To może mi przyślesz?charm pisze: U mnie było inaczej - 1 - po prostu wiedziałam, że muszę coś zmienić w swoim życiu, bardziej z powodów psychologicznych niż "wizualnych"... poszłam biegać, po prostu, bo nigdy nie biegałam, nie potrafiłam dobiec do autobusu... i jak zauważyłam jak się zmieniam, to mi się spodobało :P
a teraz w ramach motywowania innych czasem pokazuję moje zdjęcia sprzed biegania i aktualne
Komentarz do artykułu Nie pytajcie się doświadczonego biegacza o patenty na motywację
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
- Batman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 318
- Rejestracja: 17 cze 2015, 17:01
- Życiówka na 10k: 55:33
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Straduń
Jest jeszcze argument, o którym nie wszyscy pamiętają, coś pośrednio był już w tym temacie poruszony. Odporność. Zacząłem biegać latem 2015 i od jesieni do połowy marca 2016 roku co chwilę byłem chory. W tym roku pomimo, że robię różne głupoty (jak wyjście po kąpieli na mróz) nie mam problemu z żadną infekcją . Co najwyżej jakiś katar
START: 17.06.2015, 170 cm; 116,7 kg
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
było: 108 kg - 10 km w 65:24 (27.09.2015)
jest: 98 kg - 10 km w 55:33 (25.09.2016)
będzie: 80 kg - 10 km w 40 minut
-
Start II: 07.06.2021, 170 cm; 124 kg
-
Start III: 30.05.2023, 170 cm; 101 kg
[url=viewtopic.php?f=27&t=64998]BLOG[/url]
[url=viewtopic.php?f=28&t=64999]KOMENTARZE[/url]
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 665
- Rejestracja: 17 lut 2016, 17:30
Odporność? To trzeba być mega racjonalnym, bo jak jest się zdrowym, to o chorobie nikt nie myśli.
U mnie pretekstem był ogólny wkurw na zdziadzienie.
Zawsze byłem aktywny (siatka, noga, narty) ale część wykosily kontuzje, część orangutan, sorry, ortopeda lujarz, a dobilo potomstwo i potrzeba do rośnięcia do wymagań.
Parę lat i po formie i dobrym samopoczuciu nie było śladu.
Waga, sylwetka i wylaszczenie to daleki priorytet
Teraz zasuwamy dalej żeby nie stracić tego co jest i żeby iść do przodu, a nie w bok
U mnie pretekstem był ogólny wkurw na zdziadzienie.
Zawsze byłem aktywny (siatka, noga, narty) ale część wykosily kontuzje, część orangutan, sorry, ortopeda lujarz, a dobilo potomstwo i potrzeba do rośnięcia do wymagań.
Parę lat i po formie i dobrym samopoczuciu nie było śladu.
Waga, sylwetka i wylaszczenie to daleki priorytet
Teraz zasuwamy dalej żeby nie stracić tego co jest i żeby iść do przodu, a nie w bok
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
nie dla kobietTomeck pisze:Waga, sylwetka i wylaszczenie to daleki priorytet
hmmm, zakładam, że w wersji z opisami, co, kiedy, i jeszcze parę zdań co w między czasie się zmieniło..?Adam Klein pisze:To może mi przyślesz?
jak będę miała chwilę, to mogę wysłać - może ściągną kogoś z kanapy
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No właśnie o to chodzicharm pisze:jak będę miała chwilę, to mogę wysłać - może ściągną kogoś z kanapy
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
tekst świetny
moja motywacja-astma i depresja
moja motywacja-astma i depresja
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Dziękuje bardzo. Chodził mi po głowie od dawna, odkąd usłyszałem kiedyś w radiu pytanie zadane jakiemuś zaproszonemu biegaczowi i słuchałem jak się męczył a potem sam byłem adresatem takiego pytania. Więc zależało mi na tym, żeby tak samo kiedy jesteśmy przez początkującego zapytani o tempo i mówimy, że w tempie konwersacyjnym, to jeśli jesteśmy zapytani o motywacje, to mówimy, że nasza motywacja jest zupełnie inna niż tego początkującego i że dla niego jest najważniejsze: "Just do it" chociaż raz*, a potem jakoś to już pójdzie.katekate pisze:tekst świetny
* ale z głową, czyli, żeby nie zapierdzielać na pałę i dobrze sie ubrać
- charm
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1929
- Rejestracja: 28 sty 2014, 15:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: silesia
- Kontakt:
no to wysłałam mailaAdam Klein pisze:No właśnie o to chodzicharm pisze:jak będę miała chwilę, to mogę wysłać - może ściągną kogoś z kanapy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 560
- Rejestracja: 12 maja 2012, 19:39
- Życiówka na 10k: 35:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kuj-Pom
Jak ktoś zadałbym mi pytanie co motywuje mnie do biegania to zapytałbym tej osoby co motywuje ją do np. oglądania telewizji przez kilka godzin dziennie. Pewnie odpowiedziałby, że po prostu lubi, tak się przyzwyczaił lub uzależnił. No i w ten sposób sam sobie odpowiedział czemu ludzie biegają
5km-16:48
10km - 35:46
10km - 35:46
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 12 wrz 2015, 15:40
- Życiówka na 10k: ~~1:30
- Życiówka w maratonie: brak
Tak z drugiej strony to niesłychanie mnie demotywują dwie rzeczy zawsze.
---> Po naciągnięciu podkolanówek okazuje się że mam prawą na lewej i lewą na prawej (raz miałem też dwie prawe ).
Niby *co to za różnica* ale jakoś nie umiem tego tak zostawić.
---> Jestem gotowy, mam wychodzić. I w drzwiach nagle ciśnie mnie do toalety ( kiedyś dostałem dosłownie przed wyjściem rozwolnienia. Wolę nie wiedzieć jak to by się skończyło gdyby
mnie to dopadło w czasie biegu dalej od domu ).
---> Po naciągnięciu podkolanówek okazuje się że mam prawą na lewej i lewą na prawej (raz miałem też dwie prawe ).
Niby *co to za różnica* ale jakoś nie umiem tego tak zostawić.
---> Jestem gotowy, mam wychodzić. I w drzwiach nagle ciśnie mnie do toalety ( kiedyś dostałem dosłownie przed wyjściem rozwolnienia. Wolę nie wiedzieć jak to by się skończyło gdyby
mnie to dopadło w czasie biegu dalej od domu ).
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Mnie demotywuje jak usiądę na chwilę do komputera bo "właśnie coś sobie przypomniałem, że muszę zrobić"