Beskid Wyspowy (75 km) + Gorce (83 km)

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
piorec
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 30 lip 2001, 11:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Cześć,
W najbliższy czwartek i piątek planuję przejść Beskid Wyspowy i Gorce. Jeżeli ktoś chciałby się przyłączyć, bardzo zapraszam.
Poniżej podaję szczegóły.

Cel.
Ciągłe przejcie wszystkich szczytów Beskidu Wyspowego pow. 1000 m n.p.m. i wszystkich szczytów Gorców pow. 1200 m n.p.m.
Pierwsza część trasy czyli Beskid Wyspowy to moje marzenie od kilku miesięcy. Żeby je zrealizować, brakowało mi tylko czasu. Teraz, myślę, że się uda.
Gorce - zalezy czy sił starczy.
Etap I: Beskid Wyspowy
Rabka (GOPR) - Luboń Wielki - Mszana Dolna - Czarny Dział - Ćwilin - Gruszowiec - Śnieżnica - Gruszowiec - Ćwilin - Jurków - Jasień - Krzystonów - Mogielica - Przeł. Słopnicka - Przeł p. Ostrą - Modyń - Kamienica.
Razem ok. 75,3 km, + 3300 m.
Etap II: Gorce
Kamienica - Ochotnica - Lubań - Przeł Knurowska - Kiczora - Jaworzyna - Gorc - Rzeki - Kudłoń - Przeł. Borek - Czoło Turbacza - Mostownica (bez szlaku) - Czoło Turbacza - Turbacz - Rabka (GOPR)
Razem - 83 km, + 2810 m.
Szacunkowy czas przejścia Beskidu W.: 14-16 h; Gorców: 16-18 h.
Przejście tylko znakowanymi szlakami turystycznymi (za wyjątkiem Mostownicy)
Nocleg - pod gwiazdami narasie.
Z Krakowa wyjeżdżam o godz. 03.20 we czwartek.
Jeszcze raz zapraszam.
Tomek
Tomek
PKO
Awatar użytkownika
poloninka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 17 lut 2002, 17:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

No brawo!!! Ambitny cel i trudny moim zdaniem, ciagle przejscie non stop to wysoko postawiona poprzeczka. Napisz koniecznie jak bylo!!! Pozdrawiam bardzo goraco gorolazie
POŁONINKA
piorec
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 30 lip 2001, 11:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Niestety było b. mokro i padało. Nie pomogły goretexy i ochraniacze. Po 3 h miałem juz bajora w butach. Na 50 km, czyli na Jasieniu miałem juz kompletnie odparzone obie stopy, wiec stwierdziłem, że ide do domu.
Ale i tak było fajnie. Przez 11 h marszu nie spotkałem w górach ani jednego człowieka.
Tomek
PAwel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3390
Rejestracja: 19 cze 2001, 09:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Kabaty

Nieprzeczytany post

Na mnie w tym samym czasie lało się z nieba w Bornym Sulinowie. Też było nieźle.
ENTRE.PL Team
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ