gdzie jest blokada?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Skoor pisze:Przy ładowaniu jak robiłem to generalna zasada to było nie przekraczać 700g WW/24h
700g ww to jest np.:
- ok. 1kg samej kaszy/ryżu (przed ugotowaniem, po ugotowaniu to bedzie ważyło 2-3x wiecej!)
- ok. 0,7kg kaszy/ryżu (przed ugotowaniem) z dodatkami na słodko (truskawki, banany, daktyle, lody, polewy, itp)

to ja bym sie posrał :hej:

a po drugie 700g ww/24h to jest już ok.2800kcal... czyli glikogen mamy już załadowany sporo ponad korek (zakładamy, że max to jest to "mityczne" 2000kcal)

po co wpier....ać tyle na raz, skoro można to przyjemniej rozłożyc na 2-3 dni, glikogen się tak samo uzupełni, a zakładając, że odpuszczamy znacznie treningi, to spalimy go niewiele na potrzeby bieżące
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9663
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No widzisz, a ja nie srałem ;) wchodziło aż miło, ale to może dlatego, że byłem na deficycie.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Niedawno w niemieckim magazynie trathlonowym czytalem artykul o ladowaniu wegli i tam zalecano zaczac dopiero 24 przed startem, ale za to pochlonac 10.5g/kgmc/dzien :orany:
Chodzi o uzyskanie efektu superkompensacji, czy de facto zaladowanie wiecej niz gdyby sie ladowalo pod korek przez np. 3 dni.
Przetestowalbym, ale kurde jakos nie moge sobie wyobrazic, zeby tyle pozrec w ciagu jednego dnia :ojnie:
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

chodzi oczywiście o NADKOMPENSACJĘ glikogenu, a nie o superkompensację :hej:

co do tych 10g ww/kg mc/dobe to pamietam takie badanie na tri i kolarzach, ale tam chodziło o to, żeby jak najszybciej załadować glikogen pod korek,
wyszło im, że w zasadzie ładując wszystko w 24h lub dzieląc to na 72h, nie było róźnicy w efekcie końcowym, co dla PRO oznacza dodatkowe 2 dni na normalne treningi, bez uważania na oszczędzanie glikogenu

dla nas, amatorów, nie ma to kompletnie znaczenia :ojnie:
a po sobie widzę, że ładowanie na spokojnie, przez 2-3 dni, jest po prostu przyjemniejsze :taktak:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:Niedawno w niemieckim magazynie trathlonowym czytalem artykul o ladowaniu wegli i tam zalecano zaczac dopiero 24 przed startem, ale za to pochlonac 10.5g/kgmc/dzien :orany:
Chodzi o uzyskanie efektu superkompensacji, czy de facto zaladowanie wiecej niz gdyby sie ladowalo pod korek przez np. 3 dni.
Przetestowalbym, ale kurde jakos nie moge sobie wyobrazic, zeby tyle pozrec w ciagu jednego dnia :ojnie:
Obawiam się, że efekt superkompensacji może i będzie, ale w toalecie :bum: ;).

Nie rozumiem, po co tak stresować organizm? Przed startem przecież właśnie należy unikać wszelkich nietypowych zachowań żywieniowych i nie obciążać organizmu trawieniem czegoś, z czego przetrawieniem mógłby mieć problem. Bo nawet, jeśli jest to lekkostrawna kasza, to kilogram kaszy może już nie być kalibrem łatwym, jeśli dotąd jadło się znacznie mniej.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Arek Bielsko pisze:chodzi oczywiście o NADKOMPENSACJĘ glikogenu, a nie o superkompensację :hej:
Oczywiscie, he, he, jak sie robi kilka rzeczy na raz, to wychodza babole :hej:
co do tych 10g ww/kg mc/dobe to pamietam takie badanie na tri i kolarzach, ale tam chodziło o to, żeby jak najszybciej załadować glikogen pod korek,
wyszło im, że w zasadzie ładując wszystko w 24h lub dzieląc to na 72h, nie było róźnicy w efekcie końcowym, co dla PRO oznacza dodatkowe 2 dni na normalne treningi, bez uważania na oszczędzanie glikogenu

dla nas, amatorów, nie ma to kompletnie znaczenia :ojnie:
a po sobie widzę, że ładowanie na spokojnie, przez 2-3 dni, jest po prostu przyjemniejsze :taktak:
Ja to wiem i dlatego ten artykul wspomnialem, bo jasno dal do zrozumienia, ze efekt nie jest taki sam.
Musze go odszukac, to nie bylo tak dawno. Chyba jeszcze tego magazynu nie wyrzucilem.
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

beata pisze:Obawiam się, że efekt superkompensacji może i będzie, ale w toalecie :bum: ;).
Nie demonizuj. Nie wszyscy maja tak delikatny uklad trawienny :bleble:
Nie rozumiem, po co tak stresować organizm? Przed startem przecież właśnie należy unikać wszelkich nietypowych zachowań żywieniowych i nie obciążać organizmu trawieniem czegoś, z czego przetrawieniem mógłby mieć problem. Bo nawet, jeśli jest to lekkostrawna kasza, to kilogram kaszy może już nie być kalibrem łatwym, jeśli dotąd jadło się znacznie mniej.
[/quote]
Od tego sa zawody wagi B czy nawet C, zeby takie rzeczy przetestowac.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Sikor pisze:
beata pisze:Obawiam się, że efekt superkompensacji może i będzie, ale w toalecie :bum: ;).
Nie demonizuj. Nie wszyscy maja tak delikatny uklad trawienny :bleble: .
Chyba przede wszystkim - nie tak mało pojemny :hahaha: .
Faktycznie, nie wszyscy mają 159 wzrostu, może zatem więcej kaszy da się upchnąć w większego osobnika bez efektów ubocznych ;).
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4978
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

beata pisze:Faktycznie, nie wszyscy mają 159 wzrostu, może zatem więcej kaszy da się upchnąć w większego osobnika bez efektów ubocznych ;).
Przelicznik jest "na kg masy ciala", nie "na cm wzrostu" :hejhej:

Ale fakt, ze ciezko mi sobie wyobrazic, zebym jednego dnia zjadl ponad 800g wegli.
Tym bardziej, ze oczywiscie nie chodzi o ladowanie sie slodyczami tylko cukrami zlozonymi.
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

a konkretnie, to ilość glikogenu jaką można upchać, to jest 1-1,5% CZYSTEJ MASY MIEŚNIOWEJ,
z tym, że dla osoby nie trenującej będzie to bliżej 1%, a dla osoby wytrenowanej, regularnie stosującej carboloading może dojść do 1,5%
jest to spora różnica, bo jeśli założymy, że mieśnie to ok.65% masy ciała (tak ogólnie, nie wchodźmy w szczegóły płeć, wiek, itp.) to:
- dla osoby nie trenującej o wadze 70kg x 0,65 x 0,01 = 455g gliko = 1820kcal
- dla osoby wytrenowanej o wadze 70kg x 0,65 x 0,015 = 680g gliko = 2730kcal - czyli różnica znaczna, bo az 900kcal
pełna resynteza glikogenu z ww trwa nawet 24h, więc nie ma co odkladać tego na ostatnia godzinę,
no i zależy też od kilku czynników:
- rodzaju węgli, jak jemy syf (tylko słodycze), to potrwa to dłużej niż z pełnowartosciowych (kasze, itp)
- postaci ww, bo w postaci płynnej (szejki) szybciej się wchłoną,
- pory spożywania, czyli zaraz po wysiłku wchłoną się szybciej,
- innych składników posiłku, bo jak dodamy do tych ww dużo tłuszczu i białka, to też spowolnimy proces,
- no i od ilości, bo jak załadujemy na raz taczkę ww, to układ trawienny bedzie się z tym męczył, a jak podzielimy na kilka mniejszych porcji, to ułatwimy mu to zadanie,
- od naszego doświadczenia w tej materii, bo jak regularnie ładujemy ww, to idzie to sprawniej, organizm kuma temat :taktak:

no i plus jeszcze glikogen wątrobowy, jakieś ok.60-120g, to zależy od wielkości naszej wątroby :bum:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
ODPOWIEDZ