Komentarz do artykułu Wakacyjny marazm biegowy i jego konsekwencje
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Wakacyjny marazm biegowy i jego konsekwencje
-
- Wyga
- Posty: 130
- Rejestracja: 26 sie 2009, 14:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: wwa
Ja mam raczej odwrotnie, zimą wieczorem po ciemku nie chce mi się biegać, natomiast latem mógłbym biegać codziennie. To samo jak jest urlop - jeśli tylko nogi by pozwoliły to robiłbym trening każdego dnia. A termin i miejsce urlopu zawsze wybieram tak żeby zahaczyć jakiś bieg
- krunner
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
- Życiówka na 10k: 42:53
- Lokalizacja: Warszawa
Problem jest sztuczny i nieco postawiony na głowie. Jest cała masa amatorów, dla których zima jest straszna np. ja. W zimę zmuszam się do biegania, kilometraże spadają dramatycznie...
W lato biegam, ćwiczę bez problemów.
Ostatnio na grillu byłem z 10 lat temu
Jeżeli chodzi o mundial, to obejrzałem do tej pory dwa mecze i to jest nieźle, ostatni mundial jaki mnie interesował to USA 1994, nie miałem jeszcze 18 lat, potem przestała mnie piłka w TV interesować...
krunner
W lato biegam, ćwiczę bez problemów.
Ostatnio na grillu byłem z 10 lat temu
Jeżeli chodzi o mundial, to obejrzałem do tej pory dwa mecze i to jest nieźle, ostatni mundial jaki mnie interesował to USA 1994, nie miałem jeszcze 18 lat, potem przestała mnie piłka w TV interesować...
krunner
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
sezon ogórkowy na bieganie.pl uważam za otwarty
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 01 paź 2012, 23:51
- Życiówka na 10k: 45:23
- Życiówka w maratonie: 3:38:36
Bardzo rzadko zdarza mi się na waszym portalu, żebym nie umiał zorientować się po co artykuł został napisany. On ma mobilizować biegowych leniuchów, żeby wyszli na trening zamiast jeść karkówkę z grilla?! Co to za misja - nie rozumiem.
Nie znam takich osób, wszystkie z jakimi mam kontakt lubią biegać w lecie, za dnia i dodatkowo spalać steki i piwo jeśli zdarzy im się dzień wcześniej przesadzić. Robią to z przyjemnością raczej.
A jeśli grill jest dla nich wymówką od biegania (?!), to po co się nimi przejmować. Niech sobie jedzą, leżą i biegają ile chcą. Nie róbmy z jesiennych startów świętego Graala.
Nie znam takich osób, wszystkie z jakimi mam kontakt lubią biegać w lecie, za dnia i dodatkowo spalać steki i piwo jeśli zdarzy im się dzień wcześniej przesadzić. Robią to z przyjemnością raczej.
A jeśli grill jest dla nich wymówką od biegania (?!), to po co się nimi przejmować. Niech sobie jedzą, leżą i biegają ile chcą. Nie róbmy z jesiennych startów świętego Graala.
- pil
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 267
- Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
- Życiówka na 10k: 00:42:40
- Życiówka w maratonie: 03:29:57
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt: