Od 1 do 42 kilometrów, w ciągu półtora roku. Moja przygoda z
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Od 1 do 42 kilometrów, w ciągu półtora roku. Moja przygoda z bieganiem.
Kolejna motywująca historia, długa ale miejmy nadzieje, że Ci którym brakuje motywacji przeczytają.
Kolejna motywująca historia, długa ale miejmy nadzieje, że Ci którym brakuje motywacji przeczytają.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Napisz.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 02 lip 2010, 12:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 5:12
Fajna historia i podobna do mojej. Przełom roku 2008/2009 waga dobiła do 130, ale nie wiem czy nie było więcej. No i postanowienie. Sama dieta i w sierpniu 95 na liczniku. Tak pozostało do października i wtedy szalony plan - pobiegnę maraton krakowski 2010. Zacząłem tylko na bieżni w klubie i jak się zrobiło ciepło trochę na zewnątrz.
Trochę na mnie dziwnie patrzyli znajomi ale udało się. Miało być 4:45 wyszło 5:12 przez małą kontuzję, ale euforia niesamowita.
Teraz stała waga 83, 40 km tygodniowo i przygotowania do maratonu warszawskiego w pełni.
A ludzie którzy mnie nie widzieli rok lub dwa przechodzą obok nie poznając mnie
PS. Pamiętam zdziwienie i szacunek w oczach kolegi z którym kiedyś 4 lata temu założyłem się, że pobiegnę maraton. Było to po miesięcznym leżeniu w łóżku po wypadku.
Trochę na mnie dziwnie patrzyli znajomi ale udało się. Miało być 4:45 wyszło 5:12 przez małą kontuzję, ale euforia niesamowita.
Teraz stała waga 83, 40 km tygodniowo i przygotowania do maratonu warszawskiego w pełni.
A ludzie którzy mnie nie widzieli rok lub dwa przechodzą obok nie poznając mnie
PS. Pamiętam zdziwienie i szacunek w oczach kolegi z którym kiedyś 4 lata temu założyłem się, że pobiegnę maraton. Było to po miesięcznym leżeniu w łóżku po wypadku.
- td0
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Tekst rzeczywiście bardzo motywujący. Gratulacje.
Czytałem podobny artykuł przed moim pierwszym maratonem.
Ale dopiero teraz po przebiegnięciu tego dystansu jestem w stanie w pełni go docenić.
Wielki szacunek dla wszystkich, którzy przebiegli maraton, a szczególnie dla tych którzy w debiucie walczyli ponad 5 godzin.
Czytałem podobny artykuł przed moim pierwszym maratonem.
Ale dopiero teraz po przebiegnięciu tego dystansu jestem w stanie w pełni go docenić.
Wielki szacunek dla wszystkich, którzy przebiegli maraton, a szczególnie dla tych którzy w debiucie walczyli ponad 5 godzin.
:) Tomek
- przemekWCH
- Stary Wyga
- Posty: 228
- Rejestracja: 18 wrz 2009, 16:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wałbrzych
Witam,
Jako, że do komentowania tej pięknej historii skłaniają się początkujący maratończycy to pozwolę sobie przedstawić wam mój wzór maratończyka.
Ja sam ukończyłem 1 maraton na wiosnę po 8 miesiącach przygotowań.
A teraz biegając treningi tempowe na stadionie spotkałem człowieka z siatką Warki Strong przyglądał się.
A ten człowiek i jego historia to:
http://www.marekswoboda.webd.pl/Sylwetk ... /Radke.htm
Ciekawe czy kiedyś uda mi się czegoś takiego dokonać. Cel na pewno już swój znam
Jako, że do komentowania tej pięknej historii skłaniają się początkujący maratończycy to pozwolę sobie przedstawić wam mój wzór maratończyka.
Ja sam ukończyłem 1 maraton na wiosnę po 8 miesiącach przygotowań.
A teraz biegając treningi tempowe na stadionie spotkałem człowieka z siatką Warki Strong przyglądał się.
A ten człowiek i jego historia to:
http://www.marekswoboda.webd.pl/Sylwetk ... /Radke.htm
Ciekawe czy kiedyś uda mi się czegoś takiego dokonać. Cel na pewno już swój znam
Pozdrawiam
Przemek
VRC Runner !
Run4fun !!!
Przemek
VRC Runner !
Run4fun !!!