
Zapowiada się ciekawie.
No tak, jak ktoś śmie coś rzeczowo i punkt po punkcie skrytykować. Chamsto i prostactwo. Powinni tego zabronić.gwynbleidd pisze:Pierwsza refleksja po połowie lektury - to taka najlepsza esencja z forum bieganie.pl, dodatkowo pozbawiona trolli i hejterów w rodzaju przedmówcy. Czyli coś w sam raz dla mnie![]()
PS Co do tytułu - Runner's World też jest po angielsku, Bieganie było zajęte a Biegunka nie najlepiej się kojarzy. Tak więc "Run Times" może być (o ile The Times nie pozwie do sądu...)
gwynbleidd pisze:.... najlepsza esencja z forum bieganie.pl, dodatkowo pozbawiona trolli i hejterów w rodzaju przedmówcy.
Nie wiem skąd taka maniera nazywania każdego kto się z wami nie zgadza jako hejtera?Konstruktywna krytyka - TAK!
Hejterce i parówkowym skrytożercom mówimy stanowcze NIE!
Tak, to nie było hejterskie ale merytoryczne bardzo. Pewnie dlatego że napisał to jeden z najstarszych użytkowników; bo gdyby zarejestrował się wczoraj to pewnie... to pewnie nie.Robert pisze: - Autor zwany "Cichym" (ach, te gimnazjalne ksywki, cool sa bardzo...), jest jakims niespelnionym poeta modernistycznym i bardzo nalegal na brak wielkich liter, tak aby trudniej sie czytalo? Wielu tekstow to on raczej nie sprzeda - glebia przemyslen na poziomie Paulo Coelho, nieznajomosc jezyka polskiego: "te powietrze", "ubranie butów", oj biednie bardzo...
- Pytanie o jednego z autorow - zdjecie jest zbyt male, aby mozna bylo rozpoznac twarz - czy Tomasz Lipiec to znany łapówkarz, ktory bedac urzednikiem wzial dziesiatki tysiecy lapowek? Jesli tak, czy on jeszcze nie powinien siedziec w wiezieniu - no i wtedy wypadaloby chyba podac ten istotny fakt w opisie?
Jasna sprawa - to Wasze prywatne przedsiewziecie i prywatna decyzja, jak ma wygladac winieta.Quentino pisze: Odniosę się do kilku kwestii:
- ludzik ma nawet nazwę własną sPinokio i jest autorstwa yacoola - tego ludzika nie zamieniłbym na żadnego człowieka w logo.i pisanej. Każdy ma swój styl.
Juz ktos to chyba zasugerowal w tym watku - ze pismo w sporej czesci jest rozbudowanym wyborem forum internetowego, zebranym w wersji papierowej. Tygodnik "W Sieci" tak wystartowal - dla odbiorcow ktorzy mniej maja do czynienia z Internetem.Quentino pisze: - ksywki - to są najczęściej nicki ludzi, którzy wypracowali je sobie przez wiele lat funkcjonowania w przestrzeni internetowej. Ja szanuję osoby, które stoją za tymi "ksywkami".
Dosc widoczne jest, ze do niektorych autorow masz jakis stosunek emocjonalny, malo obiektywny - nie wiem, czy na pewno sluzy to jakosci pisma.Quentino pisze: - cichy (tak, z małej litery), to jedna z bardziej pozytywnych postaci ze świata biegowego jakie znam. Coelho byłby wniebowzięty gdyby się dowiedział z kim jest zestawiony. Za P.Coelho nie przepadam, za cichym, a i owszem. Także w wersji pisanej. Każdy ma swój styl.
No a tutaj jako odbiorca czulbym sie zwyczajnie nabrany - kwestia "value for money". Zamiast przykladowych 60 stron wartosciowych tresci, nabywca dostaje jedynie 40 stron, bo reszta jest dublowaniem tekstow w innym jezyku. Z tego powodu przestalem kupowac "Rz" w weekend - aktualnie sa tam 2-3 teksty warte przeczytania + kilkadziesiat stron belkotu - cena wydaje mi sie zbyt wysoka.Quentino pisze: - nadmuchiwanie objętości. Jak można przeczytać jestem bardzo cierpliwy i grzeczny...po pierwsze, zależało nam na oryginalnej wersji tekstów naszych dwóch przyjaciół z Afryki. Taki mają angielski i tam nawet przewija się ich mentalność...poza tym...dobrze, żeby wraz z kolegami z Kenii i Etiopii mogli przeczytać...co napisali. A czytają.
No coz - bolesna historia to moze byc zgubienie paleczki przez sztafete na waznych zawodach.Quentino pisze: - Tomek Lipiec. Doskonale znam bolesną historię byłego reprezentanta Polski w chodzie sportowym. Cenię go za jego wiedzę merytoryczną na temat biegania i w ogóle "sportów wydolnościowych". Dlatego dla nas pisze, dlatego o niego ZABIEGAŁEM.
To spróbuj wielką, a nie z dużej.cichy70 pisze: co do małych liter, nie zdarza mi się pisać z dużych.
W jaki sposób ma to wpłynąć na konkurencje na rynku? Cena przecież nie pójdzie w dół... chyba że się pomylę. Autorzy w jakimś stopniu dublują się np. Marcin Nagórek pisze zarówno dla Biegania i dla nowego wydania Run Times.Piotr-Fit pisze:Konkurencja większa na rynku tym lepiej dla nas biegaczy.
pozdrawiam
Osobiście wolałbym wyższą jakość niż niższą cenę. Kabaretowe porady z RW już dawno mi się przejadły. Po sześciopaku last minute z Men's Health czekam już tylko na pozycję Jak zostać maratończykiem w weekend.benektorun pisze:W jaki sposób ma to wpłynąć na konkurencje na rynku? Cena przecież nie pójdzie w dół... chyba że się pomylę.Piotr-Fit pisze:Konkurencja większa na rynku tym lepiej dla nas biegaczy.
pozdrawiam