Przyszedł mi do głowy pomysł aby w ramach prezentu dla dziewczyny opłacić jej start w półmaratonie (późnym latem). Do tej pory w zasadzie nie biegała, ma siedzącą pracę więc trochę ruchu by nie zaszkodziło.
Pytanie jest czy nie poczuje się urażona albo na siłę zmuszana? Czy to mało subtelna zachęta do aktywności fizycznej?
Jak Wy Panie byście to odebrały?
Urodzinowy prezent - pytanie do Pań
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
A jak Ty byś się czuł, gdyby Tobie ktoś opłacił i sprezentował w ramach urodzin udział w warsztatach tkackich? Albo w występie chóru?
Nie wiem czy to dobre pytanie tylko do Pań, według mnie, jeżeli ktoś się daną aktywnością nie zajmuje w ogóle - nie biega albo nie interesuje się tkaniem czy śpiewaniem, wszystko jedno, to opłacanie mu udziału w imprezie, która wymaga już jakiegoś jednak przygotowania jest średnim pomysłem, a na pewno nie jest zachętą do podjęcia takiej aktywności.
To już lepiej sprezentować jakiś karnet, np. na basen, fitness, jogę, itp.
Nie wiem czy to dobre pytanie tylko do Pań, według mnie, jeżeli ktoś się daną aktywnością nie zajmuje w ogóle - nie biega albo nie interesuje się tkaniem czy śpiewaniem, wszystko jedno, to opłacanie mu udziału w imprezie, która wymaga już jakiegoś jednak przygotowania jest średnim pomysłem, a na pewno nie jest zachętą do podjęcia takiej aktywności.
To już lepiej sprezentować jakiś karnet, np. na basen, fitness, jogę, itp.
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
moim zdaniem głupi pomysł..
pominę fakt, że od zera, tzn osoby w ogóle nieaktywnej fizycznie do półmaratonu w pół roku wymaga naprawdę przygotowania...
no i dokładnie tak jak pisała Beata...
A jeśli już bardzo chcesz zachęcić dziewczynę akurat do biegania, to może zaproponuj wspólny udział w jakimś fajnym biegu towarzyskim?
Ale nie półmaraton, a jakaś zabawna 5-ka, wspólna (gdzie nie pobiegniesz na wynik a dla wspólnej zabawy), czasem są organizowane takie biegi - np. mój mąż (wcześniej w ogóle niebiegający) pobiegł w ten sposób ze mną w biegu walentynkowym (związani wstążkami w śmiesznych przebraniach)
pominę fakt, że od zera, tzn osoby w ogóle nieaktywnej fizycznie do półmaratonu w pół roku wymaga naprawdę przygotowania...
no i dokładnie tak jak pisała Beata...
A jeśli już bardzo chcesz zachęcić dziewczynę akurat do biegania, to może zaproponuj wspólny udział w jakimś fajnym biegu towarzyskim?
Ale nie półmaraton, a jakaś zabawna 5-ka, wspólna (gdzie nie pobiegniesz na wynik a dla wspólnej zabawy), czasem są organizowane takie biegi - np. mój mąż (wcześniej w ogóle niebiegający) pobiegł w ten sposób ze mną w biegu walentynkowym (związani wstążkami w śmiesznych przebraniach)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 09 mar 2017, 19:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Skoro mowa o dziwnych prezentach to ja kupiłem mojej dziewczynie też nietypowy prezent mianowicie przejazd Fordem Mustangiem po torze samochodowym w Poznaniu haha byłem przekonany, że będzie obrażona, że to coś w nie jej typie ale się pozytywnie rozczarowałem :D Więc czasem warto zaryzykować :P
Ostatnio zmieniony 22 mar 2017, 22:28 przez Hefaj_stos, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 18 sty 2017, 14:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja często dostaję tego typu prezenty. Imieniny - pierwsza 100 na szosie. Urodziny - wejście na basen, żeby ileś km przepłynąć. Itd. To świetne pomysły, kiedy te dyscypliny się lubi lub już robi. Jeśli dostałabym start w HM, nie biegając, byłabym zestresowana i chyba zła. Bo to nie jest podobnie śmieszne i zabawne (jak wspomniany bieg walentynkowy), to raczej zbyt spore wyzwanie. Więc dla dobra Twojego związku - kup weekend w SPA i idźcie się przebiec do lasu w ramach odpoczynku od masaży :D Powodzenia!