mirek87 pisze:I jak tam po biegu?:) Ja się pochwalę, że poprawiłem swój PB o 4 minuty :) No i to był mój pierwszy start, tak więc ten medal ma dla mnie teraz wartość sentymentalną ;)
gratki:-)
To również były moje pierwsze zawody na tym dystansie, a co za tym idzie "życiówka".
ludzie skarżą się na punkt z wodą na trasie, jeżeli o mnie chodzi to nie czuję potrzeby picia podczas biegu, wręcz przeciwnie - im dalej tym więcej pluję:-P, więc nie traktuję tego jako minus.
Jeżeli chodzi o rozgrzewkę, to dotarcie od biura zawodów to linii startu już mogło się za taką uważać... to nie było "miłe".
Ale ogólnie poza niedociągnięciami organizacyjnymi sam bieg bardzo udany, tłumy kibiców, nie było widacz jakiś złorzeczących kierowców,
no i ta zielona rzeka podbiegająca do Belwederu... bezcenne;-)
Zbrodnią było natomiast przegonienie zawodników przez Nowy Świat, wśród tych wszystkich kiełbas, miodów, pieczywa... szczególnie tych co biegają na czczo!