytorycznym, ale rozwiązywanie tego nakazem ustawowym to jest nieporozumienie i de facto generowanie dodatkowych przychodów określonej grupie zawodowej bez cienia szansy na użyteczność takiej akcji.
Scenariusz będzie prosty.
Żeby lekarz mógł w miarę rzetelnie wydać takie orzeczenie to musi mieć aktualne wyniki całego zestawu badań. I niech nikt nie mówi tylko o morfologii czy zwykłym EKG, gdyż na tej podstawie nikt poważny opinii nie wyda. Przypuszczam że jako minimum do tego dojdzie Echo + pewnie EKG wysiłkowe. I cała grupa pomniejszych badań (pewnie z badań laboratoryjnych zaraz dojdzie lipidogram, żelazo, TSAT, itd.).
Pewnie mocno się nie pomylę że taka cała akcja licząc po w miarę niskich cenach wraz z orzeczeniem nie zamknie się poniżej 500PLN.
I to corocznie ... (jak ktoś pisał) ... już widzę jak się będzie rozwijała masowość uprawiania sportu amatorskiego ...
Więc alternatywą będą lekarze, którzy wypiszą każdy papier, za 50-100PLN (a wszyscy wiemy że to nie stanowi żadnego problemu).
Bez jakiegokolwiek badania ...
Jak ktoś robi sobie okresowe badania pracownicze to wie o czym mówię - jak pracodawca nie oszczędza to wysyła do przychodni medycyny pracy gdzie robią zestaw badań i kasują ok. 300-400 PLN (mówię o zwykłej pracy biurowej + samochód służbowy). A jak oszczędza to wysyła do lekarza medycyny pracy, który patrzy głęboko w oczy i wypisuje przydatność za kwotę poniżej 100 PLN.
Z punktu widzenia społeczeństwa będzie to niezwykły wprost progres jeżeli chodzi o profilaktykę zdrowotną ...

A te głosy, że można coś będzie zrobić na NFZ ... no zazdroszczę optymizmu

Na pewno takie badania nie będą w zestawie świadczeń gwarantowanych i już NFZ dochowa staranności żeby je wychwycić i dowalić karę za finansowanie ich ze środków publicznych.
Tym bardziej, że żadnej przychodni nie będzie się opłacało ryzykować - szczególnie jeżeli będzie miała okazję zarobić coś poza kontraktem (który zazwyczaj jest za mały).
Taki możemy quiz zrobić ... jakie badania podobne do tych o których mówimy są finansowane przez NFZ ... na prawo jazdy? zdolność do wykonywania pracy ? jakieś inne przykłady ?
Wychwycą nawet głupią morfologię, żeby tylko przywalić karę (niestety wiem o czym mówię)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 360
- Rejestracja: 11 maja 2013, 15:59
- Życiówka na 10k: 00:39:21
- Życiówka w maratonie: 03:01:54
Oczywiście, że wprowadzanie obowiązku badań dla biegaczy amatorów jest idiotyczne. Bo skoro tak, to ja sie pytam:dlaczego nie ma obowiązku przeprowadzenia 1 raz w roku pełnej morfologii krwi i OB dla każdego obywatela? Przecież to byłyby doskonały element profilaktyki (rak, stany zapalne, zatrucia i dziesiątki innych zanim choroba sie rozwinie). Czy ktos tutaj suponuje, że osoba regularnie biegająca ma większe ryzyko chorób (np. serca, bo chyba po to jest idea tych badań) od osoby regularnie siedziącej przed telewizorem?? Przecież to jest śmieszne.
Szanuje zdanie każdego, ale popieranie obowiązku badań jest po prostu głupie!
Szanuje zdanie każdego, ale popieranie obowiązku badań jest po prostu głupie!
- Jaca_CH
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 678
- Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
- Życiówka na 10k: 41:57
- Życiówka w maratonie: 3:28:03
- Lokalizacja: Bytom
Skoro Państwo tak dba o mnie i każe mi się zbadać i stosowny papierek dostarczyć na zawody (bądź co bądź amatorskie) to dlaczego nie zadba gdy idę pobiegać do lasu albo gonię żeby zdążyć na autobus
Jeśli to przejdzie (mam nadzieję, że jednak nie) to po prostu zagłosujmy nogami i odpuśćmy wszelkie zawody gdzie organizator będzie chciał mieć dupochrona w postaci kwitu od lekarza

Jeśli to przejdzie (mam nadzieję, że jednak nie) to po prostu zagłosujmy nogami i odpuśćmy wszelkie zawody gdzie organizator będzie chciał mieć dupochrona w postaci kwitu od lekarza

- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Eh, jak ja lubię jak ktoś podaje przykłady skrajne.Jaca_CH pisze:Skoro Państwo tak dba o mnie i każe mi się zbadać i stosowny papierek dostarczyć na zawody (bądź co bądź amatorskie) to dlaczego nie zadba gdy idę pobiegać do lasu albo gonię żeby zdążyć na autobus
Odpowiedź: dlatego, ze tylko na zawodach osiągniesz bardzo wysokie obrony tętna, spowodowane jest to adrenaliną i rywalizacją, obecnością kibiców.
Badania mają sens, jeżeli zostaną zorganizowane dobrze, lekarze przeszkoleni, a nie na "odwal się, masz papierek, ja mam 200 zł".
Dwie grupy osób NA PEWNO będą prostestowały przeciwko takim badaniom: leniwi biegacze, którym się "nie chce badać" i uważają, że start w biegu należy im się jak psu kość, oraz osoby związane z biznesem biegowym, organizatorzy imprez etc., wiadomo - kurek z pieniędzmi lekko się przykręci.
krunner