Pocieszam się że jeszcze całe 6 dni (i 7 nocy) a prognozy mogą być niedokładne. No i to że na koniec września noce są już bardzo chłodne więc jak wybiegniemy o 9 to może zdążymy wbiec na Narodowy zanim zrobi się upalnie. Czyli trzeba łamać rekordy żeby dobiec przed upałem - to najlepsza recepta na upał
