


w każdym razie - to bardzo miły zwyczaj, więc chyba trzeba w miarę możliwości walczyć o jego zachowanie.

jak wskakuję na motor macham "motorzystom" ;p jak wskakuję w NewBalancy to macham biegaczom

W parku chorzowskim biegasz? Bo ta mi kilku odmachnęłoglodny1988 pisze:ja zawsze pozdrawiam i naprawde rzadko sie zdarza ze ktos nie odpowie a swoja droga to daje to nawet fajnego kopa.
PATATAJEC pisze:Zawsze pozdrawiam, nawet nie biegaczy! Jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby ktoś nie odmachnął. Może dlatego, że to mała wiocha i w sumie jak nie mój znajomy/ma, to znajomego, więc pewnie wstyd nie odmachać... Ja widuję biegaczy bardzo rzadko. Może w sumie jest 5 biegaczy na całe moje miasteczko. Ale strasznie lubię jak mijam biegacza, mam od razu ochotę gadać z takim kimś - strasznie ciekawy jestem jego biegania
td0 pisze:U mnie też znakomita większość biegaczy odmachnie ręką. A przy kolejnych kółkach zazwyczaj następuje bardzo sympatyczna wymiana uśmiechów połączona z kiwnięciem głową.
Zdarza się, że ktoś nie odpowie na pozdrowienie ale bardzo rzadko. Fakt, że to zazwyczaj ja pierwszy podnoszę rękę.
Raz mi się tylko zdarzyła Chinka, która nie dość, że nie odpowiadała na machnięcie to ani razu nie spojrzała na mnie. Wzrok w dół. Kompletny brak kontaktu. A spotykalem ją bardzo często na porannych bieganiach. Pewnie trochę inna kultura.
tak w WPKIW na kulturke nie mozna narzekac choc zarzaja sie jeszcze swiezaki ktorzy nie bardzo wiedza o co chodzi ale chyba kazdy z nas na poczatku bedac pozdrawinym zadawal sobie pytanie czy ja go skads znam?ArturS pisze: W parku chorzowskim biegasz? Bo ta mi kilku odmachnęłoPełna kulturka.
Nie dogonię...wolniutko biegamDeeL pisze:Tzn. jeżeli zacznie uciekać, to go dogonisz?truchcik pisze: Jak jeszcze spotkam jakiegoś biegacza...powiem ''hej'' ''cześć'' itp tak łatwo się nie poddam
-