Juz chyba wole te moje dziury w zebach, niz ludzka psyche...

fakt, ja podałam już przykłady głębszych stanówMama Kin pisze:nie, można robić to wszystko, ale w środku mieć tylko rozpacz, to też jest depresja.katekate pisze:depresją można nazwać stan, w którym się zawieszasz na dłużej niż kilka tygodni, kiedy sam nie umiesz wykonac telefonu, wyjśc na spacer, odwiedzic znajomych, pracowac, spać, myć się, czy zachowywać się w ogólnie przyjęty dla ciebie sposób, kiedy zaczynasz zawalać siebie, terminy, dzieci, ważne rzeczy
ja opisałem tylko wzorzec dzięki któremu masz depresję i tym nie wiesz. nie opisywałem objawów, ani ich nasileniaSkoor pisze: z tego co Ty napisałeś w poście wyżej to jak dla mnie 80% ludzi ma depresje...
Dont_ask, to trochę nie tak.dont_ask pisze:kiedy sytuacja jest rozpaczliwa, to rozpacz jest naturalna
problem zaczyna się, kiedy stan duszy jest nieadekwatny do sytuacji
A na przejściowe doły i codzienne problemy, które czynią mnie zmęczoną, wypaloną, zniechęconą, że z wyra nie chce się wyjść znalazłam swoje lekarstwo, zupełnie przypadkiem. Spotkałam kiedyś kobietę, którą mąż zostawił i samotnie wychowuje ciężko chore, umierające dziecko. Ponieważ moje poczucie przytłoczenia życiem i problemami nie jest depresją, to taki kontrast postawił mnie na nogi. Moje problemy to nie problemy, tylko taka lekka egzotyka i urozmaicenie.