Trenuję ciężko, ale mądrze - Szymon Żywko | podcast bieganie.pl
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Przyznam szczerze że nie czaję popularności ChatGPT do niektórych rzeczy spoko ale w większości przypadków to jest takie wodolejstwo że głowa mała. Tak samo w mojej pracy. Dłużej będziesz wyciagał z Chata informacje o tym jak coś zakodzić niż to znajdziesz na google'u mając podstawową wiedzę.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- sultangurde
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1958
- Rejestracja: 10 paź 2018, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To bardziej dla jaj robię. Ale fakt ściemnia jak student na egzaminie
Blog: viewtopic.php?f=27&t=60020
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
Komentarze: viewtopic.php?f=28&t=60021
2024 [M40] 18:41//40:12//1:31:02
- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Prestiżowy, tradycyjny, mocno obsadzony bieg na 5k. Nie zaś jakaś przylepa do maratonu, półmaratonu, dychy czy innej szprychy.Mossar pisze: ↑05 lip 2023, 10:25 Zastanawia mnie po prostu na czym by miała polegać na ta popularyzacja 5km - bardziej od strony amatorskiej? Ale w jaki sposób? Samo popularyzowanie biegania na 5km nie zmieni nic w profesjonalnej scenie. Raczej takie biegi na 5km musiałyby być na tyle dochodowe i popularne, żeby można było za wysokie miejsce płacić więcej niż obecnie przez co zawodowcy chcieliby wygrywać te biegi.
Zmiana narracji z: piątka dla początkujących, maraton dla zaawansowanych, na: piątka dla zaawansowanych, a o maratonie zmilczmy
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13614
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
No to zacznij od tego, ze wyrzucisz z tekstu pod twoim Ava wynik z maratonu i wsadzisz wynik z 5km.jorge.martinez pisze: ↑05 lip 2023, 15:30Prestiżowy, tradycyjny, mocno obsadzony bieg na 5k. Nie zaś jakaś przylepa do maratonu, półmaratonu, dychy czy innej szprychy.Mossar pisze: ↑05 lip 2023, 10:25 Zastanawia mnie po prostu na czym by miała polegać na ta popularyzacja 5km - bardziej od strony amatorskiej? Ale w jaki sposób? Samo popularyzowanie biegania na 5km nie zmieni nic w profesjonalnej scenie. Raczej takie biegi na 5km musiałyby być na tyle dochodowe i popularne, żeby można było za wysokie miejsce płacić więcej niż obecnie przez co zawodowcy chcieliby wygrywać te biegi.
Zmiana narracji z: piątka dla początkujących, maraton dla zaawansowanych, na: piątka dla zaawansowanych, a o maratonie zmilczmy
- jorge.martinez
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
- Życiówka na 10k: 35:17
- Życiówka w maratonie: 2:57:27
- Lokalizacja: Warszawa
Nie da się ustawić na 5k. Profil pyta o 10 i M
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
- MikeWeidenbaum
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1132
- Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: brak
No nie do końca, trzeba pamiętać że zupełnie czym innym jest nabieganie jakiegoś wyniku równym tempem, z pacemakerami na mitingu wbiegając na metę na dalekiej pozycji, a nabieganie tego przykładowo 13:24 w taktycznym biegu na mistrzostwach z ostatnim kilometrem w 2:23-25 walcząc o medale. Jingy wygrywając w Monachium pobiegł 13:21, z ostatnim kilometrem w 2:23, ostatnie 1500 około 3:41-42, Katir i Crippa niewiele wolniej. Większość naszych chłopaków od 5km "na sucho" niestety tak nie pobiegnie półtoraka (Szymon Żywko akurat pobiegł, ma życiówkę 3:41 ).Mossar pisze: ↑05 lip 2023, 10:25 Trening Szymona nie brzmi jak trening osoby w pełni skupionej na pro bieganiu (o czym on sam wielokrotnie wspomina), więc nietrudno sobie wyobrazić, że gdyby miał do tego warunki to pewnie nie byłoby to 13:51 a raczej coś około 13:30. A jakby to już był poziom około tego 13:30 to pewnie paru innych też by się kręciło wokół tego wyniku, a to już są czasy które dają szanse na ME - w 2022 brąz był 13:24, a 13:30 dało 6 miejsce.
13:24 to trzeba nabiegać, żeby w ogóle się na ME zakwalifikować (te w 2024, w Rzymie, link ze strony EA odsyłający do minimów na Monachium nie działa, a nie chce mi się dłużej grzebać). Także do walki o medale ME na 5000 jesteśmy duuużo dalej niż Ci się wydaje. Życzę wszystkim polskim zawodnikom jak najlepiej, ale obawiam się że nawet jakby ktoś z nich wygrał w totka sumę pieniędzy pozwalającą skupić się w 100% na bieganiu i trenować jak światowa czołówka, to niestety w tym pokoleniu medalisty ME na 5000m się nie doczekamy. Chciałbym się mylić.
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12937
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Za bardzo podkreślacie tę odmienność przy bieganiu na sub14. U nas jest to wypaczone, dlatego nie powinno się tego brać pod uwagę. Na zachodzie można biegać w festiwalach na równe tempo. Przykładowo 33,6s/200 i realizować założenia tak jak robią to amatorzy na 48s/200, gdy celem jest sub20. W Oleśnicy Seba trzymał 14 timerów 33/200 i było dla Gosa równo jak z lampkami. Jeżeli więc jest na takim festiwalu dwudziestu zainteresowanych takim tempem, a nie wygraną, to jest szansa na dobre wyniki.
- MikeWeidenbaum
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1132
- Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: brak
Chodziło mi o to, że nawet jakby któryś z naszych chłopaków zakręcił się w okolicach 13:30 biegnąc "na czas", to jeszcze wciąż bardzo daleko do walki o medale ME (co sugerował Mossar), bo czas na imprezie mistrzowskiej niewiele mówi i często medale można wywalczyć z czasami nawet poniżej minimum (skrajny przypadek to 1500 mężczyzn w Rio, gdzie minimum na igrzyska było 3:36, a Centro wygrał z czasem 3:50, najwolniejszym chyba od 1932 roku, no ale ostatnie kółko pobiegł poniżej 51 sekund, co z kolei jest jednym z najszybszych ostatnich okrążeń w historii biegów na 1500 )
A to że mitingi trzeba biegać i biegać na czas, z pacemakerami to oczywiście się zgadzam, jak nie będzie się biegać tego, przykładowo, 13:24 (aktualne minimum na ME) w prowadzonym biegu ze światełkami i dużą paką to tym bardziej nie pobiega się tego w biegu taktycznym na imprezie mistrzowskiej. Z ciekawości sprawdziłem, i o ile tabele polskie i world atletiksowe nie kłamią, to tylko dwóch Polaków w historii pobiegło szybciej niż 13:24 - Bronek Malinowski (13:17) i Sławomir Majusiak. Ten drugi uzyskał czas 13:22 w Splicie, 1.09.1990 roku i od tego czasu nikt szybciej nie pobiegł, a poniżej 13:30 schodził już tylko Michał Bartoszak.
Także no, nie leży nam ten dystans ewidetnie
A to że mitingi trzeba biegać i biegać na czas, z pacemakerami to oczywiście się zgadzam, jak nie będzie się biegać tego, przykładowo, 13:24 (aktualne minimum na ME) w prowadzonym biegu ze światełkami i dużą paką to tym bardziej nie pobiega się tego w biegu taktycznym na imprezie mistrzowskiej. Z ciekawości sprawdziłem, i o ile tabele polskie i world atletiksowe nie kłamią, to tylko dwóch Polaków w historii pobiegło szybciej niż 13:24 - Bronek Malinowski (13:17) i Sławomir Majusiak. Ten drugi uzyskał czas 13:22 w Splicie, 1.09.1990 roku i od tego czasu nikt szybciej nie pobiegł, a poniżej 13:30 schodził już tylko Michał Bartoszak.
Także no, nie leży nam ten dystans ewidetnie
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Ja tylko sprostuję że mówiłem o szansach na ME , nie szansach na medale
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- MikeWeidenbaum
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1132
- Rejestracja: 23 mar 2013, 21:24
- Życiówka na 10k: 36:27
- Życiówka w maratonie: brak
Wymieniłeś czasy medalisty i szóstego i mówiłeś że może Żywko by do takich czasów doszedł gdyby poświęcił się w pełni bieganiu, ale ok, być może to ja źle zrozumiałem, a co sobie przy okazji ponarzekałem na poziom piątaka w Polsce to moje
- Mossar
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1636
- Rejestracja: 21 wrz 2019, 22:19
Nie no, ja sugerowałem tylko że może by biegał bliżej tego 13:30, a dalej pisałem że to wynik na 6 miejsce z ostatnich ME. Także o medalu w moim poście nie było mowy
Ale to nie ma znaczenia, bo w pełni się zgadzam z tym co wcześniej pisałeś.
Ale to nie ma znaczenia, bo w pełni się zgadzam z tym co wcześniej pisałeś.
viewtopic.php?p=1087487#p1087487 - Komentarze
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12937
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Tego Almgrena sprawdziłem, co był drugi na DME. Życiówka 13:01 z zeszłego roku. Przy okazji zajrzałem do szwedzkiej listy all-time na 5000 i oni mieli podobnie jak my. Przez 46 lat rekord Szwecji wynosił 13:17 ('76). Teraz mają dwóch zawodników biegających szybciej. Właśnie Almgren i jeszcze jeden Szwed z tegoroczną życiówką 13:13. Coś tam drgnęło u nich. W porównaniu z Norwegią to i tak prawie nic, ale tacy Finowie to już kompletna zapaść.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 410
- Rejestracja: 15 cze 2018, 10:35
- Życiówka na 10k: 34:46
- Życiówka w maratonie: 2:43:25
A jak ruchowo oceniasz tego Almgrena? W biegu wygląda sprężyście czyli chyba trzyma sztywność podporu. Stopy stawia do osi i wychodzi z tego bujanka, chyba Grant Fisher coś podobnego robi ze stopami ale wydaje się jakby mniej sztywny lub to bujanie tułowia mniej akcentuje. W tym biegu na DME Almgren chyba zapłacił za to długie prowadzenie i na finiszu lekko zabrakło, czy ten świeży Hiszpan Ndikwumenayo (pisane z pamięci ) był jakoś znacząco lepszy technicznie?
- yacool
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 12937
- Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
- Kontakt:
Ten Hiszpan to chyba z Burundi? Nie zainteresował mnie.
No a co do Szweda, to pełna zgoda. Jest stabilny, zero dropu, overstriding, trochę za bardzo do osi stopa, ale Fisher pokazuje, że z tego można jeszcze szybciej. Gos na jego tle słabo wygląda ruchowo, przede wszystkim z dużym dropem. Przyjrzałem mu się w Oleśnicy. To nie rokuje na dalszy rozwój, zwłaszcza, że jedzie klasykiem, nie boi się ciężkiej pracy, czyli tam już raczej nie ma rezerw treningowych i prędzej spodziewam się kontuzji niż 13:30. Niestety nie mamy utalentowanych ruchowo zawodników, a więc takich co to z natury są stabilni i nie trzeba przy nich nic grzebać. No może poza Kozłowskim, ale u niego z kolei jest niestabilność innej natury.
No a co do Szweda, to pełna zgoda. Jest stabilny, zero dropu, overstriding, trochę za bardzo do osi stopa, ale Fisher pokazuje, że z tego można jeszcze szybciej. Gos na jego tle słabo wygląda ruchowo, przede wszystkim z dużym dropem. Przyjrzałem mu się w Oleśnicy. To nie rokuje na dalszy rozwój, zwłaszcza, że jedzie klasykiem, nie boi się ciężkiej pracy, czyli tam już raczej nie ma rezerw treningowych i prędzej spodziewam się kontuzji niż 13:30. Niestety nie mamy utalentowanych ruchowo zawodników, a więc takich co to z natury są stabilni i nie trzeba przy nich nic grzebać. No może poza Kozłowskim, ale u niego z kolei jest niestabilność innej natury.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 468
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Jakoś z dużym opóźnieniem zajrzałem na ten wątek. Ale zastanawia mnie pewna sprawa.
Zobaczce na pewną kwestie. Pomijając (czy komuś pasuje bieganie tego dystansu i czy ma sens). To na jakie czasy są organizowani pacemakerzy w Polsce?
Znacie jakieś przypadki poza prowadzeniem Gosowi, przez Sebastiana? Ja kojarzę tylko jeszczo Kulkę (prowadzenie Kerna).
Poza tym reszta, to tylko prowadzenie: 800m i 1500m m.in. Lemiesz, Sieradzki, Czerwiński... Ale robią to już zawodowo i głównie za granicą, albo dla elity przyjeżdżającej na meeting do Polski.
A co jest na ulicy? Najcześciej organizatorzy piszą. Poszukiwani pacemaker np. na 10km, ale uwaga: max na złamanie 00:40:00 . A gdzie 35? 33? 30 minut? I mniej?
Albo półmaraton pacemakar na max 1:20. A gdzie 1:15? 1:10? 1:05?
O maratonie już nie będę wspominał
W Warszawie na półmaratonie Praskim akurat było kilku chłopaków i biegło na złamanie 1:10, ale pewnie zoorientowali się przed startem, na ile biegną i nikogo jako zająca nie mieli.
Pacemaker na 5km na ulicy, to w Polsce nawet nie występuje... Przynajmniej ja takiego biegu nie widziałem.
Z biegania niby nie ma dużej kasy. Ale ja się pytam, co za problem zoorganizować się w 10-20 osób złożyć się po 20zł-10zł (teraz to ułamek pakietu startowego). Dogadać się z byłym zawodowym zawodownikiem lub mocniejszym amatorem i ustawić zającowanie na np. 5km na złamanie 17 minut, albo nawet na 20minut. Albo na złamanie 35 minut na dychę. "Pro amator/zawodnik zarobi kilka groszy, a przy okazji wkomponuje sobie taki "start" jako trening (nawet dla nie których niezbyt mocny).. Ja uważam, że można ruszyć 5km, i są możliwości, ale trzeba się zoorganizować i zaangażować. Samo się nie odmieni. Co sądzicie o pomyśle?
Na piątke są darmowe biegi, więc zamiast w pakiet, można tą kase włożyć w zawodnika - a zawodnik, może zainwestuje w siebie w rozwój i przyczyni się do oddolnego rozwoju biegania. Czasem trenerzy grup biegowych prowadzą swoich zawodników na jakiś czas, ale to pewnie w ramach "współpracy" trenerskiej. To już coś.
Zobaczce na pewną kwestie. Pomijając (czy komuś pasuje bieganie tego dystansu i czy ma sens). To na jakie czasy są organizowani pacemakerzy w Polsce?
Znacie jakieś przypadki poza prowadzeniem Gosowi, przez Sebastiana? Ja kojarzę tylko jeszczo Kulkę (prowadzenie Kerna).
Poza tym reszta, to tylko prowadzenie: 800m i 1500m m.in. Lemiesz, Sieradzki, Czerwiński... Ale robią to już zawodowo i głównie za granicą, albo dla elity przyjeżdżającej na meeting do Polski.
A co jest na ulicy? Najcześciej organizatorzy piszą. Poszukiwani pacemaker np. na 10km, ale uwaga: max na złamanie 00:40:00 . A gdzie 35? 33? 30 minut? I mniej?
Albo półmaraton pacemakar na max 1:20. A gdzie 1:15? 1:10? 1:05?
O maratonie już nie będę wspominał
W Warszawie na półmaratonie Praskim akurat było kilku chłopaków i biegło na złamanie 1:10, ale pewnie zoorientowali się przed startem, na ile biegną i nikogo jako zająca nie mieli.
Pacemaker na 5km na ulicy, to w Polsce nawet nie występuje... Przynajmniej ja takiego biegu nie widziałem.
Z biegania niby nie ma dużej kasy. Ale ja się pytam, co za problem zoorganizować się w 10-20 osób złożyć się po 20zł-10zł (teraz to ułamek pakietu startowego). Dogadać się z byłym zawodowym zawodownikiem lub mocniejszym amatorem i ustawić zającowanie na np. 5km na złamanie 17 minut, albo nawet na 20minut. Albo na złamanie 35 minut na dychę. "Pro amator/zawodnik zarobi kilka groszy, a przy okazji wkomponuje sobie taki "start" jako trening (nawet dla nie których niezbyt mocny).. Ja uważam, że można ruszyć 5km, i są możliwości, ale trzeba się zoorganizować i zaangażować. Samo się nie odmieni. Co sądzicie o pomyśle?
Na piątke są darmowe biegi, więc zamiast w pakiet, można tą kase włożyć w zawodnika - a zawodnik, może zainwestuje w siebie w rozwój i przyczyni się do oddolnego rozwoju biegania. Czasem trenerzy grup biegowych prowadzą swoich zawodników na jakiś czas, ale to pewnie w ramach "współpracy" trenerskiej. To już coś.
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles