Ja też sobie ściągnąłem i napisze coś od siebie jako czytelnika choć przyznam, ze niewiele przeczytałem bo ostatnio strasznie zabiegany jestem
Napiszę kilka uwag
1.Biorąc jakikolwiek periodyk biegowy do reki nie spodziewam się, że wszystko w nim mnie zainteresuje - to jest po prostu nie możliwe i takie patrzenie na temat jest życzeniowe czy wręcz marzycielskie. Jestem prenumeratorem "Biegania" i w tym czasopiśmie czytuję po 2-3 artykuły, oglądam obrazki a ostatnio doszedłem do wniosku, ze lepsza jest część triatlonowa choć z triatlonem mam tyle wspólnego co z mercedesami. Jak złapię jeden fajny artykuł o treningu czy motywacji, jeden ciekawy wywiad (ostatnio z triatlonistą amatorem był świetny) to już dla mnie jest dobry numer - a to pewnie z 5-6 stron na numer.
Dlatego warto to uwzględnić przy ocenach.
2. Bieganie choć proste jest tematycznym morzem, ludzie czego innego w nim szukają i widzą je bardzo odmiennie - to też widać w ocenach i tego nawet na 800 stronach nie da się załatwić.
3. Kocham bieganie i ono jest dla mnie najważniejsze, jeśli w tym temacie jest ok to reszta niedociągnięć ma dla mnie znaczeni jedynie formalne a ja zbytnio się nie przyczepiam do rzeczy niespecjalnie dla mnie ważnych - zapewne to zaślepienie ale tak już mają neofici - rzecz jednak do poprawy i do wybaczenia w debiucie.
4. Nie bardzo rozumiem sens drukowania po angielsku, czy to w ramach akcji uczmy się języka wraz z Donaldem?
5. Brakuje mi części turystyczno-biegowej, opisów fajnych biegów gdzieś w świecie - taki opis tak dojechać korzystnie, jak przemieszkać, jaka pogoda, jaka trasa, jakie klimaty, co zwiedzić na szybko , co zjeść. Tylko nie chodzi mi o takie relacje szczątkowe jak w "Bieganiu" bo to jest za mało i nie wnosi praktycznie żadnej informacji i wartości powyżej stereotypów typu "bieg nie dla miłośników wypasionych pakietów" i da sę pojechać do Moskwy. Nie idzie o opisy Berlinów czy Londynów, nie idzie o opisy naszych tam wyczynów i przeżyć biegowych jeno o opisanie samej imprezy i uroków do zaliczenia przy bieganiu.
6. Część treningowa dla trójkołamaczy- myślę, że jest dosyć uniwersalna, kwestie motywacyjne są identyczne jak dla każdej bariery i dla każdego, każdy ma swój Everest i pewne metody motywacyjne jak i taktyczne są identyczne, kwestie logistyki i szczegółów również, z tego każdy biegacz może skorzystać i wykorzystać. Kwestie treningowe do innych dystansów - nie da się pobiec dobrze maratonu bez innych dystansów, trzeba się po drodze zmierzyć z 10km i z połówką - pewnie znajdą się w dziale opisy jak to można rozgryźć - można na wiele sposobów, nie ma recept uniwersalnych. To wymaga czasu i trzeba się czegoś po drodze nauczyć bo trening to nie tylko plan ale i nauka. Można w tym dziale coś wrzucić kobiecego, o ich "trójkach", które może są gdzieś dalej w czasie ale niosą podobne problemy, zwycięstwa, dramaty czy wielkie wzruszenia, jest tu wiele świetnych historii z życia wziętych, że się da biegać coś z niczego i łoić skórę wielu facetom. To też kawałek naszego biegowego świata - bardzo zresztą cudny
Mam nadzieję, ze to też się pojawi ku uciesze płci pięknej i ku budowania po tej stronie pozytywnej motywacji.
Na razie tyle choć to i tak dużo, najpierw muszę poczytać bo niewiele przyznam ze skruchą przeczytałem - sorry - zabiegany jestem ostatnio