I co? pomachałaś mu przynajmniej?LadyE pisze: i .... okazalo sie ze to facet

I co? pomachałaś mu przynajmniej?LadyE pisze: i .... okazalo sie ze to facet
To co napisałeś powyżej w ogóle nie świadczy o ty, że coś do ciebie miały, to raczej w twojej głowie uroiło się, że się smieja z ciebie.flashfire pisze:biegłem) i widzę 2 dziewczyny, które można powiedzieć śmieją się ze mnie lub z tego, że biegnę (nie wiem, bo ciężko zrozumieć mi tok myślenia takich ludzi). przebiegłem i miałem to w du**e.
wracam z powrotem, a one: szukasz znajomych na naszą klasę czy nabijasz kilometry? ...i ten głupi śmiech...
żal...
Bardzo slusznie! Ja tez mam na osiedlu takich obserwatorow.... Zawsze sobie mysle, ze kto jest i bedzietosiek pisze:Wczoraj wieczorem przebiegając koło trzech na oko 17-18latków, na których dieta kebabowa odcisnęła swoje piętno usłyszałem stłumione hihihihi. W pierwszej chwili trochę mnie to "ruszyło", ale za chwile pomyślałem sobie: i kto tu z kogo powinien się śmiać oni ze mnie 40to letniego gościa z dosyć dobrą formą i BMI poniżej 25, czy ja z nich młodych tłuścioszków, którym w najbliższym czasie grozi lustrzyca
dont_ask pisze:Mój facet zatrzymał się (w wiadomym celu) na chwilkę, a mi kazał biec, no bo i tak mnie dogoni.
A ja tymczasem mijałam na drodze starsze małżeństwo z pieskiem. Starszy pan bardzo grzecznie, wręcz szarmancko i estymą przeprosił mnie i zapytał, dokąd biegnie ta droga. Ja zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że nie wiem gdzie jestem i wskazałam na biegnącego jakieś 250-300 metrów za mną chłopa, mówiąc, że jest szansa, że on wie. A piesek jak to piesek, obwąchał mnie, trochę pozaczepiał…
Za jakiś czas chłop mnie dogonił i mówi bardzo bojowo
- NO! Powiedziałem mu!
- co mu powiedziałeś?
- no, że psy się na smyczy trzyma i w ogóle mu nagadałem!!
- ale dlaczego?
- no bo widziałem, że Cię zaczepiał i facet i pies, że mu wskazałaś mnie, że ja mu pokarze!!!
???? !!!!!!