Jak poderwać biegaczkę
- sok
- Rozgrzewający Się
- Posty: 14
- Rejestracja: 26 lip 2001, 15:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hmmmm sposób plum jest zdecydowanie najlepszy pomyslcie czy nie byloby wam milo gdyby do was taka usmiechnieta buzia podeszla (podbiegla) i usmiechajac sie do was spytala: "czesc, jak kondycja?" przy tym usmiechnela siem slicznie i pobiegla dalej zaloze siem zeby was korcilo kim ona jest i milo by wam bylo nie mam racji?
(swoja droga byc moze nie mam...?)
(swoja droga byc moze nie mam...?)
-soczeq-
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Cieplo , cieplo - ja tak wlasnie postepowalem .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Spidi
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 30 paź 2014, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Odświeżam, bo pojawił się nawet mały przewodnik na ten temat
http://biegologia.pl/poderwac-biegaczke ... dzialania/
http://biegologia.pl/poderwac-biegaczke ... dzialania/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 654
- Rejestracja: 23 lis 2012, 18:53
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:50
- Lokalizacja: Piaseczno k/Warszawy
Ubawiłem się dwukrotnie. Najpierw, kiedy zobaczyłem, że ktoś odgrzebał wątek sprzed 13 lat. Niezły wyczyn! Z zawodu musisz być archeologiem Drugi raz, czytając ten artykuł. Przezabawny!Spidi pisze:Odświeżam, bo pojawił się nawet mały przewodnik na ten temat
W czymś konkretnym Ci przeszkadzają, czy to taki zwykły, ludzki hejt? Skoro na stacji jest sklep, sprzedają alkohole a czasem nawet i restauracja jest, to chyba po to, żeby można było z tych dobrodziejstw skorzystać. Czy to zupełnie nie tak?gocu pisze:Nie znoszę, gdy ludzie traktują stację benzynową jak restaurację lub monopolowy.
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
przezabawny artykuł??
raczej pusty i nic nie wnoszący
raczej pusty i nic nie wnoszący
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 654
- Rejestracja: 23 lis 2012, 18:53
- Życiówka na 10k: 48
- Życiówka w maratonie: 4:50
- Lokalizacja: Piaseczno k/Warszawy
Oczywiście, że nic nie wnoszący. Właśnie dlatego traktuję go wyłącznie w kategoriach żartobliwych. Nie sądzę, żeby był pisany na poważnie. Podobnie, jak i ten wątek.katekate pisze: przezabawny artykuł??
raczej pusty i nic nie wnoszący
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Z ta stacją to akurat był rodzaj żartu - ironii.gocu pisze:Nie znoszę, gdy ludzie traktują stację benzynową jak restaurację lub monopolowy.plum pisze: ice tea na pobliskiej stacji benzynowej,
Ano, właśnie.katekate pisze: przezabawny artykuł??
raczej pusty i nic nie wnoszący
Idiotyczny wręcz.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 28 wrz 2014, 17:33
- Życiówka na 10k: 38:16
- Życiówka w maratonie: brak
ej no nie jest zly arytykul, zartobliwy, posmiac sie mozna i git
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 499
- Rejestracja: 02 wrz 2013, 22:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Nie ma co narzekać, zawarta jest tam dość istotna informacja o tym, że biegacz podrywacz powinien zwracać baczną uwagę na to, by nie pomylić biegaczki z panią uprawiającą fitness. :uuusmiech:
kiss of life (retired)
-
- Stary Wyga
- Posty: 189
- Rejestracja: 26 lut 2013, 08:20
- Życiówka na 10k: 42:02
- Życiówka w maratonie: 3:20:20
- Lokalizacja: Poznań
Z tym podejściem i zapytaniem "Jak kondycyjka?" to jakoś tak Maklakiewiczem trąca... "Jak Kondycja" brzmi krótko, poważnie, esencjonalnie. Facet podbiega, poważnie pyta i dostrzega "nowalijkę" na trasie poświęcając czas miłym pozdrowieniem (bo pytanie można tak odebrać).
Ale żeby już następne spotkanie "pchnąć" na tea jakiekolwiek, to chyba tempo na poniżej trzy (poniżej trzy spotkania, rzecz jasna).
A gdzie "Szanowna Pani pozwoli, że pomogę/potowarzyszę... Kwiat jakiś polecę, zerwę i w zębach potrzymam, coby rąk Pani Szanownej nie krępował. Ot, tam, będzie dwa kilometry podbiegnę i przyniosę. Raczy Pani łaskawa zwolnić tempo, ażebym zdążył przed końcem biegu..."
A może "O widzę dzisiaj, dzień na bieganie..."
Nie wiem zresztą, ale akcenty może rozłożyć na "powyżej cztery..."?
Może kiedyś tak wyczuć by w "czasie treningu" machnąć koło - dwa, by na koniec właśnie w "tym miejscu" zwolnić/wyhamowywać trening...
Jeno wtedy należy być uważnym by "odpowiednio wyglądać" zwracając się an face... Wygląd, choćby na tasie biegowej, to poza słowem i taktem, rzecz ważna.
A jeśli biegnąca jest w fazie treningu, to czego można spodziewać się na zaczepkę/powitanie/próbę nawiązania kontaktu? Czy czegoś w ogóle mona się spodziewać?_
A co jeśli "zawodniczka" wygląda na lepszą od Nas, a przy tym niezmiernie atrakcyjną kobietę...?
Wtedy jest dopiero zagwostka
Ale żeby już następne spotkanie "pchnąć" na tea jakiekolwiek, to chyba tempo na poniżej trzy (poniżej trzy spotkania, rzecz jasna).
A gdzie "Szanowna Pani pozwoli, że pomogę/potowarzyszę... Kwiat jakiś polecę, zerwę i w zębach potrzymam, coby rąk Pani Szanownej nie krępował. Ot, tam, będzie dwa kilometry podbiegnę i przyniosę. Raczy Pani łaskawa zwolnić tempo, ażebym zdążył przed końcem biegu..."
A może "O widzę dzisiaj, dzień na bieganie..."
Nie wiem zresztą, ale akcenty może rozłożyć na "powyżej cztery..."?
Może kiedyś tak wyczuć by w "czasie treningu" machnąć koło - dwa, by na koniec właśnie w "tym miejscu" zwolnić/wyhamowywać trening...
Jeno wtedy należy być uważnym by "odpowiednio wyglądać" zwracając się an face... Wygląd, choćby na tasie biegowej, to poza słowem i taktem, rzecz ważna.
A jeśli biegnąca jest w fazie treningu, to czego można spodziewać się na zaczepkę/powitanie/próbę nawiązania kontaktu? Czy czegoś w ogóle mona się spodziewać?_
A co jeśli "zawodniczka" wygląda na lepszą od Nas, a przy tym niezmiernie atrakcyjną kobietę...?
Wtedy jest dopiero zagwostka
Jeśli pokonasz co wcześniej nie znałeś, to poznanie właśnie rozpocząłeś od siebie.
- MEL.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1590
- Rejestracja: 18 wrz 2007, 12:27
- Życiówka na 10k: 46:56
- Życiówka w maratonie: 3:43
- Lokalizacja: Las Kabacki
- Kontakt:
O! Jaki starty temat!
Artykuł całkiem fajny, nie wiem czego się czepiacie. I wcale nie wiem, czy aż tak żartobliwy. Może tu na sali sami Don Juani, ale wiem, że niektórzy (szczególnie młodzi) mogą mieć problem z nawiązaniem kontaktu, niekoniecznie w celach matrymonium lub jego wcześniejszej wersji.
Ja bym się czepiała tylko tych dzieci, bo sama dzieci mam, a w związku żadnym nie jestem, więc rozumiem, że to poradnik dla tych, co nie chcą "baby dzieciatej". Z tymi fitneskami marzącymi o podobnych sobie partnerach też przesada. No w każdym razie jedna z dwóch znanych mi fitnessek jest żoną redaktora szkieleta, który to nie cieszy się może piękną powierzchownością, ale za to jakie głębokie wnętrze. Nie róbmy z fitnessek malowanych lal (choć może na pierwszy rzut oka tak wyglądają).
Artykuł całkiem fajny, nie wiem czego się czepiacie. I wcale nie wiem, czy aż tak żartobliwy. Może tu na sali sami Don Juani, ale wiem, że niektórzy (szczególnie młodzi) mogą mieć problem z nawiązaniem kontaktu, niekoniecznie w celach matrymonium lub jego wcześniejszej wersji.
Ja bym się czepiała tylko tych dzieci, bo sama dzieci mam, a w związku żadnym nie jestem, więc rozumiem, że to poradnik dla tych, co nie chcą "baby dzieciatej". Z tymi fitneskami marzącymi o podobnych sobie partnerach też przesada. No w każdym razie jedna z dwóch znanych mi fitnessek jest żoną redaktora szkieleta, który to nie cieszy się może piękną powierzchownością, ale za to jakie głębokie wnętrze. Nie róbmy z fitnessek malowanych lal (choć może na pierwszy rzut oka tak wyglądają).