Czy trucht zalicza się do biegu?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Robert W.
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 27 wrz 2009, 09:06
Życiówka na 10k: 00:59:01
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kobyłka

Nieprzeczytany post

Czy biegając w tempie 7-8 min/km ktoś ma prawo mi zarzucić ze to tempo jest za wolne żebym mógł nazwać je biegiem? Podobno zawodowcy oddzielają bieg od truchtu. Żeby "przemieszczanie się" przeszło z truchtu do biegu musi mieć odpowiednie tempo. Czyli jeśli sobie truchtam, to raczej nie powinienem nazywać tego bieganiem, przynajmniej w rozmowach z zawodowcami, autorytetami?
Pozdrawiam,
Robert
Obrazek
PKO
Awatar użytkownika
Eddie
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1570
Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Też słyszałem na temat rozróźniania joggingu od biegu. Jedni mówią, że bieg jest w momencie gdy obie stopy znajdą się w powietrzu, inni mówią, że biegaczem można nazwać kogoś kto na 10 km schodzi poniżej 40 minut.
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

to raczej terminy z angielskiego, jogger i runner, nie wiem czy w polsce jest takie rozróżnienie, choć wielu trenerów uznaje tą granicę 40min/10 km
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

Robert W. pisze:Czy biegając w tempie 7-8 min/km ktoś ma prawo mi zarzucić ze to tempo jest za wolne żebym mógł nazwać je biegiem? Podobno zawodowcy oddzielają bieg od truchtu. Żeby "przemieszczanie się" przeszło z truchtu do biegu musi mieć odpowiednie tempo. Czyli jeśli sobie truchtam, to raczej nie powinienem nazywać tego bieganiem, przynajmniej w rozmowach z zawodowcami, autorytetami?
a do czego to jest Ci potrzebne? ... bo jeśli chodzi o sam wysiłek to najważniejsze jest tętno w jakim biegniesz/truchtasz... wiadomo, że to samo tętno początkujący przebiegnie/przetruchta (jak zwał tak zwał) w wolniejszym tempie... polepszy się kondycja z czasem, to na tych samych tętnach zaczniesz biegać szybciej..
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Robert W. pisze:Czy biegając w tempie 7-8 min/km ktoś ma prawo mi zarzucić ze to tempo jest za wolne żebym mógł nazwać je biegiem? Podobno zawodowcy oddzielają bieg od truchtu. Żeby "przemieszczanie się" przeszło z truchtu do biegu musi mieć odpowiednie tempo. Czyli jeśli sobie truchtam, to raczej nie powinienem nazywać tego bieganiem, przynajmniej w rozmowach z zawodowcami, autorytetami?

Nie dla Ruska :hahaha:
A tak poważnie to coś w tym jest. Jak dla mnie bieganie zaczyna się od WB2 abstrahując od tempa/km, bo przecież to sprawa indywidualna.
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Jeśli jest faza lotu to dla mnie niezależnie od tempa jest to bieganie.
Wszelkie granice są sztuczne i wtórne. Dlaczego akurat 40 minut, dlaczego nie 39, albo 38?
Czyli jeżeli ja biegam 40 i pół to nie biegnę, a ktoś biegnie 39:40 i już biegnie? To co ja robię, stoję?
Dlaczego nie przyjąć granicy 30 minut, wtedy to już chyba na pewno jest bieg? Przecież to absurd...
Nie ma sensu myśleć o tempie, bo zawsze można ustalić kolejną granicę tempa, a każda będzie równie arbitralnai niesprawiedliwa.

Nikt nie ma prawa Tobie zarzucić, że nie biegniesz.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niektórzy to powinni wyjść i pobiegać a nie rozmyślać i wprowadzać siebie w kompleksy.
Awatar użytkownika
Robert W.
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 27 wrz 2009, 09:06
Życiówka na 10k: 00:59:01
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kobyłka

Nieprzeczytany post

thomekh pisze:Niektórzy to powinni wyjść i pobiegać a nie rozmyślać i wprowadzać siebie w kompleksy.
O wprowadzaniu się w kompleksy nie ma mowy. Po prostu powiedziano mi ze zgodnie za standardami które obowiązują zawodowców to nie powinienem mówić że biegam, bo moje tempo mi na to nie pozwala. To nie jest bieganie a raczej 'parodia biegania". I chciałem się dowiedzieć czy jak następnym razem zachcę się wdać w podobną dyskusję, jakie mogę przedstawić argumenty na to że jednak mam prawo mówić że biegam.
Pozdrawiam,
Robert
Obrazek
meszka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tempo 8 min/km parodią biegania nie jest, ale jednak rozgraniczenie na trucht i bieg jest całkiem sensowne. Ta granica może być płynna, ale bez przesady. W każdym sporcie są pewne klasyfikacje i nomenklatura treningowa. Poza tym kolega wyraźnie mówi o sporcie wyczynowym, gdzie takie rozgraniczenie ma jak najbardziej sens.
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
LadyE
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3884
Rejestracja: 28 lut 2010, 19:33

Nieprzeczytany post

ci co tak mowia zaczna chyba niedlugo szorowac nosem po suficie ... juz ktorys raz spotykam sie z takim nie wiedziec czemu sluzacym szydzeniem z tych ktorzy zaczynaja ... jak nie "parodiowanie" to przyrownanie do "pingwinow". pamietajcie ze Wy tez kiedys zaczynaliscie :)
Awatar użytkownika
Eddie
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1570
Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jeśli jest faza lotu to dla mnie niezależnie od tempa jest to bieganie.
W takim razie definitywnie pod koniec połówki już biegłem ;)
Obrazek

I belive i can fly... !!! :hej:
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

O widzę, że nie jesteś piętaszkiem :lalala:
Awatar użytkownika
Eddie
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1570
Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

tzn ?:D Wybacz jestem z północy więc gwary nie rozumiem :hahaha:
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Piętaszek - biegacz biegający z pięty :bleble:
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Eddie pisze:
Jeśli jest faza lotu to dla mnie niezależnie od tempa jest to bieganie.
W takim razie definitywnie pod koniec połówki już biegłem ;)


I belive i can fly... !!! :hej:
Fajne skarpetki :usmiech: na nogach Saucony Triumpf czy jakiś inny model?
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ