Czołówki są super!hqvkamil pisze:Dziwne spojrzenia jakby to jakieś ufo biegło, biegam wieczorami z czołówką to może dlatego. :P


I ludzie szybko schodzą ze ścieżki, gdy się taką włączycamaieu89 pisze:Czołówki są super!Każdy w takiej wygląda jak górnik
ooo nieraz marzyłem o takiej sytuacji - zapomniałem albo uważałem że nie będzie potrzebna woda na bieganie a jednak pić się chciało niemiłosiernie... ale nikt nie częstował, nieraz chciałem w przyosiedlowych sklepach na kreche butelke wody wziąć przebiegając ale jakoś tak wstyd coś na kreche prosić - chociaż pewnie by dali i oczywiste to, że zaraz bym oddał.WojtekM pisze:w jeden z gorących dni dobiegam asfaltem do zamkniętego przejazdu kolejowego. stoi sznurek aut.
staję pod szlabanem obok busa, w którym otwiera się okno. z otwartego okna wysuwa się w moim kierunku ręka z mineralką.
słyszę: gorąco ...
Adrenalina skoczyła?leandros pisze: A takich 4 szło, wyglądały ich twarze jak nie skażone myśleniem. Cały chodnik zajęli, więc przyśpieszyłem i wbiłem się w dwóch(troszkę miejsca zrobili, ale musiałbym mieć bokiem -.-)
Pobiegłem paręnaście metrów i jeden z nich wołał do mnie jak do swojej rodziny( kur.., hu.., ci..) odpowiedziałem, że jak jest taki fajny to niech idzie pobiegać. I tu ździwienie moje, zaczął mnie gonić :D Chyba 150m pobiegł, tak w granicach 4:40, bo tyle miałem na Garmnie. Pożegnał się potem ze mną znów (hu.., kur.., ci..)
Tak więc ciekawie!
Jak mnie mija rower na alejce to mi się włącza instynkt gonienia zwierzyny i gonię, ale jednego razu jakaś kobita odwinęła torebką, dobrze że trochę krzywo bo w ryj bym dostał jak ta lalaGife pisze:Wbiegam na Maltę zaraz po wciśnięciu lapu do ciągłego i widzę w tyle (tak, obracam się często, że grupka rowerzystów nadjeżdża). Jedna się zrównała ze mną i woła: 18,5 hm/h! Ja się tylko uśmiechnąłem i powiedziałem: Nooopo czym zdechłem na 6 km
Ona pognała z ekipą dalej. Ja tego treningu całego nie zrobiłem. Rowerzystów nigdy nie gonię, nie mam jakiejś mani wyższości nad nimi, tu się trzeba na treningu skupić i lecieć swojeLisciasty pisze:Jak mnie mija rower na alejce to mi się włącza instynkt gonienia zwierzyny i gonię, ale jednego razu jakaś kobita odwinęła torebką, dobrze że trochę krzywo bo w ryj bym dostał jak ta lalaGife pisze:Wbiegam na Maltę zaraz po wciśnięciu lapu do ciągłego i widzę w tyle (tak, obracam się często, że grupka rowerzystów nadjeżdża). Jedna się zrównała ze mną i woła: 18,5 hm/h! Ja się tylko uśmiechnąłem i powiedziałem: Nooopo czym zdechłem na 6 km
Tak że z rowerzystami trzeba ostrożnie, gonić ale nie doganiać