Sprawdziłem doga kanaryjskiego i... samym wyglądem sieje strach, nie mówiąc już o właścicielach, który często są łebkami w dresie albo paniusiami z tapetą i ciemną masą w czaszce.
Pies nikogo nie ugryzł, ale sam fakt,że właściciel go nie kontrolował fizycznie! Bo nawet wytresowany pies zareaguje na smycz, czyli coś co czuje i go powstrzymuje, niż na słowo, które w razie ataku może zlekceważyć? Ileż razy było,że pies szczekał i biegł a właściciel wołał do mnie albo spokój, a psiak nic z tego nie robił?
Co do eksperymentu spróbuję, ale wątpię czy dam radę.
Kiedyś chciałem biegać z gazem, znaczy mam go cały czas i cały czas z nim chodzę, po paru przypadłościach mi zostało

Mój biegający kumpel biegł w zimie, w lesie, spotkał majorskiego doga, jeśli dobrze pamiętam. Przebiegł koło niego i po paru sekundach poczuł ból w łydce. Pies normalnie zaczął go atakować, właściciel krzyczeć. Pies bez smyczy. Gaz poszedł w ruch, pies zaczął skomleć, wić się. Przyjechała policja itd itd.
Dlatego dla mnie normą powinna być smycz i kaganiec...!