edit:
Dynamika odbicia, czyli ruchu w górę zależy od skuteczności wyhamowania, czyli ruchu w dół i zwiększania maksymalnych przeciążeń, na przykład poprzez prowokowanie ich pogłębionym overstridingiem. Ta skuteczność wyhamowania, to nic innego jak dążenie do bezstratnej zamiany energii kinetycznej w potencjalną. To jest dążenie do jak największego "ssania" przeciążenia, żeby zgromadzić w tkankach potencjał sprężystości, który odda potem na wybiciu. Ceną za tak agresywną pracę rozciągania mięśni są nasilone mikrourazy i konieczność dłuższej regeneracji. Większość ludzi nie potrafi uzyskać takiego rozciągania, bo wcześniej uruchamia im się mechanizm obronny w postaci blokowania stawów przed dalszym ich zginaniem. Przeciążenie przyjmowane jest na szkielet, który się odkształca tracąc optymalną geometrię i wytłumiając ruch. W efekcie w tkankach miękkich gromadzi się dużo mniej potencjału sprężystości. Elastyczność tkankowa zanika i nie jest wykorzystywana w biegu amatorskim, czyli nie ma ekonomizacji ruchu, czyli... jest zadyszka.
Dla lepszego zobrazowania kozłowania piłką do kosza:

