po co w ogóle poprawia się "życiówki"?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

- z zastrzeżeniem, że moje pytanie dotyczy tych wszystkich, którzy nie walczą o minima na imprezy odpowiedniej rangi.

- i celowo nie używam tutaj podziału na amatorów/ zawodowców - bo, powiedzmy sobie szczerze, nawet dla amatora biegającego dychę, powiedzmy w 30:30 poprawa PB o minutę w żaden sposób nie przekłada się na rozwój kariery sportowej.
-------------------

im bardziej się nad tym zastanawiam, tym bardziej nie wiem.

no więc po co w końcu poprawia się życiówki?
mastering the art of losing. even more.
PKO
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Skoro szybciej się biega, to się poprawia :) Można nie zwracać na to uwagi ;)
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Temat rzeka :hej:

Można bić życiówki dla satysfakcji, dla pieniędzy (w różnej postaci, może być kasa za wygranie biegu ulicznego, ale może być również gratyfikacja za osiągnięcie klasy sportowej w postaci gotówki/darmowych obozów, sprzętu...) etc.

Najgorszy jest przypadek gdy ktoś trenuje aby pobić RŻ po to by pobić RŻ, i co dalej? :bum:
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

wysek pisze:Najgorszy jest przypadek gdy ktoś trenuje aby pobić RŻ po to by pobić RŻ, i co dalej? :bum:
Co dalej? Albo kolejny RŻ albo "żółta jama" ;)
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

wysek pisze:Najgorszy jest przypadek gdy ktoś trenuje aby pobić RŻ po to by pobić RŻ, i co dalej? :bum:
Dlaczego najgorszy? Satysfakcja z tego, że wysiłek włożony w trening dla przyjemności przynosi rezultaty jest bezcenna.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

PiotrekMarysin pisze:
wysek pisze:Najgorszy jest przypadek gdy ktoś trenuje aby pobić RŻ po to by pobić RŻ, i co dalej? :bum:
Dlaczego najgorszy? Satysfakcja z tego, że wysiłek włożony w trening dla przyjemności przynosi rezultaty jest bezcenna.
No to już się biega po coś - jak napisałem wyżej :)

Znam ludzi co biegają, a po zrobieniu życiówki "mogło być lepiej", nie ma miejsca nawet na cień satysfakcji. Sztuka dla sztuki, z czasem staje się kulą u nogi.
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
Awatar użytkownika
Svolken
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2267
Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
Życiówka na 10k: 46:08
Życiówka w maratonie: 3:51:50
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Zawsze może lub mogło być lepiej. Trzeba tylko mieć świadomość tego co realne i tego co już za nami :)
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Generalnie im dłuzszy staż biegowy, tym lepiej biegamy i chcemy się sprawdzić co jakiś czas, a że trzeba mieć jakieś wytyczne co do czasów, to robimy życiówki. Dla jednych jest to rekreacja, dla innych sposób na życie, dla innych satysfakcja z aktywnie spędzonego czasu w połączeniu z PB :)
Kariera sportowa to druga sprawa i ma inny wymiar niż amatorskie bieganie, ale na poziomie profesjonalnym. Dla przykładu zawodowcy, którzy mają sponsorów, muszą się bić ze sobą na treningach bo im płacą choć biegać lubią, a amator, który wygra zawody jedne i drugie i zgarnie nagrody, robi to dla siebie i w każdej chwili może sobie powiedzieć, że dziś nie chcę biegać, zrobie to jutro :) i nie musi ulegać sponsorom, a np na zawody jeździ za własną/klubową kasę.
Kwestia tego, czy chcemy by nam placili za to ze biegamy i wygrywamy, czy chemy biegac by wygrywać i nam za to placili na mecie :)
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
iściak
Wyga
Wyga
Posty: 149
Rejestracja: 16 cze 2011, 19:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cechą prawie każdego człowieka jest dążenie do doskonałości - w różnych dziedzinach i na miarę swoich możliwości. Tylko tyle i aż tyle. Trochę filozoficznie, ale takie jest moje zdanie. :usmiech:
rodryg4
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 22 lip 2011, 11:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No nie wiem, ale jak sie biegnie np. z zegarkiem ze stoperem i widzi się, że można pobić swój rekord czując się jednocześnie na siłach to dlaczego nie ? Dziwne pytanie zadałeś autorze tematu :P
Awatar użytkownika
tosiek
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 231
Rejestracja: 19 paź 2010, 15:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 04:23:58

Nieprzeczytany post

Dla połechtania własnego ego :usmiech:
Obrazek
jass1978
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 862
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
Życiówka na 10k: 37:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

im bardziej się nad tym zastanawiam, tym bardziej nie wiem.

no więc po co w końcu poprawia się życiówki?
kurcze, też się dzisiaj nad tym zastanawiałem. I doszedłem do wniosku, że po ch...j
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Dla jaj.. ot po co :)
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

po kolei:
iściak pisze:dążenie do doskonałości (...) na miarę swoich możliwości.
jak dla mnie brzmi jak gruby przekręt, z gatunku politycznych :hej:

----------------
PiotrekMarysin pisze:
wysek pisze:Najgorszy jest przypadek gdy ktoś trenuje aby pobić RŻ po to by pobić RŻ, i co dalej? :bum:
Dlaczego najgorszy? Satysfakcja z tego, że wysiłek włożony w trening dla przyjemności przynosi rezultaty jest bezcenna.
tu właśnie chyba dochodzimy do sedna:
absolutnie zgadzając się, co do satysfakcji, treningu i przyjemności, rezultatów, itd; pozwolę sobie zadać pytanie:

czy satysfakcja byłaby mniejsza, gdyby pozostała w sferze potencjalności? (tzn. bez potwierdzenia życiówką na atestowanej trasie)

o te parę złotych, też raczej nie chodzi - oczywiście fajnie, jeśli gdzieś coś tam od czasu do czasu wpadnie, ale przecież prawie nikt w Polsce (no może poza paroma Ukraińcami :hejhej: ) nie biega dla pieniędzy - są na to po prostu lepsze sposoby.

swoją drogą w Stanach jest podobnie

-----------

Wysek, dzięki za celną uwagę, jakoś umknęła mi świadomość wynikających z klas sportowych profitów w klubach.
wysek pisze:może być również gratyfikacja za osiągnięcie klasy sportowej w postaci gotówki/darmowych obozów, sprzętu...) etc.

...choć do tej pory myślałem, że nie ma darmowych obozów (to chyba powiedział Friedman czy Goebbels...)

------------
pozostaje jeszcze zapytać autora tego tematu

Adam, parę lat temu deklarowałeś się jako "życiówkiewicz" - z dużym przekonaniem, sądząc po fakcie, że nawet ci się chciało taki temat założyć.
zostało jeszcze coś z tego?
w sensie: wstajesz rano, i goląc się widzisz w lustrze człowieka, który złamał trzy godziny? albo coś w ten deseń?


zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

no ale to autołechtanie (ałtouechtanie?) ego, to na czym do cholery polega?

czy samo posiadanie 'dobrego personal besta' (cokolwiek by to nie znaczyło) na jakimś dystansie wystarczy?
czy niezbędna do łechtania jest jeszcze o parę sekund gorsza życiówka kumpla?

nie kumam. te życiówki to chyba kolejny szwindel kultury masowej.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ