kaziuuu pisze:Nie wiem dlaczego sądzicie, że max w połówce na dwa tygodnie przed maratonem to zły pomysł. Jak by nie było to nawet max w połówce przez większość czasu będzie w tlenie, więc to nie jest katowanie tylko mocniejszy trening tyle, że krótszy niż te około 30km z końcówki treningu pod maraton.
Ja osobiście też nie widzę problemu, aby pobiec połówkę jako test na 2-3 tygodnie w starcie głównym. Oczywiście mówimy tu o pewnym poziomie wytrenowania i o osobie, która zna szybkość swojej regeneracji. I bynajmniej nie jest to li tylko moje widzi mi się, ale wielu osób parających się tym sportem ma takie zdanie.
Kaziuu strasznie, ale to wręcz nierealistycznie masz rozstrzelone życiówki. Czyżby dzieliły je grube lata?
Hehe wręcz przeciwnie Wszystkie są góra roczne, tylko że cześć kiedy byłem w gazie, a reszta kiedy byłem po kontuzji http://sredniowiecze.zdrowo.info.pl/leczenie-ran.html lub nie trenowałem. Generalnie bieganie dzielę z górami więc w weekendy kiedy są zazwyczaj biegi to trudno mi się zmotywować do biegania kiedy mam też inne plany.
Ostatnio zmieniony 21 cze 2017, 13:02 przez kaziuuu, łącznie zmieniany 1 raz.
kaziuuu pisze:Nie wiem dlaczego sądzicie, że max w połówce na dwa tygodnie przed maratonem to zły pomysł. Jak by nie było to nawet max w połówce przez większość czasu będzie w tlenie, więc to nie jest katowanie tylko mocniejszy trening tyle, że krótszy niż te około 30km z końcówki treningu pod maraton.
Ja osobiście też nie widzę problemu, aby pobiec połówkę jako test na 2-3 tygodnie w starcie głównym. Oczywiście mówimy tu o pewnym poziomie wytrenowania i o osobie, która zna szybkość swojej regeneracji. I bynajmniej nie jest to li tylko moje widzi mi się, ale wielu osób parających się tym sportem ma takie zdanie.
Kaziuu strasznie, ale to wręcz nierealistycznie masz rozstrzelone życiówki. Czyżby dzieliły je grube lata?
Hehe wręcz przeciwnie Wszystkie są góra roczne, tylko że cześć kiedy byłem w gazie, a reszta kiedy byłem po kontuzji lub nie trenowałem. Generalnie bieganie dzielę z górami więc w weekendy kiedy są zazwyczaj biegi to trudno mi się zmotywować do biegania kiedy mam też inne plany.
Ok, w takim razie rekordowy "występ maratoński" był na pół gwizdka