Glutonos
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
skoro twierdzisz, że wystarczy wziąć chusteczki, to znaczy, że problem Cię nie dotyczny, ja na godzine biegu musiałbym wziąć jakieś 8 paczek chusteczek
Qba ja mam tak, że jak jem obiad np ciepły to mam katar od razu
Qba ja mam tak, że jak jem obiad np ciepły to mam katar od razu
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak już tu pisano - naprzemienny strzał z dziurek jest najszybszy i o dziwo, najhigieniczniejszy - przy pewnej wprawie oczyszczasz nos i zawartość ląduje metr od ciebie, a nie w chusteczce pod nosem.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
właśnie powiedziałeś, że kobiety są niehigieniczne i leniwe
...uciekaj...
...uciekaj...
- lukaszb
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 23 lis 2010, 18:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Głogów/Warszawa
Ja podobnie jak niektórzy koledzy, stosuję metodę pneumatyczną - strzał z dziurki nosowej, która akurat tego potrzebuje. Warto zwracać uwagę na czynnik wiatrowy, ustawiając głowę pod odpowiednim kątem, by nie posadzić na ramieniu lub klatce piersiowej papugi . Metoda szybka, skuteczna, nie wymagająca dodatkowego osprzętu
- mariuszbugajniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2131
- Rejestracja: 02 lip 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: 37.29
- Życiówka w maratonie: 2.59.02
- Lokalizacja: Włoszczowa
lukaszb pisze:metodę pneumatyczną
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie uciekam, wywalczyły sobie ten seksistowski dział "strefa kobiet" to niech tam siedzą i dublują sobie tematy z forum...Qba Krause pisze:właśnie powiedziałeś, że kobiety są niehigieniczne i leniwe
...uciekaj...
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Szczerze mówiąc, nie zauważyłem żadnej zalezności i zwiększania ilości śluzu, przy mojej konsumpcji nabiału ( dużo, dobrego sera białego i wypijanego mleka 3,2% "tłuszczu" ) - każdy organizm jest inny.
Alergikiem, uczulonym prawie na wszystko, byłem mniej więcej do 12-13 roku życia, później jak ręką odjął i przez ponad 20 lat, nie miałem żadnych objawów. Podobnie z astmą, którą mam zaleczoną, a objawów tfu, nie mialem chyba nawet dłużej niż tych alergicznych, co więcej, honorowo oddaję krew.
Alergikiem, uczulonym prawie na wszystko, byłem mniej więcej do 12-13 roku życia, później jak ręką odjął i przez ponad 20 lat, nie miałem żadnych objawów. Podobnie z astmą, którą mam zaleczoną, a objawów tfu, nie mialem chyba nawet dłużej niż tych alergicznych, co więcej, honorowo oddaję krew.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
herson - szczerze zazdroszczę
- katekate
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 7135
- Rejestracja: 01 paź 2013, 18:11
- Życiówka na 10k: 45.18
- Życiówka w maratonie: 3.42.11
próbowałam tak, ale mi nie wychodziQba Krause pisze:właśnie powiedziałeś, że kobiety są niehigieniczne i leniwe
...uciekaj...
- szelma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 400
- Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Belgia
Ja jestem stanowczo przypadkiem alergika, któremu nabiał potęgował alergie i zaglucenie ogólne. Odkąd nie jem nabiału, jest dużo lepiej - i pod względem ciągłego kataru, i w sezonie na alergie. Moja koleżanka też dostała od swojego lekarza zalecenie odstawienia nabiału przynajmniej na sezon najgorszego pylenia tego, na co jest uczulona - u niej problem z nabiałem jest lekki, u mnie niestety wiąże się z problemami żołądkowymi.
Hersonowi też szczerze zazdroszczę.
Hersonowi też szczerze zazdroszczę.
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
Z ciekawości postanowiłem ograniczyć nabiał i zobaczyć jak zareaguje mój organizm. Ucieszyłbym się gdyby to miało jakiś wpływ na mój apetyt
Co do astmy i alergii, ogromna w tym zasługa mojej mamy, która nie odpuszczała lekarzom, dodatkowo była na tyle zdeterminowana żeby mi pomóc i w we wczesnych latach 80-tych, potrafiła ściągnąć szczepionki z tzw zachodu.
Inna sprawa, kiedyś w Warszawie była ( zlikwidowana w 2008 ) przychodnia na Pasteura, której byłem stałym bywalcem i jak się dowiaduję z opowiadań rodziców, pracowali tam fachowcy z prawdziwego zdarzenia.
Widząc z jakimi problemami alergologicznymi, borykają się moi znajomi, chyba też sobie pozazdroszczę.
Wracając do tematu, nie jest to jakiś szczególny problem, ale zauważyłem nie tyle co zwiększone wydzielanie śliny, a jej zagęszczenie, przez co, nieraz zdarzyło mi się opluć. To skutek czegoś co spożywam?
Co do astmy i alergii, ogromna w tym zasługa mojej mamy, która nie odpuszczała lekarzom, dodatkowo była na tyle zdeterminowana żeby mi pomóc i w we wczesnych latach 80-tych, potrafiła ściągnąć szczepionki z tzw zachodu.
Inna sprawa, kiedyś w Warszawie była ( zlikwidowana w 2008 ) przychodnia na Pasteura, której byłem stałym bywalcem i jak się dowiaduję z opowiadań rodziców, pracowali tam fachowcy z prawdziwego zdarzenia.
Widząc z jakimi problemami alergologicznymi, borykają się moi znajomi, chyba też sobie pozazdroszczę.
Wracając do tematu, nie jest to jakiś szczególny problem, ale zauważyłem nie tyle co zwiększone wydzielanie śliny, a jej zagęszczenie, przez co, nieraz zdarzyło mi się opluć. To skutek czegoś co spożywam?
-
- Dyskutant
- Posty: 27
- Rejestracja: 22 lis 2013, 20:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Mam taki problem z nosem, że kiedy zaczyna się robić chłodniej, to leci mi woda z nosa. Nie ważne czy idę, czy biegnę. Samo wysmarkanie się, wiadomo, wybija z rytmu i samo w sobie jest problematyczne. Ale ja mam inny problem - przy wysiłkach fizycznych oddycham generalnie nosem, więc smarki w nosie dodatkowo utrudniają mi oddychanie. Przez to szybciej się męczę, itd. Próbowałam przestawić się na oddychanie gardłem, ale wtedy oddech jest płytki i nie załącza mi przepony.
Borykał się ktoś kiedyś z podobnym problemem i trafił na jakieś ćwiczenia oddechowe, które się sprawdziły?
Borykał się ktoś kiedyś z podobnym problemem i trafił na jakieś ćwiczenia oddechowe, które się sprawdziły?
- natny
- Stary Wyga
- Posty: 172
- Rejestracja: 18 maja 2012, 17:53
- Życiówka w maratonie: 4:09:41
- Lokalizacja: DE
a po co ćwiczenia oddechowe? Oddychasz nosem podczas wys. fiz. więc bardzo dobrze (przy średniej intensywności) więc nie ma sensu tego zmieniać. Jedyne co warto zmienić, to nos, a raczej jego zawartość. Wydmuchać, wysmarkać, z wodą w nosie nie powinno być problemu - wytrzeć i ni ma. Gorzej, jeśli masz zapchany - wtedy maści które pomogą jego oczyszczenie
"It's not about how good you play. It's about how good you look on a stage"