A gdyby tak wyjechać daleko w góry na tydzień...

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
mungo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 3:23:50
Lokalizacja: Jastarnia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

a nie zajrzałem po odpowiedzi więc śpieszę wyjaśnić że to nie tak :)
Mam mega wsparcie od żony jeśli chodzi o bieganie i ogólnie spełnianie swoich marzeń, ale 2 tygodnie temu urodziło nam się drugie dziecko i w tej specyficznej, dość ciężkiej sytuacji śmiech byłby w porządku :)
New Balance but biegowy
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

gratulacje!
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
mungo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 3:23:50
Lokalizacja: Jastarnia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

a dziękuję :) W tej sytuacji nie dam rady wyskoczyć nigdzie, bo wyjście na godzinę -półtora pobiegać po osiedlu to jest już jakieś przedsięwzięcie logistyczne. Przyznam że chodził mi po głowie poważnie wyjazd do Peru z naszym portalem, ale termin kompletnie nie ten :(
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gratulacje Mungo! :usmiech:
W takiej sytuacji to faktycznie nie czas na wyjazdy, ale... dzieciaki malutkie są strasznie krótko.
Się nie obejrzysz a będziesz zaraz pakował, je na wyjazd wakacyjny a siebie na bieganie w wymarzonym miejscu. :usmiech:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tez gratuluje! Najgorszy, jesli chodzi o czas dla Ciebie to pierwszy miesiac, pozniej do momentu az zone bedziesz mial na maciezynskim bedziesz mial kupe czasu na bieganie, oczywiscie zonie trzeba pomagac, ale na poczatku syn bedzie tylko spal, jadl oraz robil kupy ;-)

Pozniej moze byc ciezej ;-)
Awatar użytkownika
mungo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 3:23:50
Lokalizacja: Jastarnia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

hehe :) Córcia je, śpi i robi kupy rzeczywiście, ale do tego dochodzi jeszcze aktywny 2latek :D
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jakos ubzduralo mi sie, ze syn Ci sie urodzil. Ja mam 2 dziewczyny w wieku 5 i 3 lat wiec roznica taka jak u Ciebie, na poczatku jest ciezko bo starsze dziecko dostaje bzika bo mamusia juz nie jest tylko jego, zapewniaj mu duzo rozrywek ;-)
Awatar użytkownika
mungo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 3:23:50
Lokalizacja: Jastarnia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

obawiam się że właśnie przesadziłem, bo chciałem zrobić wszystko żeby syn nie poczuł się odtrącony i za bardzo przyzwyczaiłem go do robienia czegoś z tatą. Teraz efekt jest taki że zrobił się "synek tatusia" co nie powiem, jest słodkie :) ale też złe dla niego, bo póki co mam wolne ale będę musiał wrócić do pracy i wtedy będzie klops. Z mamą już nie chce nic robić :)
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Takie sa uroki ojcostwa, dzieci szybko sie adaptuja do nowych sytuacji wiec napewno bedzie dobrze. Ja mialem o tyle latwiej, ze jak mlodsza sie urodzila to przyjechal do nas szwagier ktorego starsza bardzo lubi wiec bylo nam latwiej. Bedzie dobrze, nie martw sie!
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tez mam 2 babska. :-)
I tez różnica 2 lata(23 miesiące dokladniej) i IMo jest to fajny odstep. Sie odchowuje za 1 zamachem, dzieciaki mają ze soba szybko kontakt - im dalej to coraz większy - bardziej jak bliźniaki.
Tylko moje to juz duże babiszony- 11 i 13 lat.
Niezła polka się zaczyna z dorastaniem, osiwieję chyba do końca. :/

Zanim sie Mungo obejrzycie, córcia bedzie już na tyle odrośnieta, że starszy brat będzie jej jedynym bogiem i autorytetem i wyrocznią. Więc korzystaj póki mozesz, że synek na razie jest synusiem tatusia. Bo potem będzie już tylko władcą swojej siostry. ;P
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cava, u Ciebie roznica 23 miesiace a u mnie dokladnie co do dnia 25 ;-) tez stwierdzam, ze roznica jest odpowiednia bo dziewczyny beda mialy lepszy kontakt ze soba, ale czasami jest masakra jak obie zaczna wariowac.

Jak to jest w starszym wieku? Czy starsza nie traktuje mlodszej u Ciebie jak "gowniary" bo jest przeciez cale 2 lata starsza?
Awatar użytkownika
cava
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1701
Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trochę tak, ale młodsze dziecko jak zaobserwowałam, rodzi się z dodatkowym genem dokuczliwości i sobie kompensuje. ;)
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A to fakt, mlodsze u nas bije starsze ;-)
Awatar użytkownika
mungo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 3:23:50
Lokalizacja: Jastarnia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

U nas są jakieś pierwsze podchody starszego brata do już 3 tygodniowej siostry. Pokazuje jej zabawki, biega wokół niej i się uśmiecha,no i nie ucieka jak się Mała popłacze. Jest jakiś postęp. A z synem urządziliśmy sobie właśnie wyjazd - prawie taki jak z tematu :) jeateśmy u dziadków na pólwyspie na kilka dni więc może uda się więcej pobiegac
Awatar użytkownika
szelma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 400
Rejestracja: 21 sie 2012, 12:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Belgia

Nieprzeczytany post

A wracając do Alp - właśnie wróciłam z urlopu w górach :usmiech: Byliśmy w Alpach i w Karkonoszach. Kompromis pomiędzy biegającą mną a niebiegającym mężem polegał na tym, że po prostu dużo łaziliśmy po górach (co potraktowałam jako ogólny trening areobowy), czasem ja sobie latałam, a mąż szedł swoim tempem i spotykaliśmy się w schronisku, a do tego w dni wolne od łażenia wychodziłam sobie na dodatkowe bieganie. Było suuuuuuuuuuuuper :spoko: Polecam Alpy na urlop - w zależności od miejsca dostaje się góry o różnej wysokości i trudności, ludzie przemili, infrastruktura super (alpejskie chaty ze świetnym jedzeniem w normalnych cenach - bajka w porównaniu do polskich schronisk!), a do tego brak turystycznej nachalności - turysta pozostaje człowiekiem, a nie tylko li i jedynie turystą :taktak:
ODPOWIEDZ