gdzie trzymacie żele, batony w czasie maratonu?

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
martinelli
Wyga
Wyga
Posty: 140
Rejestracja: 27 lis 2011, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Pytanie może z pozoru głupie, ale wymyśliłem sobie mały problem.
Będę debiutował w Maratonie Warszawskim, mam już strój startowy a w nim ani w koszulce ( bez rękawków) ani w spodenkach kieszonki.

Zastanawiam się jak inni rozwiązują sprawę ewkipunku?

Z góry dziękuję za wszelkie rady :)
PKO
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ja też mam spodenki bez kieszonki ale do nich żona doszyła mi dwie kieszonki z takiej siateczki, tam wchodzą 2 zele. Dwa pozostałe podała mi rodzina na trasie ostatnio. Następnym razem takiego komfortu mieć nie będę więc oprócz tych spodenek dojdzie koszulka z kieszonkami, mam jedna taką z rękawkami na gorszą pogodę z jedną kieszonką do której może upchnę 2 zele, a koszulkę bez rękawów z kieszonkami przyjdzie dokupić. Na upartego można dosztukować coś jeszcze z tej siatki do spodenek - w sumie się przydają te kieszonki na treningach również (żel, klucz od auta, mp3, czasem komórka)
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

U mnie załatwiła sprawę mała, płócienna saszetka-nerka zapinana w pasie. Taka "z rynku" za 10 zł. Weszło 5 tubek żelu. Zużyłem 3. Gdyby nie to wywalił bym po drodze bez żalu jeśli zaszłaby taka potrzeba. Spisała się doskonale.
Miałem zakładać klasyczny "pas na maraton" z Decathlonu ale ponieważ nie brałem ze sobą picia stwierdziłem, że jest za duży (szeroki) na same żele i został w domu.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
flashfire
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 154
Rejestracja: 12 sie 2009, 15:23
Życiówka na 10k: 39:09
Życiówka w maratonie: 3:24:33
Lokalizacja: Gliwice TG

Nieprzeczytany post

Na Silesia Marathon przez 25km trzymałem żel w dłoni, ale to była 1 szt, a nie kilka/naście.
21.097 1:22:57
Awatar użytkownika
martinelli
Wyga
Wyga
Posty: 140
Rejestracja: 27 lis 2011, 12:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dzięki za odpowiedzi :)
Ja wciąż nie rozwiązałem swojego problemu, znalazłem tylko jedne spodenki Nike (startowe) gdzie z tyłu jest kieszonka ale zmieści się w niej co najwyżej 1 żel.

Koszulek z kieszonkami prawie nie ma, przynajmniej ja nie widzę.
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

Koszulki z kieszeniami są - do jazdy na rowerze. Ale raczej to koszulki z rękawkiem. Czasami w swojej rowerowej biegałam - warto opcję przetestować, bo jednak 'bagaż' w kieszeni na plecach skacze w trakcie biegu. Nie każdemu to pasuje ;-)

(edycja: tutaj koszulka męska, bez rękawów, na rower, z kieszenią)

Mocno obciążone kieszenie spodni mogą sprawić, że spodnie będą się zsuwać w trakcie biegu ;-)

Ja biegłam - ze względu na kieszeń - w legginsach 3/4... teraz wzięłabym raczej niezależny pas/torebkę z żelami, a ciuchy krótkie.
Awatar użytkownika
LDeska
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 764
Rejestracja: 25 wrz 2011, 23:03
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: 3:03:03
Lokalizacja: Nowa Iwiczna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja kupiłem na expo w Paryżu spodenki-legginsy Asics - takie do kolana i one z tyłu mają kieszonkę. Mieści się tam telefon więc i ze dwa czy trzy żele wejdą. Niektórzy opinają się pasami i tam mają pełno miejsca na żele i bidony - to może być mądre jeżeli biegniemy maraton na pustkowiu albo trenujemy długie wybiegania. Przy maratonach w dużych miastach nie ma moim zdaniem sensu (jeśli chodzi o bidony) bo na trasie możesz sobie zgarnąć picie. Żele jeżeli chcesz przyjmować to zmieszczą się w kieszonkach więc też pas raczej odradzam. Ale jest wiele osób które myślą inaczej i widziałem że biegli z bidonami na pasie.
Leszek Deska
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
Awatar użytkownika
mefju
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 26 mar 2011, 19:36
Życiówka na 10k: 54:25
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa / Ursus

Nieprzeczytany post

Ja z osobistego doświadczenia polecam coś takiego:
http://www.ifitnessinc.com/index.php?_a=viewCat&catId=4
sprawdzone na dwóch półmaratonach i na wielu dłuższych wybieganiach
standardowo upycham tam telefon (stara nokia), jakiś dokument, czasami klucz i w zależności od potrzeb jakiś żel (baton) czy landryny
ustrojstwo jest z neoprenu i jest trochę rozciągliwe, więc jeśli planuje się upakowanie tam tylko energetyków, to trochę wejdzie
generalnie jest to moje jedyne i ukochane ustrojstwo do przenoszenia "ładunków" podczas biegania - wygodne jak diabli, nie zsuwa się, nie majta, czasem zapominam że mam to na sobie
bardzo podobne rozwiązanie robi też ta firma:
http://www.spibelt.com/spibelt.php
są też chyba tego typu pasy od Natana, ale jak ostatnio (czyli na początku 2011) się nimi interesowałem to nie wysyłali do Polski, a ceny wysyłki u resellerów na Amazonie były wyższe niż wartość samego sprzętu...
piotr_j
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 286
Rejestracja: 29 wrz 2010, 12:28
Życiówka na 10k: 44:40
Życiówka w maratonie: 03:44:07

Nieprzeczytany post

Zawsze można się zdać na dokarmianie przez organizatora. Ja wolę to niż nosić ze sobą. :)
Awatar użytkownika
mariod
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 09 sty 2010, 17:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

Wsadza się za "pazuchę" jeśli jest taka potrzeba.Generalnie wystarcza to co jest na stołach i nie trzeba nic ze sobą targać........."śmiszny" problem :hahaha:
Awatar użytkownika
LDeska
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 764
Rejestracja: 25 wrz 2011, 23:03
Życiówka na 10k: 39:20
Życiówka w maratonie: 3:03:03
Lokalizacja: Nowa Iwiczna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jest jeszcze jedna opcja: czasami można zostawić własne odżywki i napoje u organizatora z zaznaczonym własnym numerem startowym i kilometrem na którym ma być podany ten pakunek. Ale to raczej w małych maratonach się tylko sprawdza bo w dużych nie da się odnaleźć swojej odżywki na stole...
Leszek Deska
www.leszekbiega.pl - blog biegowy
5km: 18:55 10km: 39:20 -=- Półmaraton: 1:26:35 -=- Maraton: 3:03:03
Awatar użytkownika
mefju
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 26 mar 2011, 19:36
Życiówka na 10k: 54:25
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa / Ursus

Nieprzeczytany post

mariod pisze:Wsadza się za "pazuchę" jeśli jest taka potrzeba.Generalnie wystarcza to co jest na stołach i nie trzeba nic ze sobą targać........."śmiszny" problem :hahaha:
Skoro ktoś pyta to pewnie nie jest dla niego taki "śmieszny" problem... jak na mój gust dodatkowym towarem na długie biegi na zwodach obciążają się zazwyczaj ci, którym dodatkowe ustrojstwa i tak znacznie nie pogorszą czasu a podniosą komfort biegania (ja tak mam). Z doświadczenia, bardzo ubogiego ale jednak, wiem że picie z kubka co 5 km jest nie dla mnie, nie potrafię się skutecznie napić na komendę, piję wtedy za mało albo za dużo (co jest gorsze, bo chlupot w brzuchu to maskara) i w dodatku wybijam się z rytmu. Wolę biegać z bidonem w ręku i małym zapasem energetyków przytroczonych do pasa niż nagle spuchnąć na 2 km przed metą...
szczególnie jak organizator da ciała i wody zabraknie (niestety prawdziwa historia z półmaratonu w Sochaczewie w 2011).
Awatar użytkownika
p1niu
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 18 wrz 2011, 03:11
Życiówka na 10k: 35:21
Życiówka w maratonie: 03:01:59
Lokalizacja: Głogów

Nieprzeczytany post

ja radzę sobie z tym bez zbędnego kombinowania - 2 żele izostara (w saszetce a nie w tubce) za gacie. jak masz sznureczek i dobrze zaciśniesz to Ci nie wylecą :)
5km [00:17:57], 10km [00:37:34], 21.1 [01:24:03], 42.2km [03:16:59]
Potrzebujesz motywacji do biegania?
irq
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 43
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:11
Życiówka na 10k: 00:44:20
Życiówka w maratonie: 4:04:00

Nieprzeczytany post

Dokładnie - pod sznurkiem od spodenek. Wszelkie nosidełka i pasy tylko przeszkadzają i trzeba je transportować do samej mety, w przeciwieństwie do samej zawartości, której w miarę kilometrów ubywa. Mam taki pas z buteleczkami na rzepy - na treningach użyłem go tylko dwa razy, na zawodach - raz.

Woda i inne płyny są na punktach odżywczych - nie ma sensu się obciążać. Jeżeli butelka z izotonikiem to tylko w garść z resztką niedokończoną przed startem, do popijania, bez przesady, na pierwszych km i wyrzucić przed pierwszym wodopojem, bo inaczej zakwas na bicepsie.

Płaskie saszetki żelowe lub różne tabletki można też z powodzeniem transportować pod czapeczką. Czapeczka ogólnie i tak jest niezbędna. Z tyłu można za nią zatknąć gąbkę z wodą do chłodzenia w razie wysokiej temperatury.

Uwaga praktyczna: zakręcane żele, tabletki w papierkach, itp., należy przed startem "napocząć", żeby łatwo dostać się do zawartości na trasie. Na trasie, w zmęczeniu, mocowanie się z opakowaniem zesztywniałymi i spoconymi rękami może być problematyczne.
misio80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 314
Rejestracja: 24 cze 2012, 15:53
Życiówka na 10k: 37:55
Życiówka w maratonie: 3:29
Lokalizacja: Kołaków

Nieprzeczytany post

Najprostsze obcisle spodenki z Decathlonu maja kieszonke, w czym problem? Kosztuja 30 PLN, miesci sie do nich smartfon.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ