Marcos i saint - gratuluje udanego startu
ja niemoglem usiedziec w domu przy takiej pogodzie i spedzilem poludnie sportowo, i juz prawie jechalem do Goleniowa, miejmy nadziej oslabienie pryslo na dobre ... do biegania wroce moze jutro
zapomnialem zapytac w czym biegaliscie - rok temu bieglem w leginsach i bluzie z polara. lekko sie zagotowalem na koniec widac Marcos musisz wrocic do biegania. Tomek ja tez nie lubie tranigow szybkosciowych,ale to jedynz sposob na lepszy czas na mecie, no kros tez pomaga
ja bieglem w dwoch koszulkach i tez bylo mi za goraco, slonce tak dawalo ze czesc biegaczy celowo biegla druga strona ulicy w cieniu, ale tym bardziej nie moge wyjsc z podziwu jak moglem miec taki dobry czas w berlinie przy tak duzym upale
moj brak szybkosci wynika jedynie z duzej masy jaka musze dzwigac, probowalem juz pare razy biec z ciezarem rownym mojej nadwadze i bylem w szoku
jezeli tylko uda mi sie zrzucic z 10 kg tluszczu to polmaratonu gryfa to zapowiada sie wspanialy wynik
slonce skutecznie podnioslo temperature o te kilka stopni i to wystarczylo, ale pogoda do biegu wymarzona, nie ma to jak oddychac chlodnym powietrzem,
dlatego moim zdaniem teraz wlasnie jest najlepsza pora na wyscigi i trzeba to wykorzystac
kolejny bieg juz 23.11 w lasku arkonskim !