Jeżeli w regulaminie jest możliwość kontroli, bo dlaczego by nie?. Kontrolę losową można przecież zrobić dla chętnych nawet na spotkaniu kółka rolniczego czy chóru kościelnego.brujeria pisze:I jeszcze jedno. Ktoś wspominał, że we Wrocławiu może być kontrola losowa. To ja się pytam na jakiej podstawie, skoro zgodnie z regulaminem celem nie jest współzawodnictwo sportowe, ale "Popularyzacja i upowszechnianie biegania jako najprostszej formy aktywności ruchowej."
- a zasady antydopingowe dotyczą zgodnie z art. 43 tylko współzawodnictwa sportowego , a nie rekreacji ruchowej?
Czy amatorów obowiązują przepisy antydopingowe?
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Czytałeś coś jeszcze w tym temacie poza ostatnim postem??Bacio pisze:Jeżeli w regulaminie jest możliwość kontroli, bo dlaczego by nie?. Kontrolę losową można przecież zrobić dla chętnych nawet na spotkaniu kółka rolniczego czy chóru kościelnego.brujeria pisze:I jeszcze jedno. Ktoś wspominał, że we Wrocławiu może być kontrola losowa. To ja się pytam na jakiej podstawie, skoro zgodnie z regulaminem celem nie jest współzawodnictwo sportowe, ale "Popularyzacja i upowszechnianie biegania jako najprostszej formy aktywności ruchowej."
- a zasady antydopingowe dotyczą zgodnie z art. 43 tylko współzawodnictwa sportowego , a nie rekreacji ruchowej?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
problem jest czysto akademicki, nie ma sensu drążyć tematu.
po 1. taki amator co to zaczyna truchtać raczej nie leci zaraz na zawody , a nawet jeśli, to patrz niżej
po 2. żaden amator z kanapy nie pobiegnie wyniku stwarzającego realną szansę na badanie
po 3. zgadzam się z Beatą - jak w ramach wstawania z kanapy kupujesz rower zamiast butów biegowych i wjeżdżasz nim na ulicę, to nie zwalnia Cię z OBOWIĄZKU znajomości przepisów o ruchu drogowym
po 1. taki amator co to zaczyna truchtać raczej nie leci zaraz na zawody , a nawet jeśli, to patrz niżej
po 2. żaden amator z kanapy nie pobiegnie wyniku stwarzającego realną szansę na badanie
po 3. zgadzam się z Beatą - jak w ramach wstawania z kanapy kupujesz rower zamiast butów biegowych i wjeżdżasz nim na ulicę, to nie zwalnia Cię z OBOWIĄZKU znajomości przepisów o ruchu drogowym
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Ludzie, dlaczego wypowiadacie się w temacie nie czytając innych postów??uebq pisze:problem jest czysto akademicki, nie ma sensu drążyć tematu.
po 1. taki amator co to zaczyna truchtać raczej nie leci zaraz na zawody , a nawet jeśli, to patrz niżej
po 2. żaden amator z kanapy nie pobiegnie wyniku stwarzającego realną szansę na badanie
po 3. zgadzam się z Beatą - jak w ramach wstawania z kanapy kupujesz rower zamiast butów biegowych i wjeżdżasz nim na ulicę, to nie zwalnia Cię z OBOWIĄZKU znajomości przepisów o ruchu drogowym
SĄ PRZEWIDZIANE LOSOWE KONTROLE I MOGĄ OBJĄĆ KAŻDEGO!!!
Nie jest istotna analogia do przepisów ruchu drogowego i żadna inna, ale konkretna regulacja prawna (w tym wypadku ustawy o sporcie), która decyduje, czy coś ma do kogoś zastosowanie czy nie ma, a nie nasze "Zgadzam się z beatą", tatą , czy szwagrem. O tym dyskutujmy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 13599
- Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
- Życiówka na 10k: 33:40
- Życiówka w maratonie: 2:39:05
Dlatego, ze podpisując zgłoszenie do startu zgadzasz się z tym regulaminem. Czy biegniesz sportowo czy dla rekreacji nie gra to żadnej roli.brujeria pisze:I jeszcze jedno. Ktoś wspominał, że we Wrocławiu może być kontrola losowa. To ja się pytam na jakiej podstawie, skoro zgodnie z regulaminem celem nie jest współzawodnictwo sportowe, ale "Popularyzacja i upowszechnianie biegania jako najprostszej formy aktywności ruchowej."
- a zasady antydopingowe dotyczą zgodnie z art. 43 tylko współzawodnictwa sportowego , a nie rekreacji ruchowej?
Podaj proszę link do tych zawodów, to zobaczymy.
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
Tak, regulamin maratonu we Wrocławiu.brujeria pisze:Czytałeś coś jeszcze w tym temacie poza ostatnim postem??
Kontrola może być nie dlatego, że "taka jest ustawa o sporcie", tylko dlatego, że taki jest regulamin tej konkretnej imprezy.
VII (...)
12. Wybrane zawodniczki i wybrani zawodnicy 33. PKO Wrocław Maratonu zostaną poddani badaniom
antydopingowym. Badania zostaną wykonane przez Komisję do Zwalczania Dopingu w Sporcie zgodnie z polskimi przepisami antydopingowymi. Każda zawodniczka i zawodnik wytypowany przez Komisję do Zwalczania Dopingu w Sporcie ma obowiązek, pod karą dyskwalifikacji udać się na badania antydopingowe.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- WojtekM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1991
- Rejestracja: 18 lip 2012, 19:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radzionków
nie bardzo brujeria rozumiem czego nie rozumiesz.
przykładowo badanie alkomatem w pracy może wykonać ci nawet bhp-owiec, a niekoniecznie policja - jeżeli tak stanowi regulamin pracy.
w tym wypadku startując w biegu godzisz się z jego regulaminem. nikt nie zabrania dać organizatorowi możliwości kontroli antydopingowej i startując w biegu godzisz się z tym. w konsekwencji możesz nie dostać nagrody, jeżeli cię na czymś przyłapią, ale oczywiście w praktyce o dyskwalifikacji pociągającej za sobą zawieszenie nie ma mowy jeżeli nie jesteś zawodnikiem. czyli za tydzień biegniesz w innym biegu.
przykładowo badanie alkomatem w pracy może wykonać ci nawet bhp-owiec, a niekoniecznie policja - jeżeli tak stanowi regulamin pracy.
w tym wypadku startując w biegu godzisz się z jego regulaminem. nikt nie zabrania dać organizatorowi możliwości kontroli antydopingowej i startując w biegu godzisz się z tym. w konsekwencji możesz nie dostać nagrody, jeżeli cię na czymś przyłapią, ale oczywiście w praktyce o dyskwalifikacji pociągającej za sobą zawieszenie nie ma mowy jeżeli nie jesteś zawodnikiem. czyli za tydzień biegniesz w innym biegu.
Go Hard Or Go Home
- Skoor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 9663
- Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
O co caly ambaras? Jesli Bacio zacytowal regulamin slowo w slowo to tam nie jest napisane, ze losowo wybrani tylko wybrani - czyli przykladowo 3 pierwsze osoby w open. To chyba logiczne, ze taka komisja nie bedzie wybierac kogos z ostatniej 1/3 stawki...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 495
- Rejestracja: 30 kwie 2014, 19:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ludzie, dlaczego nie rozumiecie podstawowych zagadnień? Nie musisz się powoływać na ustawę o sporcie, wystarczy, że podpisem poświadczasz akceptację regulaminu , który nie jest sprzeczny z prawem.brujeria pisze:Ludzie, dlaczego wypowiadacie się w temacie nie czytając innych postów??uebq pisze:problem jest czysto akademicki, nie ma sensu drążyć tematu.
po 1. taki amator co to zaczyna truchtać raczej nie leci zaraz na zawody , a nawet jeśli, to patrz niżej
po 2. żaden amator z kanapy nie pobiegnie wyniku stwarzającego realną szansę na badanie
po 3. zgadzam się z Beatą - jak w ramach wstawania z kanapy kupujesz rower zamiast butów biegowych i wjeżdżasz nim na ulicę, to nie zwalnia Cię z OBOWIĄZKU znajomości przepisów o ruchu drogowym
SĄ PRZEWIDZIANE LOSOWE KONTROLE I MOGĄ OBJĄĆ KAŻDEGO!!!
Nie jest istotna analogia do przepisów ruchu drogowego i żadna inna, ale konkretna regulacja prawna (w tym wypadku ustawy o sporcie), która decyduje, czy coś ma do kogoś zastosowanie czy nie ma, a nie nasze "Zgadzam się z beatą", tatą , czy szwagrem. O tym dyskutujmy.
Analogie są jak najbardziej na miejscu, bo dzięki nim łatwiej będzie zrozumieć zależności , nawet nie zgadzając się ze szwagrem Beaty.
Czy zakładając profil na forum bieganie.pl zapoznałeś się z regulaminem i zaakceptowałeś go? Tak. Więc masz się do niego stosować albo liczyć z konsekwencjami. Tak samo w biegu ulicznym - zaakceptowałeś regulamin, masz się liczyć z możliwością kontroli czy wymaganiem startu w koszulce i wszystkim innym.
Mnie bardziej interesuje, czy zapis "ostateczna interpretacja zapisów regulaminu należy wyłącznie do organizatora" i to, czy zapis ten jest zgodny z prawem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3659
- Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
- Lokalizacja: Wroclaw, POL
- Kontakt:
Też nie wiem, o co dym. Ktoś bierze udział = akceptuje regulamin. W przypadku niejasności - kontakt z organizatorem. Czego nie rozumiecie? Inaczej przecież tego się nie da zrobić, bo jak byście sobie wyobrażali podział na "Zawodowiec" vs "Amator"? Karta biegacza? :D Kenijczycy? Ukraińcy? etc etc. A tak - jest sprawiedliwie, wiadomo że badanie 700 pln kosztuje i nikt nie będzie sprawdzał Nowaka z 3:14:57 czy Gripexu nie wziął, tylko sprawdzą Kiplino ChirChir, który zrobił 2:12:22 i zgarnął kasę.
A poważnie - pewnie będzie jak na Nocnym Półmaratonie = kontrola dla TOP5 OPEN kobiet i mężczyzn.
A poważnie - pewnie będzie jak na Nocnym Półmaratonie = kontrola dla TOP5 OPEN kobiet i mężczyzn.
biegam ultra i w górach
- Bacio
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1229
- Rejestracja: 22 cze 2013, 00:11
- Życiówka na 10k: 55:09
- Życiówka w maratonie: 5:12:13
A ja bym chciał, aby prócz top5/top5 jeszcze kilka osób losowano - miałbym wtedy szansę mieć nietypowy wpis na blogumarek84 pisze:A poważnie - pewnie będzie jak na Nocnym Półmaratonie = kontrola dla TOP5 OPEN kobiet i mężczyzn.
1. Tu trochę o biegomarszowaniu... www.biegomarsz.pl
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
2. A to mój blog biegowy
->>> 3. Tu KLIK na komentarze do mojego bloga biegowego <<<-
Pozdrawiam, Bacio - Może ostatni, ale na mecie!
- kuczi
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1809
- Rejestracja: 20 maja 2014, 13:14
- Życiówka na 10k: 41:20
- Życiówka w maratonie: 3:30:12
- Lokalizacja: Sieradz
- Kontakt:
ale medal ( pamiątkowy ) by zabrali choć z drugiej strony chyba gwarantują wszystkim którzy ukończąuebq pisze:od razu rośnie prestiż, a jaka nobilitacja wśród znajomych : "a wy też mieliście kontrolę jak ja? "
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Jest kilka kwestii. Postaram się uporządkować.
1. Więc już ustaliliśmy (co niektórzy doczytali), że są regulaminy, które przewidują losową kontrolę. Problem więc dotyczyć może każdego, kto bierze leki (przykładowa astma).
2. Nie będąc członkiem żadnego związku sportowego, nie poniesiemy odpowiedzialności dyscyplinarnej przewidzianej regulaminem, ale możemy być publicznie oskarżeni o stosowanie dopingu, co jak sądzę, dla przykładowego truchtacza (tak ubeq, truchtacza też problem może dotyczyć), byłoby szokiem i nieuzasadnioną infamią, tym bardziej, że schorowany zaczął biegać dla zdrowia.
3. Mówicie, że w takim wypadku: a) truchtacz powinien zrezygnować z leków, b) powinien nie startować, c) powinien uzyskać wyłączenie w komisji antydopingowej. A ja mówię, że każde z tych rozwiązań jest niewłaściwe lub niemożliwe. Spójrzcie chociażby na wrzucony wcześniej link do formularza zgłoszenia wyłączenia, który z jednej strony nie przewiduje braku przynależności zawodnika do organizacji sportowej, a z drugiej jest tak obszerny, złożony i zawiera dane wrażliwe, że nie ma szans, aby jakikolwiek truchtracz nawet realnie w ogóle pomyślał nad jego złożeniem.
4. Mówicie, że jak się zgadzamy na regulamin to akceptujemy wszystko co tam jest napisane. Może macie racje. Ale po pierwsze, nasza zgoda jest skuteczna, tylko wobec treści regulaminu zgodnych z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa (np. gdyby był tam obowiązek całowania w zadek dyrektora biegu, to zapewniam was, że mimo waszej zgody, dyrektor nie były go w stanie wyegzekwować przed sądem). Po drugie, czy rzeczywiście powinniśmy się na to godzić, aby tak brzmiały regulaminy?
5. Wracając do kwestii zgodności regulaminu z prawem, to przedstawiłem szerszy wywód, który nasuwa mi pewne wątpliwości, bo rekreacja ruchowa jest wyłączona z regulacji antydopingowej, a organem badań nie jest jakiś tam sobie ktoś na kogo się godzę w regulaminie, ale ustawowo umocowana komisja, o której mowa w art. 44 ustawy o sporcie. A ta komisja może badać jedynie w przypadku współzawodnictwa sportowego, a nie rekreacji ruchowej. Nigdy zresztą bym się nie zgodził, a zgoda w regulaminie byłaby nieskuteczna, oddania mojego materiału biologicznego jakiemuś józkowi, co zorganizował bieg, a tylko ustawowej komisji antydopingowej.
6. Nie patrzycie na dalsze konsekwencje takiej swobody interpretacyjne, że komisja może badać każdego. Zwróćcie uwagę, że zgodnie z definicją dopingu w sporcie (tak w sporcie, a nie w rekreacji ruchowej) – art. 43, jest obecność substancji zabronionej nie tylko podczas uczestnictwa w zawodach, ale również podczas przygotowań. Takie rozumowanie, nie rozgraniczające sportu od rekreacji (mimo, że ustawa o sporcie i ustawa o kulturze fizycznej wyraźnie o tym mówi) powoduje, że każdy truchtający po parku może być uznany za przygotowującego się do zawodów i poddany badaniu. Sami widzicie, że jest to absurd, dlatego ustawa rozgranicza te pojęcia i nie przewiduje badań osób uprawiających rekreację. Uważam więc, że regulaminy też te pojęcia powinny rozgraniczać – osoby biorącej udział we współzawodnictwie sportowym (definicja ustawowa) od osoby uprawiającej rekreacje ruchową, truchtając na końcu stawki dla zdrowia. Taka osoba ma prawo brać leki jakie są jej potrzebne dla zdrowia, bez konieczności przechodzenia złożonych i niepotrzebnych procedur, bez ryzyka publicznego oskarżenia o oszustwo.
7. Zapytacie, gdzie jest granica podczas zawodów osób , które uprawiają współzawodnictwo sportowe i powinny podlegać badaniom, od osób uprawniających rekreację sportową i nie podlegającym badaniom. Nie wiem, ale podam wam doskonały przykład: regulamin City trail: http://citytrail.pl/strony/stat/id/8/re ... ieg-glowny.
Widać, że ktoś to przemyślał i posługuje się pojęciami ustawowymi.:
„Cel zawodów:
• popularyzacja biegania jako najprostszej formy ruchu oraz rekreacji ruchowej jako jednego z elementów zdrowego trybu życia;
• promowanie aktywności fizycznej w okolicznościach przyrody;
• umożliwienie sprawdzenia swoich sił i możliwości w rywalizacji sportowej.
Tak więc celem zawodów jest zarówno rekreacja ruchowa jak i współzawodnictwo sportowe.
I dalej konsekwentnie i spójnie w punkcie 9 przewidziano:
• nagrody nie zostaną przyznane w przypadku pozytywnego wyniku w czasie kontroli antydopingowej, która może zostać przeprowadzona wśród pierwszej piątki (kobiet i mężczyzn) każdego z biegów;
Tak więc uważam, że zgodnie z ustawą oraz rozsądkiem, podzielono uczestników na tych, którzy uprawiają współzawodnictwo sportowe i podlegają z mocy ustawy i regulaminu pod jurysdykcję komisji antydopingowej oraz całej reszty , która uprawia rekreację ruchową i pod żadne badania antydopingowe nie podlega.
Ot i cały problem i jego rozwiązanie.
1. Więc już ustaliliśmy (co niektórzy doczytali), że są regulaminy, które przewidują losową kontrolę. Problem więc dotyczyć może każdego, kto bierze leki (przykładowa astma).
2. Nie będąc członkiem żadnego związku sportowego, nie poniesiemy odpowiedzialności dyscyplinarnej przewidzianej regulaminem, ale możemy być publicznie oskarżeni o stosowanie dopingu, co jak sądzę, dla przykładowego truchtacza (tak ubeq, truchtacza też problem może dotyczyć), byłoby szokiem i nieuzasadnioną infamią, tym bardziej, że schorowany zaczął biegać dla zdrowia.
3. Mówicie, że w takim wypadku: a) truchtacz powinien zrezygnować z leków, b) powinien nie startować, c) powinien uzyskać wyłączenie w komisji antydopingowej. A ja mówię, że każde z tych rozwiązań jest niewłaściwe lub niemożliwe. Spójrzcie chociażby na wrzucony wcześniej link do formularza zgłoszenia wyłączenia, który z jednej strony nie przewiduje braku przynależności zawodnika do organizacji sportowej, a z drugiej jest tak obszerny, złożony i zawiera dane wrażliwe, że nie ma szans, aby jakikolwiek truchtracz nawet realnie w ogóle pomyślał nad jego złożeniem.
4. Mówicie, że jak się zgadzamy na regulamin to akceptujemy wszystko co tam jest napisane. Może macie racje. Ale po pierwsze, nasza zgoda jest skuteczna, tylko wobec treści regulaminu zgodnych z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa (np. gdyby był tam obowiązek całowania w zadek dyrektora biegu, to zapewniam was, że mimo waszej zgody, dyrektor nie były go w stanie wyegzekwować przed sądem). Po drugie, czy rzeczywiście powinniśmy się na to godzić, aby tak brzmiały regulaminy?
5. Wracając do kwestii zgodności regulaminu z prawem, to przedstawiłem szerszy wywód, który nasuwa mi pewne wątpliwości, bo rekreacja ruchowa jest wyłączona z regulacji antydopingowej, a organem badań nie jest jakiś tam sobie ktoś na kogo się godzę w regulaminie, ale ustawowo umocowana komisja, o której mowa w art. 44 ustawy o sporcie. A ta komisja może badać jedynie w przypadku współzawodnictwa sportowego, a nie rekreacji ruchowej. Nigdy zresztą bym się nie zgodził, a zgoda w regulaminie byłaby nieskuteczna, oddania mojego materiału biologicznego jakiemuś józkowi, co zorganizował bieg, a tylko ustawowej komisji antydopingowej.
6. Nie patrzycie na dalsze konsekwencje takiej swobody interpretacyjne, że komisja może badać każdego. Zwróćcie uwagę, że zgodnie z definicją dopingu w sporcie (tak w sporcie, a nie w rekreacji ruchowej) – art. 43, jest obecność substancji zabronionej nie tylko podczas uczestnictwa w zawodach, ale również podczas przygotowań. Takie rozumowanie, nie rozgraniczające sportu od rekreacji (mimo, że ustawa o sporcie i ustawa o kulturze fizycznej wyraźnie o tym mówi) powoduje, że każdy truchtający po parku może być uznany za przygotowującego się do zawodów i poddany badaniu. Sami widzicie, że jest to absurd, dlatego ustawa rozgranicza te pojęcia i nie przewiduje badań osób uprawiających rekreację. Uważam więc, że regulaminy też te pojęcia powinny rozgraniczać – osoby biorącej udział we współzawodnictwie sportowym (definicja ustawowa) od osoby uprawiającej rekreacje ruchową, truchtając na końcu stawki dla zdrowia. Taka osoba ma prawo brać leki jakie są jej potrzebne dla zdrowia, bez konieczności przechodzenia złożonych i niepotrzebnych procedur, bez ryzyka publicznego oskarżenia o oszustwo.
7. Zapytacie, gdzie jest granica podczas zawodów osób , które uprawiają współzawodnictwo sportowe i powinny podlegać badaniom, od osób uprawniających rekreację sportową i nie podlegającym badaniom. Nie wiem, ale podam wam doskonały przykład: regulamin City trail: http://citytrail.pl/strony/stat/id/8/re ... ieg-glowny.
Widać, że ktoś to przemyślał i posługuje się pojęciami ustawowymi.:
„Cel zawodów:
• popularyzacja biegania jako najprostszej formy ruchu oraz rekreacji ruchowej jako jednego z elementów zdrowego trybu życia;
• promowanie aktywności fizycznej w okolicznościach przyrody;
• umożliwienie sprawdzenia swoich sił i możliwości w rywalizacji sportowej.
Tak więc celem zawodów jest zarówno rekreacja ruchowa jak i współzawodnictwo sportowe.
I dalej konsekwentnie i spójnie w punkcie 9 przewidziano:
• nagrody nie zostaną przyznane w przypadku pozytywnego wyniku w czasie kontroli antydopingowej, która może zostać przeprowadzona wśród pierwszej piątki (kobiet i mężczyzn) każdego z biegów;
Tak więc uważam, że zgodnie z ustawą oraz rozsądkiem, podzielono uczestników na tych, którzy uprawiają współzawodnictwo sportowe i podlegają z mocy ustawy i regulaminu pod jurysdykcję komisji antydopingowej oraz całej reszty , która uprawia rekreację ruchową i pod żadne badania antydopingowe nie podlega.
Ot i cały problem i jego rozwiązanie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1462
- Rejestracja: 04 lut 2014, 10:53
- Życiówka na 10k: 00:37:35
- Życiówka w maratonie: 02:58:32
Jak zdyskwalifikują to pewnie i medal trzeba oddać...kuczi pisze: ale medal ( pamiątkowy ) by zabrali choć z drugiej strony chyba gwarantują wszystkim którzy ukończą