biegający wegetarianie, jarosze

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

patrząc na wątek
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... &topic=113

przypomniałem sobie rozkosze menu mięsnego (czesto tak mam ale jak widzę mięcho na talerzu to mam świeczki w oczach, "gulę" w gardle itd)

no nic w każdym razie kasza gryczana na sypko, z bitkami, sosikiem i porządnymi ogórkami kiszonymi - palce lizac - jak dla mnie tylko w wyobraźni...

ciekawe jak wielu mamy jaroszy/wegetarian wśród forumowiczów? odezwijcie się i powiedzcie jak wam sie biega. niech miesozercy wiedza ze jest(?) nas coraz wiecej... ;)

pozdrawiam serdecznie
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
PKO
Awatar użytkownika
stachnie
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 24 sie 2001, 11:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:10:04
Lokalizacja: Zabierzów k. Krakowa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Quote: from grubcio on 9:57 am on June 25, 2002

ciekawe jak wielu mamy jaroszy/wegetarian wśród forumowiczów? odezwijcie się i powiedzcie jak wam sie biega. niech miesozercy wiedza ze jest(?) nas coraz wiecej... ;)
Jestem jaroszem (tzn. nie jem mięsa ani drobiu). Na dodatek obiecałem Adamm-owi, że spłodzę jakiś tekst na ten temat, ale jeszcze się nie zebrałem.


Pozdrawiam,

Sławomir Stachniewicz
Awatar użytkownika
Bennet
Administrator
Administrator
Posty: 1016
Rejestracja: 13 sie 2001, 13:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szklarska Poręba
Kontakt:

Nieprzeczytany post

OK, ja też się mogę przyznać. Nie jem mięsa i ryb. Biega mi się wyśmienicie. :-)
No i co mam tu teraz napisać? ;)
Awatar użytkownika
Ultimus
Wyga
Wyga
Posty: 88
Rejestracja: 22 cze 2001, 14:50

Nieprzeczytany post

Mięsko i rybki mniam, mniam, mniam po nich chęć do biegu mam :P
--------------------------------------
To boldly go where no one has gone before.
jerszu
Wyga
Wyga
Posty: 86
Rejestracja: 07 kwie 2002, 21:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bełchatów

Nieprzeczytany post

Nie jestem jaroszem ani wegetarianinem,chociaż
czasami nie jem mięsa przez tydzień.
Zawsze mnie ciekawiło co ludzi skłania do
takiego sposobu odżywiania.Filozofia,religia
czy może po prostu jest to zdrowsze.
slawko
Wyga
Wyga
Posty: 107
Rejestracja: 08 kwie 2002, 08:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

nie jem mięsa, jem dużo drobiu i ryby, i tak gdzieś od 8 lat; czuję się swietnie, biega jeszcze lepiej (nie wspominając o tenisie, koszykówce, nartach, windsurfingu, pływaniu); ale do mięsożernych nic nie mam;
pozdrówko
Slawko
Awatar użytkownika
grubcio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1072
Rejestracja: 21 mar 2002, 09:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wawa - bielany

Nieprzeczytany post

jerszu - ja nie jem ssaków, gadów, płazów, owadów, niestety zjadam ryby

o pohamowaniu miesożerności  zadecydowały względy zdrowotne - tak jest lepiej.

Po jakims czasie przekonuje sie do tego coraz bardziej.

Pozdrawiam koleżankę, która ostatnio mi opowiadała o tym jak w dzieciństwie miała królika - trzymała go u babci która miała trochę więcej króliczków i pewnego razu dziewczynka wsunęła pyszny pasztecik od babci, niestety jak się okazało - pasztecik był z uszatego ulubieńca....
Mój awatar ziewa.
Shi Long kuang
Awatar użytkownika
lukasz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 256
Rejestracja: 14 lis 2001, 12:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice Tysiąclecie

Nieprzeczytany post

Nie jem mięsa, drobiu. Od około dwóch lat jem ryby wcześniej ich nie jadłem.  Biega mi się świetnie, choć nie moge wypowiadać się na temat jak biegałoby mi się gdybym jadł mięso. Mam krótszy staż biegacza niż wegetarianina (teraz to już chyba jarosza).  
Pozdrawiam
łukasz
Awatar użytkownika
Karola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 883
Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Ja nie jestem jaroszem ani wegetarianką, jem dużo ryb, drobiu, mniej mięsa. Zdarza mi sie nie jeść dłużej mięsa i jadać potrawy wegetariańskie (najbardziej lubię gołąbki mojej koleżanki wegetarianki wykonane z nadzieniem z kaszy gryczanej i pieczarek :taktak: ). Nie potrafiłabym całkowicie wyrzec się mięsa, rybek, bo lubie urozmaicenie, ale unikam tłustego mięcha i wędlin w których składzie podejrzewam jakieś skóry, kurze pazurki i tym podobne paskudztwa.
Awatar użytkownika
Kazig
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2518
Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Targówek
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co sadzicie o diecie joginów? Dieta ta (sattawiczna) bazuje na swiezym, lekkim i naturalnym pozywieniu tj. owocach, nasionach zbóz i warzywach.

Jogini unikaja zywnosci rajasowej czyli zbyt pikantnej, slonej, gorzkiej i kwasnej jako niszczacej równowage miedzy cialem i umyslem, odzywiajac cialo kosztem umyslu. Unikaja tym samym wszytkiego co pikantne (ostre przyprawy, mocne ziola), stymulantów (kawy i harbaty!), ryb, jajek, soli i czekolady.
Jogini unikaja równiez zywnosci tamasowej, która nie sluzy dobrze ani cialu, ani umyslowi. Zaliczaja do tego mieso, alkohol, nikotyne ale tez cebule(!), czosnek(!), zywnosc sfermentowana (ocet), nieswieza i przejrzala.

I na koniec pare slów na temat jedzenia miesa. Co takiego korzystnego jest w miesie? Ja potrafie wymienic pare rzeczy zlych, kto cos wie to niech doda:
  • zawiera toksyny
  • malo witamin i mineralów
  • dostarcza bialek najgorszej jakosci
  • zawiera duzo kwasu moczowego, którego watroba nie jest w stanie w calosci rozlozyc. Tylko czesc mocznika z rozkladu jest wydalana, a reszta w postaci moczników odklada sie w stawach powodujac ich zesztywnienie (dna moczanowa)

(Edited by Kazig at 3:34 pm on July 1, 2002)
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Choć studiowałem biologię, do końca nie jestem pewien nomenklatury. Może ktoœ by spróbował?

Wagetarianizm, jarosze, weganie,?

Jem mało mięsa, wolę nabiał i słodycze.
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
caryca
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 948
Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: dania/warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

hihi slodycze to chyba kazdy lubi;)

nie wiem jak jest naprawde, ale dla mnie jarosz to jest polskie slowo od dawna uzywane! na okreslenie wegetarian- ktore przyszlo z zachodu.

wegan to ktos kto czegos tam jeszcze nie je- poniewaz nie jestem pewna to tak pisze- zdaje sie ze sa to produkty pochodzenia zwierzecego -jajka (?) ser itp. jesli sie myle to sorry,

tak sie kiedys gleboko zastanawialam nad wegetarianizmem... no i doszlam do takich wnioskow, kiedys -pra czlowiek- jadal mieso jak je sobie upolowal- czyli nie codzinnie, raczej raz na miesiac, kiedys pewnien biolog mi wytlumaczyl troche jak to nasze cialo dziala i zgadzam sie z tym ze od czasu do czasu jednek powinnysmy zjesc rybke albo kawalek miesa. I tez sie do tej zasady stosuje, czyli generalnie jem warzywa + owoce, ale jak czasami mi organizm da sygnal -miesko- to sie stosuje do tego.
chyba to zalezy od wlasnych potrzeb, no i jeszcze jedno...... kobiety czasami moge miec problem z zajsciem w ciaze.... pare moich kolezanek musialo jednak od czasu do czasu zaczac jesc miesko.....
a tak swoja droga, czy ci co sa wegetarianinami to jedza duzo slodyczy czy nie? bo u mnie jest taki efekt, jak nie jem miesa to jem slodycze, jak zjem jakies miesko lub rybke to juz na slodycze nie mam ochoty
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Dodatkowe pytanie do wegetarian:

Czy jak widzicie, że ktoœ je mięso to nie zbiera się wam na wymioty albo nie jesteœcie Ÿli z powodu męczarni, które przeszła ofiara?

Nie wiem czy to trafiona analogia, ale jak ja patrzę jak ktoœ je te wszystkie œmieci, które morze nie chciało i które uzbierali podczas odpływu to tracę apetyt. :)
ENTRE.PL Team
Awatar użytkownika
stachnie
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 24 sie 2001, 11:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:10:04
Lokalizacja: Zabierzów k. Krakowa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Quote: from PAwel on 5:12 pm on July 1, 2002
Dodatkowe pytanie do wegetarian:

Czy jak widzicie, że kto� je mięso to nie zbiera się wam na wymioty albo nie jeste�cie �li z powodu męczarni, które przeszła ofiara?
Mnie się robi niedobrze, ale bynajmniej nie ze względu na męczarnie itp. (nie jestem jaroszem ze względów ideologicznych). Chyba po prostu się odzwyczaiłem (nic dziwnego - po 18 latach...).


Pozdrawiam,

Sławomir Stachniewicz
Awatar użytkownika
caryca
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 948
Rejestracja: 23 lip 2001, 17:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: dania/warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mimo ze jem miesko, jak widze taka duz sztuke ociekajaca tluszczem to mi sie zbiera, i nie mam apetytu........
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ