Komentarz do artykułu Ulubiona nawierzchnia do biegania
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Ulubiona nawierzchnia do biegania
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Uwielbiam asfalt! Może to niezbyt dobre na stawy, ale wycieczki biegowe asfaltowymi, zamiejskimi drogami to dla mnie najlepsze treningi
Lepsze nawet niż te na leśnych szlakach czy szutrowych nawierzchniach
Jak to mówią - ten typ tak ma 



-
- Stary Wyga
- Posty: 225
- Rejestracja: 27 lis 2010, 10:42
- Życiówka na 10k: 00:43:43
- Życiówka w maratonie: 03:25:30
- Kontakt:
Jeśli brałeś udział w zawodach na 10 km (lub 10000m) jaki jest Twój rekord życiowy?
Czy jako lajkonik mogę zadać pytanie? Jaka jest różnicą?
Czy jako lajkonik mogę zadać pytanie? Jaka jest różnicą?
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
10 km to ulica, 10000m to bieżnia - taka jest konwencja.nofinishlane pisze:Jeśli brałeś udział w zawodach na 10 km (lub 10000m) jaki jest Twój rekord życiowy?
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Co to znaczy ulubiona nawierzchnia, moja ulubiona to jest ta co się akurat pod domem znajduje
A że mieszkam w Warszawie to mam i stosunkowo mało uczęszczaną asfaltową pętle 5 km (niestety podobnie jak u LadyE tylko na środku jest pozioma), i jakąś pętelkę ok. 800-900 po zalesionej wydmie pełnej psów i ich właścicieli radośnie gadających przez telefony komórkowe. Gdzie i czasem żerującego odyńca można spotkać, co zawsze w znacznym stopniu urozmaica trening. I mam niedaleko wał wiślany, który wyrabia charakter

A że mieszkam w Warszawie to mam i stosunkowo mało uczęszczaną asfaltową pętle 5 km (niestety podobnie jak u LadyE tylko na środku jest pozioma), i jakąś pętelkę ok. 800-900 po zalesionej wydmie pełnej psów i ich właścicieli radośnie gadających przez telefony komórkowe. Gdzie i czasem żerującego odyńca można spotkać, co zawsze w znacznym stopniu urozmaica trening. I mam niedaleko wał wiślany, który wyrabia charakter

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
-
- Stary Wyga
- Posty: 225
- Rejestracja: 27 lis 2010, 10:42
- Życiówka na 10k: 00:43:43
- Życiówka w maratonie: 03:25:30
- Kontakt:
W sumie logiczne.DziękiAdam Klein pisze:10 km to ulica, 10000m to bieżnia - taka jest konwencja.nofinishlane pisze:Jeśli brałeś udział w zawodach na 10 km (lub 10000m) jaki jest Twój rekord życiowy?

- kisio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie marudź zoltar, masz jeszcze drugą wydmę z kółkiem ok. 1800m
prawie 300-metrowy łagodny podbieg na most z nawierzchnią do wyboru kostka/asfalt (chyba, że akurat rowerzyści jadą). Wolę biec wałem aż za pole golfowe niż kręcić kółka po kostce, do dopiero rypie psychikę 
Dzikusy teraz zimą spotykam nawet dwa razy dziennie


Dzikusy teraz zimą spotykam nawet dwa razy dziennie

- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Szczerze mówiąc to ja za gruby jestem aby biegać gdzieś daleko od domu. 10km to moja norma, a 15-16 km to już dla mnie jest długie wybieganie... taki live.
Ale dzików tyle to w życiu jeszcze nie spotkałem co w tym roku.

Ale dzików tyle to w życiu jeszcze nie spotkałem co w tym roku.


Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Szukamy jakiejś zależności, czy sportowy poziom zawodnika ma związek z preferencjami dotyczącymi nawierzchni.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
To trza tak było od razu mówić, oczywiście, że jest taka zależność.
Naprawdę dobrzy zawodnicy często jednak fatygują się na tartan. Tak więc będzie zależność, że dobry zawodnik biega przynajmniej raz na jakiś czas na tartanie, a słabszy raczej nie
Tylko pytanie czy lepsi są dlatego lepsi, że trenują na tartanie, czy trenują na tartanie, bo są lepsi
ps. Oczywiście moja hipoteza trochę ostatnio osłabła przez BBL, ale przyznasz, że moje rozumowanie zasadniczo jest logiczne
.
Naprawdę dobrzy zawodnicy często jednak fatygują się na tartan. Tak więc będzie zależność, że dobry zawodnik biega przynajmniej raz na jakiś czas na tartanie, a słabszy raczej nie

Tylko pytanie czy lepsi są dlatego lepsi, że trenują na tartanie, czy trenują na tartanie, bo są lepsi


ps. Oczywiście moja hipoteza trochę ostatnio osłabła przez BBL, ale przyznasz, że moje rozumowanie zasadniczo jest logiczne

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Fatygują się na tartan, ale niekoniecznie to lubią
. A ankieta jest o preferencjach. Na tartanie bardziej chyba chodzi o płaską i dokładnie wymierzoną trasę niż o przyjemność, przynajmniej ja żadnej szczególnej przyjemności na bieżni nie odczuwam
. Najbardziej lubię ubite naturalne nawierzchnie, gruntowe drogi, szuter, ubity śnieg. Asfalt jakoś mnie nie przekonuje, choć na nim biega się szybciej niż w terenie.


The faster you are, the slower life goes by.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Bieżnia ma wiele zalet np. nie można się zgubić, jest równo i pomimo, że to tylko beton pokryty tworzywem to jednak dość miętko, no i last but not least nie ma tam dzików



Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Narazie ta bieżnia wcale nie wychodzi jakoś bardzo "wyczynowo" (tzn nie ma jakich wyraźnych preferencji pomiędzy wymiataczami a luzakami (przyjmijmy takie określenia) Widać natomiast wyraźne różnice w kwestii bieżni mechanicznej. To jest jak narazie procentowo najwieksza rozbieżność preferencji. Średnio, odczucia wymiataczy są tutaj o 23% bardziej negatywne niż luzaków.